CHYBA ZOSTANĘ NACJONALISTĄ
2013-06-02 21:07:14
Bywają momenty w historii, kiedy droga do wyzwolenia społecznego wiedzie przez nacjonalizm. Przynajmniej wydaje się że taka jest logiczna kolejność. Efekty bywały różnorakie, ale to już inna sprawa. Jak powiadają komentatorzy piłkarscy :”Zamiar był dobry tylko wykonanie gorsze” , kiedy piłka minimalnie mija chorągiewkę kończącą linię boiska.
Naprawdę szkoda już czasu na przywoływanie Ho Chi Minha, Fidela, Daszyńskiego, Gandhiego. Niechże ci czcigodni mężowie zdobią opasłe tomiska historii, a my mając na uwadze ich zdrowy nacjonalizm narodowo-wyzwoleńczy popatrzmy na teraźniejszość. Czy Polska jest krajem suwerennym i czy jako państwo nie utraciła/zrzekła się swoich funkcji, uprawnień i możliwości służenia społeczeństwu. I nie byłoby celowe roztrząsanie tego faktu przez pryzmat katastrofy smoleńskiej, która stałą się sztandarowym, i słusznie, przykładem kompletnej niemocy tego państwa, ani przez „ pryzmat wyjątkowo głupiej gloryfikacji „niepodległości i dumy narodowej” w postaci masowego, publicznego lepienia i pożerania orła z czekolady. Oba te fakty stawiają Polskę w karykaturalnym świetle. Warto się jednak przyjrzeć subtelniejszym, mniej spektakularnym kwestiom ap rzez to mniej eksponowanym i nieco ukrytym przed opinią publiczną.
Mam nieodparte wrażenie, że Tusk z ekipą, gdyby miał dziś najzacniejsze zamiary, mógłby co najwyżej wszystko wymodlić w pielgrzymce na klęczka do Częstochowy. A to dlatego, że nie ma biedaczysko nic do powiedzenia przed potęgą światowej finansjery, rynków i chgw czego jeszcze. Ba, nie ma nic do powiedzenia nawet na niwie krajowej, bo mu grupy interesów, korporacje urzędniczo prawnicze i nawet zwykli chłopcy z miasta mogą w buty nasrać.
Weźmy choćby OFE. Tego pasożyta należało się pozbyć już dawno. Tusk o tym wie. Jednak żeby ruszyć takiego giganta z międzynarodowym zapleczem finansowym i wpływami, trzeba mieć ciężkie działa a nie procę, bo ten numer tylko raz przeszedł i to w Biblii. Jedyne co zrobił to skubnął parę procent składek do ZUS ale musiał za to oddać kurę znoszącą złote jaja, czyli Lubelski Węgiel. A co ma biedak zrobić, jeśli zgodnie z neoliberalnym dogmatem państwo pozbyło się swoich instrumentów finansowych i wpływu na gospodarkę, jak wyprzedało banki. A inne instrumenty, którymi politycznie taka Rosja trzyma w szachu pół Europy? Konkretnie branże energetyczne.
Obraz niemocy, nędzy i rozpaczy „suwerennego” rządu to jest proszenie gigantów paliwowych, żeby nie podnosili cen OFE, żeby nie byli pazerni i nie brali maksymalnych, dopuszczalnych kosztów obsługi funduszu. Jeszcze trochę a pan premier poprosi gangsterów żeby byli mniej agresywni.
Wydaje się, że trzeba odzyskać państwo, żeby mieć jakiekolwiek instrumenty zmiany społecznej, bo w sytuacji kiedy „Niepodległą” trzyma za gardło finansowy spekulant lepiej nie błaźnić się proszeniem. Retoryka nacjonalistyczna jest tym bardziej uzasadniona, że posługując się nią Viktor Orban raz na zawsze pogonił friedmanowskich hochsztaplerów z OFE i zyskał jako taką kontrolę nad finansami państwa.
Oczywiście nie można pozwolić żeby nacjonalizm stał się domeną stadionowych pożytecznych idiotów. Jeśli ktoś miałby zamiar poważnie posłużyć się tą retoryką, to jedyny pożytek przyniesie powrót do oświeceniowego znaczenia tego określenia i ukierunkowanie na cel wyzwolenia narodowego i społecznego. I chętnie bym taką retorykę podjął.

poprzedninastępny komentarze