17 września, czyli mamy was w d... drodzy rodacy
2009-09-14 08:53:25
O tym w której części ciała mają resztę społeczeństwa współczesne elity polityczne wiemy już od dawna, a cyrk z wydawaniem historycznych oświadczeń przez parlament jest tego najlepszym dowodem (może zamiast finansować 460 amatorów "znających historię" lepiej byłoby wesprzeć wyższe uczelnie i samych historyków).

Jak niewiele się zmieniło widzimy jednak na przykładzie innej rocznicy. 7 września 1939 roku (kiedy wynik wojny nie był jeszcze przesądzony) sanacyjne władze IIRP z wodzem naczelnym Edwardem Rydzem-Śmigłym "nie oddając ani guzika od płaszcza" (gubiąc płaszcze przy ucieczce) rozpoczęły ewakuację z Warszawy. Nasi "bohaterowie" zabrali przy tym dla ochrony część oddziałów broniących wcześniej Warszawy, w tym zupełnie przecież zbędnej miastu obrony przeciwlotniczej i lotnictwa.

17 września ukochane władze II RP zakończyły swój "strategiczny" odwrót na terytorium Rumunii.

17 września jest więc symbolem tego jak niewiele się zmieniło w mentalności rządzących pomimo upływu 70 lat.

Ponieważ lubię pomagać innym poniżej przedstawiam wersje wydarzeń dla rodzimych patriotów (przecież "GW" czy "Rzeczpospolita" nie mogą napisać, że w roku 1939 większość polityków okazała się tchórzami)

W nawiasach moje uwagi dla propagandystów... przepraszam - dziennikarzy.

7 września 1939 władze II RP udały się w podróż po kraju aby poszukiwać pomocy dla walczącej warszawy. Bohatersko organizowały przygotowania do obrony Przedmościa Rumuńskiego [nie wspominać o tym, że większość sił mających go bronić już przed 17 września została rozbita] szykując tam twierdzę do obrony w oczekiwaniu na pomoc zachodnich sojuszników [nie wspominać, że żadna twierdza nie istniała] i jedynie cios w plecy zadany przez Sowietów zmusił je do emigracji [nie wspominać, że nie jest wcale pewne czy w momencie przekroczenia granicy władze II RP wiedziały w ogóle o ataku ZSRR].

P.S. Swoją drogą ciekawe jak szybki byłby "strategiczny odwrót" obecnych władz w przypadku jakiegokolwiek poważniejszego kryzysu. Jestem pewien, że w dobie współczesnych technologii komunikacyjnych przebiegłby on szybciej i sprawniej.

poprzedninastępny komentarze