2011-08-17 14:31:25
Paweł Michał Bartolik, ur. 1976.
Nieraz innym sprawia trudność odgadnięcie, kiedy żartuje, a kiedy mówi poważnie, czym rzecz jasna absolutnie się nie przejmuje.
Wściekły do czerwoności, stoi po stronie tych, których zapomniano nauczyć wykwintnych manier.
Zamierza odplombować działo na Aurorze, w związku z czym wróble ćwierkają na dachu, że trockiści są wymysłem Giertycha.
W szczególności zafascynowany wyzwoleńczą walką Palestyńczyków, ostatnią lewicową falą w Ameryce Łacińskiej, wreszcie rosyjskim Październikiem - trzema wspaniałymi awanturami, w jakie wdał się rodzaj ludzki.
Uznaje, że bez szerokiego wachlarza zainteresowań oraz pogardy dla oficjalnej opinii publicznej nie sposób zrozumieć emancypacyjnego wymiaru lewicy.
Pragnie pozostać solą w oku dla tych, którzy chcą walczyć o gejów, a nie chcą walczyć o robotników, oraz dla tych, którzy chcą walczyć o robotników, a nie chcą walczyć o gejów.
Chciałby podpytać Hugo Cháveza, co jego zdaniem sądzą George W. Bush i Barack Obama o światowej rewolucji proletariackiej.
Demokracja uczestnicząca plus internetyzacja - oto przełożone na język dzisiejszy hasło władza rad plus elektryfikacja!
Zandberg kandydatem Razem na prezydenta
Podsumowanie sondy dotyczącej koniecznych inwestycji publicznych
Piotr Szumlewicz wystartuje w wyborach prezydenckich
Magdalena Biejat kandydatką Nowej Lewicy w wyborach prezydenckich
ZUS bezprawnie zwalnia związkowca, chroni mobbera. MRPiPS nie reaguje
Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało
Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii
Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony
Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony
Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA