to aż roi się w nich od samobójców, za które ich uświęcano. Bo jak inaczej nazwać umieranie na raty poprzez masochistyczne zadawanie sobie bólu, gnicie w brudzie i robactwie, głodówki...
Teraz wiemy, że tak robili ludzie częstokroć chorzy psychicznie, chcący uciec od świata lub przeciwnie - tego "świata" zdobyć zainteresowanie i poklask...
To jakoś nie mierzi, nie mierziło i mierzić nie będzie mędrców" kościoła. To było umartwianiem się dla boga i na jego chwałę, walką z pokusami i nieczystym ciałem... i takie tam duperele.
A wojny były pożądane, szczególnie jeśli chodziło o odbicie Jerozolimy i nawracanie niewiernych ogniem i mieczem, szczególnie jeśli można było zdobyć na nich bogate łupy...
Eh... Luke...
.
Obowiazkiem chcrześcijańskiego rycerza na polu walki było dobicie cierpiacego meki, konajacego.
Gwoli sprawiedliwośc JPII konsekwentnie potepiał wojny w Iraku, Afganistanie.
potępiał walki i wojny, ale nie żołnierzy, którzy zabijali :)
to KrK powinien natychmiast ogłosić służbę wojskową grzechem.
Przecież nie jest teraz przymusem!
Należałoby jednocześnie zlikwidować polową kurię biskupią i zagrozić ewentualnym kapelanom, wykluczeniem z KrK.
Tylko jest jeden problem: KASA!!!
Z takiej KASY zrezygnować? Przecież KrK ma gdzieś głoszone przez siebie poglądy. Celem jego istnienia jest możliwość beztroskiego i dostatniego życia dla urzędników Pana B.
tyle można sensownych zarzutów postawić Kościołowi, ale tak naciągancyh to dawno nie widziałem.
Luke
"Można więc postawić zarzut tym, którzy zabijają w czasie wojny- że robią to „dla własnej wygody”"
co? o ile jest to wojna w obronie przed napaścią- w jaki sposób bronienie się przed czyjąś napaścią można zakwalifikować jako "dla własnej wygody"?
Czy jeśli kobietę napdanie gwałciciel i zabroni jej walczyć grożąc że ją zabije, to jeśli ona sie broni walcząć o życie to robi to dla własnej wygody?
"Jednocześnie nie słyszałem, żeby Kościół głosił, że uczestnictwo w wojnie jest grzechem"
Papież potępiał wojny, np: w Iraku
"A przecież wielu zostało świętymi właśnie dlatego, że świadomie zrezygnowali z życia, np. Święty Maksymilian Marian Kolbe który świadomie oddał swoje życie za życie innej osoby (wybierając głodówkę, ale w oczywisty sposób prowadzącą do śmierci)."
tyle że ta rezygnacja z życia nie polegała na odebraniu życia sobie samemu- św. M. Kolbe został zamordowany, nie popełnił samobójstwa.
Czy w przykładzie który dałem wczesniej- jeśli kobieta będzie sie opierać gwałcicielowi, a ten ją zabije, to było to samobójstwo? No bo w końcu ją uprzedzał.
Jesli nie widzisz różnicy między taką sytuacją, a np: przystawieniem sobie pistoletu do głowy i pociągnięciem za spust, to nie ma o czym rozmawiać.
Hyjdla
"Eh, Luke... gdyby tak prześledzić "żywoty" nioektórych "świętych",
to aż roi się w nich od samobójców, za które ich uświęcano. Bo jak inaczej nazwać umieranie na raty poprzez masochistyczne zadawanie sobie bólu, gnicie w brudzie i robactwie, głodówki..."
bzdura - rozciagając w ten sposób definicję samobójstwa, to każdy człowiek jest samobójcą, bo każdy w końcu umrze, i każdy robi coś co przybliża go do śmierci- pali fajki, pije alkochol, je niezdrowe jedzenie, za mało się rusza itp. Każda z tych czynności przybliża do śmierci- czy każdy jest samobójcą?
"A wojny były pożądane, szczególnie jeśli chodziło o odbicie Jerozolimy i nawracanie niewiernych ogniem i mieczem, szczególnie jeśli można było zdobyć na nich bogate łupy..."
hmm, ostatnia krucjata do Ziemi Świętej miała miejsce jakieś 700 lat temu- może czas już uznać że to historia i nie do końca pasuje przy omawianiu obecnych problemów z kościołem?
http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=199#comment-58426 :
dr Ryszard pisze:
2009-03-05 o godz. 09:40
EUTANAZJA
(Kto chce być mądrzejszy w tej kwestii od posła Palikota i Gowina niech przeczyta.)
Niewiedza i ludzka głupota bywają najczęstszym źródłem nieporozumień.
Kłamstwa i mity o eutanazji są wśród polityków jak i w kręgach kościelnych bardzo rozpowszechnione. W większości jednak przypadków dyskusja jest bezprzedmiotowa. Postaram się to udowodnić.
Pod słowem EUTANAZJA rozumie się zaniechanie przedłużania życia, ale również zabicie umierającego mające na celu uwolnienie go od cierpień lub tak okrutnego sposobu umierania, który może umierającemu odebrać jego godność.
Nie każda eutanazja jest więc zabójstwem z litości.
RODZAJE EUTANAZJI :
1. AKTYWNA EUTANAZJA : to działanie mające na celu skrócenie lub zakończenie życia ludzkiego. Główną motywacją zaś jest uwolnienie umierającego od cierpień.
a) A.E. BEZPOŚREDNIA - to ta forma E. , która wzbudza najwięcej kontrowersji i w wielu
krajach podpada pod kodeks karny. To podanie bezpośrednie pacjentowi środka mającego skrócić jego cierpienia, albo danie mu do dyspozycji środka do przeprowadzenia udanego samobójstwa. Nawet porada jak to zrobić jest karalna.
b) A.E.POŚREDNIA - nie ma na celu uśmiercenia pacjenta , ale złagodzenie jego cierpień.
Wynika z głęboko przemyślanego humanitaryzmu i nawet jeśli doprowadzi do śmierci nie jest karalna.
Przykład : Podanie pacjentowi w fazie terminalnej raka morfiny , dla złagodzenia bólu może doprowadzić do porażenia ośrodka oddechowego w mózgu i zgonu pacjenta.
Uzupełnienie:
Pacjenci ci wymagają coraz większych dawek morfiny dla osiągnięcia bezbólowości, w końcu dochodzi się do takiej dawki , która zabija pacjenta.
Można by odwrócić to zabójcze działanie morfiny podając jej antagonistę (np. Naloxon).
Nie należy jednak tego czynić. To niejako zrządzenie losu.
Pacjentowi powróciłby wprawdzie oddech, ale i straszny ból.
Tak zmarł mój przyjaciel , po podanym przeze mnie leku. Nie było moim zamysłem uśmiercenie go, choć dobrze wiedziałem, że któryś zastrzyk będzie tym ostatnim.
( kumulacja leku , mimo poprawnej zaaplikowanej dawki)
2. PASYWNA EUTANAZJA : zaniechanie działania podtrzymującego życie . Nie jest wynikiem litości, ale sumienną , krytyczną oceną sytuacji umierającego.
a) P.E. BEZPOŚREDNIA
Przykład : U pacjenta w końcowej fazie choroby nowotworowej , u którego wystąpi niewydolność serca (obrzęk płuc), nie należy podawać leków wzmacniających mięsień sercowy. Pacjent umiera z powodu tej niewydolności.
To tzw. ESTYMA ŚMIERCI , czyli respekt wobec śmierci i okazanie pełnego szacunku umierającemu. Każdy człowiek ma niezbywalne prawo do godnej śmierci i nikt nie powinien
go tego prawa pozbawiać. Lekarz powinien wiedzieć, kiedy zapadła już definitywna decyzja, ” tam na górze” . Nie powinien się jej przeciwstawiać , bo nie jest to w interesie pacjenta.
Stawianie się w “roli Boga” jest w takim wypadku wybitnie nieetyczne.
Uzupełnienie:
Umierającemu nie wolno jednak nigdy odmówić prawa do płynów i odżywiania.(kroplówki)
Świadomy, śmiertelnie chory pacjent może (i ma do tego prawo) popełnić samobójstwo przez zagłodzenie. Jest to jedyna forma samobójstwa nie stojąca w sprzeczności z wiarą katolicką. ( Z tego prawa skorzystał Jan Paweł II )
b) P.E. POŚREDNIA - pewne działania, które mogłyby jeszcze na jakiś krótki okres wydłużyć życie pacjenta, ale nie złagodzą w żadnym wypadku jego cierpień.
Przykład : U pacjenta w końcowej fazie choroby nowotworowej , u którego wystąpi krwawienie, zaniechanie operacji i podawania krwi. To najbardziej dramatyczna dla lekarza
decyzja ! Wymaga jednocześnie niesłychanej wiedzy i etycznego wyczucia .
Uzupełnienie:
Krwawiący , umierający pacjent powinien dostawać kroplówkę podtrzymującą jego ciśnienie. Postępująca anemizacja, poprzez utratę krwi doprowadza do tego , że pacjent zaczyna “gasnąć”. Zapada niejako w sen , z którego już nigdy się nie wybudzi.
O tym, czy jakiś czyn jest niegodny, czy też humanitarny, decyduje więc stojący za nim motyw, a nie jego skutek ! ! !
pozdrawiam
dr Ryszard
P.S.Powyższy wpis dedykuję wszystkim, którzy cierpią (lub cierpieć będą) niepotrzebnie.
Człowiek umiera już w momencie narodzin (a właściwie jego komórki). Tylko w łonie matki się rozwija. Nie wiedział?
Ta gwałcona kobieta, to jak mniemam zakonnica, Złydzieju?
I nie cytuj tu całych olbrzymich fragmentów cudzych wypowiedzi, bo ino plac zajmujesz. W szkole nie nauczyli pisać na temat ino cytatami się podpierać?
Przemyśl to sobie przy sznapsie alkoHolu i nie pij już alkoCHolu...
Eh... Złydzieju...
.
"Człowiek umiera już w momencie narodzin (a właściwie jego komórki). Tylko w łonie matki się rozwija. Nie wiedział?"
no to jak- czyli jednak jesteś zdania że każdy człowiek to samobójca? czy tylko niektóre formy posredniego skracania sobie życia są samobójstwem? asceza tak, niezdrowe niedzenie już nie?
"Ta gwałcona kobieta, to jak mniemam zakonnica, Złydzieju?"
a jaka to różnica? zresztą nie ważne, wybierz opcję któa ci bardziej odpowiada- czy jeśli sie broni to robi to "dla własnej wygody"?
"I nie cytuj tu całych olbrzymich fragmentów cudzych wypowiedzi, bo ino plac zajmujesz. W szkole nie nauczyli pisać na temat ino cytatami się podpierać?"
widzisz hyjdlo, w internecie jest taka niepisana zasada, że cytuje sie tekst na który sie odpowiada na tyle, żeby czytelnik nie musiał szukac tekstu oryginalnego żeby wiedzieć o co chodzi. Jesli tak cię martwi zużycie miejsca na stronie lewica.pl, to może sama przestan komentować.
"Eh... Złydzieju..."
heh, jak w przedszkolu. jeszcze język mi pokaż ;-)
Moim zdaniem nalezaloby sprecyzowac, co masz na mysli piszac kk. Biskupa Slawoja za przeproszeniem Leszka glodza czy oficjalne stanowisko kk.
Otoz jesli to drugie, to w mysl soboru watykanskiego 2 ( Konstytucja duszpsterska o Kosciele w swiecie wspolczesnym KDK 70) kosciol katolicki uznaje prawo katolika kierujacego sie sumieniem do odmowy noszenia broni.
I tu niby pewna dowolnosc - prawo nie obowiazek, ale uwaga jednak bezwzglednym obowiazkiem katolika jest odmowa posluszenstwa zbrodniczym rozkazom. I tu juz w odniesieniu do Iraku sprawa jest dosc ewidentna, co by nie mowic.
Jasne, ze po bez mala pol wieku nie wszyscy polscy kaznodzieje zdazyli sie doksztalcic w postanowieniach owego soboru -lagi takie maja malutkie. I tu i owdzie zdarzaja sie nawet tacy geniusze, ktorzy chca smobojcow pochowac poza cmentarzem, bez mszy, a jak z msza to chocaz bez spiewu -rozniste nomen omen wariacje.
I to faktycznie jest problem jednakowoz inszy niz oficjalne stanowisko kk. W przypadku zas owego stanowiska kk tez mozna z niektorymi rzeczami dyskutowac, alem w tym przypadku nie.
Nalezaloby to odrozniac, bo inaczej wychodzi taki tramwajowy antyklerykalizm w typie gorzkich zali.
Na marginesie zas nie wydaje mi sie zeby lewica musiala sie z neoliberalami koniecznie scigac w kwestii popierania eutanzji, dlatego, ze akurat kk zdarzylo sie byc przeciw. Nalezaloby sie zdobyc na niezalezne myslenie od kosciola, a nie prosta negacje (przyjmowanie zawsze stanowiska preciwnego, to oczywiscie nie jest niezaleznosc). Bo w tym wypadku to wychodzi tak troche na zlosc babci odmroze sobie uszy.
Bol mozna wyeliminowac zupelnie, tylko to kosztuje. Kiedy ktos mowi, "nie chce zyc", to moze mowi nie chce tak, zyc moze mozna starac sie cos dla niego zrobic, zeby polepszyc mu warunki egzystancji- nawet gdy jest to trudne z powodu jego stanu. Przynajmniej nalezalo by isc w tym kierunku
Rozwiazanie problemu w stylu - acha ok, to pomozemy ci umrzec- kojarzy sie z kapitalistycznym eliminowaniem jednostek nieproduktywnych po najmniejszej linii wysilku i kosztow.
Odrzućmy wreszcie pojęcia "etyki" i "moralnośći"- czas na zachowania LUDZKIE, czas na CZŁOWIECZEŃSTWO!
Teresa Stachurska
Doczytalam wlasnie def. eutanazji podana przez doktora Ryszarda.
Nie wydaje mi sie, zeby powszechne bylo okreslanie wszystkich wymienionych przypadkow mianem "eutanazji". Na wiele z nich instnieja inne okreslenia, ktorych uzywa sie w opozycji do podpunktu 1.a) powyzszej definicji.Takie rozumienie pojecia eutanazja ja tez przyjelam.
Oczywiscie jest to tylko kwestia uzgodnienia przyjetych definicji "eutanzji", ktore sa rozne, praktyczne z punktu widzenia komunikacji, a nie zarzut, ze taka czy inna definicja jest właściwsza.
a etyka i moralność która to podważa, podważa człowieczeństwo i jako taka jest do odrzucenia.
Z podanych w poście definicji eutanazji żadna w zasadzie nie dotyczy ludzi, którzy mają trwale uszkodzony mózg. Trudno bowiem wykazać, żeby cierpieli, ani ich organizmy nie są umierające. Nie jest to też eutanazja pośrednia, jeśli mogą sami oddychać, a nie można im odciąć żywności ani wody- czyli zagłodzić. Zresztą ludzie sparaliżowani (uchowaj Boże) dzięki sztucznemu oddychaniu mogą jakoś funkcjonować. W zasadzie to kwalifikuje niektóre przypadki eutanazji jako morderstwa.
Jakiś czas temu czytałam, że co piąty pacjent w stanie ciężkim w szpitalach umiera z głodu i to mimo kapelana, który przemierza sale z komunią dla tych pacjentów. Odwiedzając wielokrotnie ciężko chorą znajomą w szpitalu widziałam jak opieka szpitalna podchodzi do żywienia pacjentów, którzy nie podnoszą się z łóżka. Otóż cały posiłek dla takiej osoby to parę (!) łyżek zupy, jakby żywienie dla kondycji człowieka, jego zdrowia, było bez znaczenia. Jeśli rodzina nie jest w stanie się tym aspektem zająć, czyli jedzenie donieść i chorą osobę nakarmić - biada pacjentowi. Gdyby księdza (na etacie szpitala) obchodziło coś więcej niż praktyki religijne mógłby pacjentom się przysłużyć w powrocie do zdrowia. A tak? Dla mnie KK to, uczciwszy uszy, dziwna instytucja. Nie pochyli się... A już jak się za czymś opowiada, to w większości nie po to by człowieczeństwa było więcej.
Trudno się nie zgodzić z Pana wypowiedzią na temat niekonsekwecji postępowania kościoła katolickiego...niestety dotyczy to wielu aspektów życia ...nie tylko eutanazji.
A eutanazja to temat delikatny i trudny ,nie tylko ze względu na to,że dotyka najwyższej wartości jaką jest życie,ale również dlatego że za każdym razem pod z tym trudnym jeszcze dla zrozumienia przez polaków,słowem na ogół kryje się ludzkie cierpienie i dramat.....i na ten temat można by było pisać bardzo wiele....
Ja mam pytanie do autora.Dlaczego przy takim antyklerykalnym podejściu nie wspiera nielkerykalnych sił politycznych w Polsce?
Pozdrawiam serdecznie.
AMATA BENE
O co Ci chodzi z tym "czlowieczenstwem"? Co to za jakas nowa fascynacja pojeciowa?
Grywasz ostatnio w WOD, a konkretnie w "Wampira Maskarade"?
Pozwala na przykład zabić 9-latkę w ciąży.
chodzi mi o humanizm i humanitaryzm, są kwestie które nie wymagają "moralnych regulacji" bo są czymś, co leży w naturze człowieka- czyms takim jest empatia, która z kolei implikuje zgodę na eutanazję. Empatia nie może być regulowana moralnością.
Lewacy protestują przeciwko zabijaniu zwierząt, ale ludzi już nie bronią?! Kto ma większe prawa człowiek czy zwierze?
Kościół nie jest doskonały, bo składa się z ludzi.
Miałeś do szkoły "pod górkę", dlatego wzorce czerpiesz z
"niepisanych zasad" internetowych? "Niepisanych", więc lepszych? Niezrozumiałe to-to jak komórka bez karty SIM...
Zaiste prawdziwe jest przysłowie, że "czego się Jaś nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał".
Jeżeli czytelnika zainteresują bzdety ZłegoDzieja zawsze wróci do wypowiedzi jego adwersarza. Ja tak robię i czyni tak większość użytkowników tego portalu. Odstępstwa się zdarzają, ale u ciebie jest to jakąś obłędną i męczącą manierą...
No cóż... jeżeli do szkoły miało się "pod górkę" i szablony zbiera się z onetu.pl - czatu dla przygłupów...
Jest jeszcze inne przysłowie - "na naukę nigdy nie jest za późno", więc "ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz".
Ja unikam twoich wypocin i bezmyślnego cytowania, bo niestrawny jesteś w swej grafomani. Poza tym bryle mi się męczą od czytania tego samego "w koło Macieju". Chyba, że mnie "zaczepisz" wytłuszczonym drukiem, wówczas odpowiadam w miarę krótko, zwięźle i czytelnie, bo tak mnie w szkole i w domu nauczono, a nie na forach dla "środków od kapusty" (czyt.: głąbów)...
.
Przecie Kośćół rzadko kiedy likwidował wrogów rękami swych funkcjonariuszy. Zawsze prościej było wynająć zbójów i wydać im prostą instrukcję "zabijcie wszystkich, Pan rozpozna swoich". Taka Blackwater 1000 lat wcześniej.