Park Oliwski na celowniku. Część II.
2009-12-28 12:28:41
Nie palcie komitetów, zakładajcie własne”

Jak radził Jacek Kuroń, tak autor bloga wraz z grupką companieros zrobił rok temu. Powód? Roszczenia wobec gdańskiego Parku Oliwskiego, które wystosowała Archidiecezja Gdańska. Sprawa była bardzo głośna i wywołała szeroko zakrojoną dyskusję i reakcję. Dziennik Bałtycki sprzed roku:

Miasto może stracić część Parku Oliwskiego. O zwrot prawie hektarowej działki leżącej w jego obrębie zwrócił się nowy metropolita gdański, arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Chodzi o część Parku Oliwskiego, leżącą pomiędzy "murem pocysterskim", a dzisiejszą ulicą Opata Rybińskiego. Historia tej działki zaczyna się w 1950 roku, kiedy to Wspólna Komisja Rządu RP i Episkopatu przyznała gdańskim biskupom ordynariuszom i oliwskiemu seminarium duchownemu prawo do posiadania ogrodu. Jednak działka w Oliwie nigdy nie została kościołowi przekazana.

Szczegóły tu:

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Gdansk-oddaje-fragment-Parku-Oliwskiego-n29747.html

Komitet Obrony Parku Oliwskiego zebrał wtedy przeszło pięć tysięcy podpisów w tej sprawie. Złożyliśmy je na ręce diecezji gdańskiej (arcybiskup Głódź niestety nie stawił się osobiście), odbyło się kilka happeningów, sprawa obiła się głośnym echem w lokalnych mediach, następnie ucichła, kiedy kuria postanowiła zrezygnować z komentarzy i publicznych roszczeń.

Minął rok i arcybiskup Sławoj Leszek Głódź przypomniał sobie o potencjalnie dochodowym gruncie. Do końca tego roku Archidiecezja Gdańska zamierza wystąpić do wydziału ksiąg wieczystych Sądu Rejonowego w Gdańsku o uznanie własności części Parku Oliwskiego – czytamy na portalu trójmiasto.pl.

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Fragment-Parku-Oliwskiego-stanie-sie-wlasnoscia-Kosciola-n36262.html

A więc Komitet zostanie reaktywowany, a Archidiecezja może być pewna, że mieszkańcy Trójmiasta będą na bieżąco informowani o jej poczynaniach. Miażdżąca większość Gdańszczan jest zdania, że sporny hektar parku powinien pozostać w rękach publicznych a Kościół nie powinien czerpać z niego zysków w taki czy inny sposób. Takie zdanie przeważa, nie dlatego, że moje rodzinne miasto skupia największa ilość ateistów, antyklerykałów czy wrogów Kościoła. Jest tak dlatego, że Gdańszczanie inaczej postrzegają rolę kościoła. Arcybiskup Głódź chce być biznesmenem, z kolei wierni widzą go raczej w roli kapłana. Rok temu kuria, a także przychylne jej media starały się przedstawić działania Komitetu jako odosobniony wybryk grupki socjalistów. Nie udało im się wtedy i nie uda się teraz, bo jest z nami zdecydowana większość mieszkańców. Szczegóły wkrótce.

P.S. Rację ma Przemysław Prekiel gdy pisze, że w Polsce narasta fala antyklerykalizmu, tyle, że sam nie nazwałbym tego antyklerykalizmem a raczej sprzeciwem wobec nieuzasadnionych przywilejów kościoła. Polacy są w coraz mniejszym stopniu sentymentalni, coraz więcej w nich pragmatyzmu. Być może ten pozytywny pragmatyzm przełoży się z czasem na głośniejsze artykułowanie interesu ekonomicznego i wywoła szerzej zakrojoną krytykę kwitnącego od 20 lat kultu neoliberalizmu.

Czego sobie i wam życzę w roku 2010!

poprzedninastępny komentarze