2012-05-14 00:29:07
Do realizacji jakichkolwiek celów politycznych potrzebna jest polityczna świadomość. Świadomością polityczną nazywam wiedzę i orientację w dziedzinie polityki i ideologii - czyli w dziedzinie środków prowadzących do konkretnych celów. Posiadając wiedzę na temat ideologii osiągamy wiedzę na temat środków, przy pomocy których zbliżyć możemy się do realizacji punktów własnego programu. Ta świadomość, ta orientacja jest więc nieodzowna. Pozwala identyfikować grupy interesów, pozwala rozumieć rządzące światem i życiem społecznym procesy, umożliwia skuteczną działalność polityczną, społeczną - czyni z praktyki obszar przemyślanego, długofalowego działania.
W Polsce świadomość polityczna to dar będący w posiadaniu nielicznych. W orientacji polityczno-ideologicznej, a co za tym idzie i praktycznej, wiodą prym siły neoliberalizmu. Świadomi, dobrze poinformowani w Polsce są królowie kapitalizmu - tacy jak Adam Michnik, czy Leszek Balcerowicz. Liderzy ideologii neoliberalnej doskonale wiedzą jakie poglądy sprzyjają realizacji ich interesów, znają wszystkie doktryny i ideologie polityczne umiejętnie poruszając się między nimi, wiedzą które postulaty i które działania sprzyjają ich założeniom. Ich polityka, ich działalność jest skuteczna. Przedstawiciele ordynarnego kapitalizmu działają w Polsce sprawnie, wiedzą czym się posługiwać, a przede wszystkim - kogo zwalczać.
Inaczej przedstawia się sprawa z przedstawicielami robotników. Ci przypominają wolne elektrony zagubione we mgle, ludzi miotanych przez obce siły po meandrach niezrozumiałego dla siebie życia społecznego i świata polityki. Przyjmowanie do miasteczka namiotowego Solidarności neoliberałów pokroju Jarosława Kaczyńskiego i przedstawicieli PiS, czy skandowanie przez związkowców z "S" hasła "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" to idealne przykłady tego zagubienia. Związki zawodowe wykrzykujące antysocjalistyczne hasła przeciwko liberalnej partii forsującej skrajnie kapitalistyczne reformy to szczególny dla oka widok. Zagubienie to jest wynikiem panowania świadomości fałszywej, lub - używając bardziej pasującej nazwy - świadomości nieszczęśliwej.
To nieszczęście jest tym większe, że szkodzi wszystkim pracownikom najemnym. Polityka propracownicza, walka o prawa zatrudnionych duszona jest w samym zarodku - na poziomie indoktrynacji pojęciowej i ideologicznej, którą system skutecznie wkłada w głowy wszystkich obywateli. Obywatele często przy tym nie należą do grupy, która pochwalić mogłaby się szczególną refleksyjnością. Znajdujemy się dokładnie tam, gdzie polityka przyjmuje postać groteski, w kraju w którym tylko monarchowie i władcy wiedzą jak być za i jak być przeciw. Mądrość nie przychodzi tu - jak się okazuje - nawet po szkodzie. Jeśli szczęściem miałaby być nieświadomość, żyjemy w kraju samych szczęśliwców. Nasi nieświadomi nie sprawiają jednak wrażenia szczęśliwych - tkwią bowiem w celi świadomości nieszczęśliwej, która jest ich przekleństwem.
W Polsce świadomość polityczna to dar będący w posiadaniu nielicznych. W orientacji polityczno-ideologicznej, a co za tym idzie i praktycznej, wiodą prym siły neoliberalizmu. Świadomi, dobrze poinformowani w Polsce są królowie kapitalizmu - tacy jak Adam Michnik, czy Leszek Balcerowicz. Liderzy ideologii neoliberalnej doskonale wiedzą jakie poglądy sprzyjają realizacji ich interesów, znają wszystkie doktryny i ideologie polityczne umiejętnie poruszając się między nimi, wiedzą które postulaty i które działania sprzyjają ich założeniom. Ich polityka, ich działalność jest skuteczna. Przedstawiciele ordynarnego kapitalizmu działają w Polsce sprawnie, wiedzą czym się posługiwać, a przede wszystkim - kogo zwalczać.
Inaczej przedstawia się sprawa z przedstawicielami robotników. Ci przypominają wolne elektrony zagubione we mgle, ludzi miotanych przez obce siły po meandrach niezrozumiałego dla siebie życia społecznego i świata polityki. Przyjmowanie do miasteczka namiotowego Solidarności neoliberałów pokroju Jarosława Kaczyńskiego i przedstawicieli PiS, czy skandowanie przez związkowców z "S" hasła "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" to idealne przykłady tego zagubienia. Związki zawodowe wykrzykujące antysocjalistyczne hasła przeciwko liberalnej partii forsującej skrajnie kapitalistyczne reformy to szczególny dla oka widok. Zagubienie to jest wynikiem panowania świadomości fałszywej, lub - używając bardziej pasującej nazwy - świadomości nieszczęśliwej.
To nieszczęście jest tym większe, że szkodzi wszystkim pracownikom najemnym. Polityka propracownicza, walka o prawa zatrudnionych duszona jest w samym zarodku - na poziomie indoktrynacji pojęciowej i ideologicznej, którą system skutecznie wkłada w głowy wszystkich obywateli. Obywatele często przy tym nie należą do grupy, która pochwalić mogłaby się szczególną refleksyjnością. Znajdujemy się dokładnie tam, gdzie polityka przyjmuje postać groteski, w kraju w którym tylko monarchowie i władcy wiedzą jak być za i jak być przeciw. Mądrość nie przychodzi tu - jak się okazuje - nawet po szkodzie. Jeśli szczęściem miałaby być nieświadomość, żyjemy w kraju samych szczęśliwców. Nasi nieświadomi nie sprawiają jednak wrażenia szczęśliwych - tkwią bowiem w celi świadomości nieszczęśliwej, która jest ich przekleństwem.