bo to sprawa indywidualna każdego człowieka ale ANTYKLERYKALIZM to wyznacznik nie tylko lewicowosci ale patriotyzmu dzisiejszych Polaków. Prawdziwa partia lewicowa powinna byc rownież patriotyczna ( trockistowski internacjonalizm nie daje rady), a miernikiem tegoż patriotyzmu powinna byc wszem i wobec wroga postawa wobec zawłaszczania państwa polskiego przez Watykan. Budowie takiej właśnie polskiej nowoczesnej lewicy nie sprzyjają niestety waśnie między moim zdaniem głównymi podmiotami lewicy pozaparlamentarnej ( RPL vs. PPP). Szkoda bo można by z takim związkiem jak "Sierpień 80" i takim mediami jak "Fakty i Mity" zrobic dużo pozytywnego "szumu". Piszę jako sympatyk obu stron.
Najbardziej pożądaną rzeczą dla lewicy jest opcja racjonalna - popieramy wszystko co pozytywne w dorobku humanistycznym współczesnej cywilizacji. Tym samym przystąpienie do artykułowania i propagowania własnego systemu wartości etyczno moralnych w miejsce zwalczania i krytykowania innych. Pole do popisu dla szarych komórek jest ogromne. Podstawowym zadaniem ruchu politycznego jest propagowanie wszelkich idei i programów pozytywnych.
to co prezentujesz (socjalizm - antykatolicyzm - patriotyzm) to de facto ideologia zadrużna http://www.instytut_brzozowskiego.republika.pl/Wizje%20socjalizmu%20zadruznego%20wg%20Stachniuka.html :)
Skoro Boga nie ma (jak glosi tow. Przemyslaw), to czemu tow. Przemyslaw zadaje sobie tylu trudu, zeby walczyc z nieistniejacym przeciwnikiem?
Kłopot nie z bogiem (nieważne, jest czy go nie ma), ale z jego wyznawcami, którzy włażą z butami w życie innych.
Dobrze o tym wiesz, ale widać też to lubisz.
Czy Ty specjalnie mylisz antyklerykalizm z antykatolicyzmem?
Wchodzą? Niby w jaki sposob?
Bo moze wlasnie ktos inny wchodzi butami w wewnętrzne problemy katolikow dyktuajac jakiego papieza maja miec, w ktorym kierunku ma isc nauczanie kosciola, jak sie finansowac, itp.
"Wchodzą? Niby w jaki sposob?"
chocby w taki, ze swoj system wartosci narzucaja innym jako odgorne regulacje prawne vide przerywanie ciazy
Każde społeczeństwo ma prawo droga decyzji większości wybrać takie regulacje odgorne, na jakie ma ochote. Wiec w czym problem?
ja (jako katolik antyklerykał) rozróżniam te dwa pojęcia. Mam jednak wrażenie, że niektórzy antyklerykałowie tego nie rozróżniają.