Przyczajony Biedroń
2014-12-03 18:15:11
Robert Biedroń nie utonie na Titanicu o nazwie Twój Ruch. Wysiadł na czas na wyspie Słupsk. Wyspa była dobrze wybrana a abordaż sprawnie przeprowadzony. Tybulcy mieli dość rozszczekanych lokalnych kundelków i ciepło przywitały rudego tygrysa który zszedł z okrętu. Trochę byli zdziwieni, zazwyczaj kierunek jest odwrotny, to lokalne psy chcą uciec z wyspy i na pokładzie jakiegoś okrętu walczyć na morzu o prawdziwe łupy a tu taka niespodzianka. Tygrys jest rudy, to nietypowe i pogardzane ale to jednak tygrys. Nagle wielki świat zapukał do słupskich drzwi. Wszyscy patrzą na ich wyspę, ich problemy i to jak rudy tygrys wygrywa walkę z 7 konkurentami.

Cały świat się zastanawia cóż to za nowocześni tubylcy którzy ogłosili rudego królem wyspy. Ci ze zdziwieniem odpowiadają: O co Wam chodzi z tym kolorem ? Przecież to tygrys ! Może nie ogromny ale przy naszych psach to właściwie smok…

Wszystkie rude zwierzęta cieszą się ze zwycięstwa tygrysa i dopingują mu. Doping się przyda bo tygrys ma na głowie ogarnięcie całej wyspy. Wiele innych rudych próbowało podobnego abordażu ale nikomu oprócz tygrysa się nie udało. Polegli też ich sprzymierzeńcy na prawie wszystkich wyspach. Hekatomba. Tygrysie zwycięstwo musi im wystarczyć na pokrzepienie serc szczególnie, że prawdziwa rzeź dopiero się zacznie na wodzie.

Zajęty wyspą tygrys tylko raz na jakiś czas spojrzy na morze gdzie na dno pójdzie jego ostatni okręt ale też inne. Wie co tam się wydarzy. Widzi spalone maszty i tonących przyjaciół ale czując ziemie pod stopami wie, że jest bezpieczny. Przyczai się by kiedyś wrócić ?

Chyba nie po to rodzą się tygrysy, żeby zwyciężać nad psami ?

poprzedni komentarze