2015-11-23 22:05:37
a) PIS
b) ZL ( tzw. Zjednoczonej Lewicy)
W wypadku tych obydwu ugrupowań wynikało ono prawdopodobnie z braku kompetencji przy tworzeniu przez nie programów wyborczych a jeśli nie to miało być to tylko hasło.
Hasło, na którym chciano ugrać procenty poparcia wyborczego wśród oburzonych na PO obywateli.
Brnięcie w to hasło tuż po wyborach, jako temat do realizacji sugeruje mi staremu belfrowi problemy z kompetencjami obecnej Pani Minister Edukacji do kierowania Edukacją.
Kompetentny Minister Edukacji nie zaczyna rządzenia od zapowiedzi autorytarnie zmiany struktury nauczania.
Kompetentny dla mnie minister rozpocząłby od:
a) rozpoznania problemów Edukacji w RP poprzez dyskusję z przedstawicielami nauczycieli ( nauczycielskimi związkami zawodowymi) i rodziców ( przedstawicielami rad rodziców) jak oni widzą skuteczność obecnych procesów edukacyjnych, jakim celom wychowawczym oraz dydaktycznym należy przypisać edukację i jakie problemy dostrzegają przedstawiciele nauczycieli i rodziców na poszczególnych etapach edukacji;
b) publicznej debaty na temat optymalnych celów edukacji, środków, które należy dla nich zabezpieczyć i struktury edukacji w celu właściwej realizacji celów.
Dopiero po uzyskaniu w dyskusji nad Edukacją konsensusu z przedstawicielami nauczycieli i rodziców kompetentny minister edukacji: określiłby zakres zmian, przygotował środki do realizacji, sprecyzował kalendarz zmian i je zapoczątkował.
To jak przygotowują się do zmian w Edukacji obecne władze MEN a chciałbym się mylić...
sugeruje mi w efekcie działania z mądrej piosenki W. Młynarskiego
co by tu spieprzyć Panowie ( Panie... wszak równouprawnienie jest)
Wojciech Młynarski - Co by tu jeszcze?
Skruszon szalenie o przebaczenie pokornie proszę,
że troszkę pieprzna będzie balladka, którą wygłoszę,
lecz mam nadzieję, że choć się w słowie tutaj nie pieszczę,
to wybaczycie mi to, Panowie, raz jeden jeszcze.
A więc: faceci wokół się snują co są już tacy,
że czego dotkną, zaraz zepsują. W domu czy w pracy
gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym.
Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek,
bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę:
"Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?"
Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuci
do jakiejś sprawy, co jest na oko nie do popsucia...
Już się prężą mózgów szeregi, wzrok się pali,
już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali.
A oni myślą w ciszy domowej czy w mózgów treście:
"Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie? Co by tu jeszcze?"
Lecz choć im wszystko jak z płatka idzie - sprawnie i krótko,
czasem faceci, gdy nikt nie widzi westchną cichutko.
Bo mając tyle twórczych pomysłów, takie zdolności,
martwią się, by im czasem nie przyszło tkwić w bezczynności.
A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem:
"Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?!"
Pozwólcie proszę, że do konkretów przejdę na koniec.
Okażmy serce dla tych facetów, zewrzyjmy dłonie, weźmy się w kupę,
bo w tym jest sedno, drodzy rodacy by się faceci czuli potrzebni
w domu i w pracy.
Niechaj ta myśl im wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce,
że tyle jeszcze jest do spieprzenia, a będzie więcej.
Rzeczywisty problem gimnazjów to skupienie młodzieży w trudnym rozwojowo wieku w jednym miejscu, w dużej liczbie i głównie to decyduje, że jest to nietrafiony element struktury poprzedniej reformy Edukacji.
By to poprawić wystarczyłoby zmniejszyć liczebność uczniów w klasach do 15 uczniów i ilość klas gimnazjum w szkole
np. tak jak zaproponowałem to w moich wcześniejszych artykułach.
http://lewica.pl/blog/cyganski/30948/
http://lewica.pl/blog/cyganski/30937/
Chyba, że
Lobbyści wydawnictw szkolnych i naukowych przekonali prawicę tu PIS do brnięcia w temat Likwidacja Gimnazjum.
Zmiana struktury edukacji to nowe książki, nowe programy a to też książki...
ale kto za to zapłaci...?
Prosta odpowiedź Rodzice i My Podatnicy.
Brnięcie hasłowo bez zastanowienia się i bez debaty publicznej w celu uzyskania konsensusu z nauczycielami i rodzicami w temacie likwidacji Gimnazjów może skutkować dużymi oraz co najważniejsze zbędnymi kosztami dla: budżetu RP, Rodziców i Podatników.
Przecież w tym roku do gimnazjów trafiają nowe pachnące farbę bezpłatne podręczniki dla uczniów z 1 klas Gimnazjów.
Aktualne stanowiska nauczycielskich związków zawodowych:
ZNP http://www.znp.edu.pl/element/2553/Stanowisko_ZNP_w_sprawie_gimnazjow
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania
http://www.solidarnosc.org.pl/oswiata/
Ps.
Przypis do konsensus
https://pl.wikipedia.org/wiki/Konsensus