Rada Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego zadecydowała, że szef Business Centre Club Marek Goliszewski nie otrzyma stopnia doktora za swoją pracę „Wpływ sposobu organizacji dialogu społecznego na efekty gospodarcze”. Za przyjęciem doktoratu Goliszewskiego opowiedziały się tylko 3 osoby, 4 wstrzymały się od głosu, a 26 – w tym dziekan – było przeciwnych.

Braki warsztatowe w pracy Goliszewskiego jako pierwszy wskazał lewicowy dziennikarz, Piotr Nowak, który zorganizował akcję publicznego czytania wyjątków doktoratu Goliszewskiego. Nowaka wyprowadziła ochrona uczelni, ale sprawa została nagłośniona przez media.

Prezes BCC nie przeprowadził żadnych badań naukowych, ani nie przedstawił metodologii doktoratu. Jego praca składa się z 50 stron tekstu w konwencji eseju, swobodnych „rekomendacji” i załączników w postaci ustaw czy dokumentów BCC. Bibliografia zawiera wiele pozycji, które nie znajdują odniesienia w treści pracy. Goliszewski przekopiował również fragmenty haseł z Wikipedii, nie oznaczając ich przypisami.

Duże kontrowersje wzbudziły powiązania biznesmena z władzami wydziału – Goliszewski należy między innymi do rady zajmującej się pozyskiwaniem środków na badania i stypendia na wydziale. Krytycy wskazywali też na związki szefa BCC z promotorem – Andrzejem Zawiślakiem, jednym z założycieli Business Center Club.

Sprawą zainteresowało się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które zapowiedziało, że na początku przyszłego roku zostanie przedstawiony pakiet ustawowych zmian prowadzących do podniesienia jakości prac doktorskich. Mają też zostać zmienione kryteria doboru recenzentów i promotorów.

Biznesmen zapowiedział, że odwoła się od decyzji Rady Wydziału do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów.