TVP najwyraźniej przestała chojraczyć i sprzedała w końcu Katyń Wajdy do UK. Ponieważ od nominacji do Oscara minęło już dobrych kilkanaście miesięcy, pewnie musieli teraz zaakceptować cenę znacznie niższą nie tylko od tego, co chcieli początkowo wyrwać, ale także niższą niż ta, którą ponad rok temu im oferowali Brytyjczycy, a którą wtedy TVP odfunknęła. Jakoś wkrótce mają zacząć to gdzieś grać, choć nigdzie nie widziałem plakatów, które by to zapowiadały. Recka w "Sight & Sound" kończy się słowami, że widz spoza Polski czuje się na tym filmie jak na pogrzebie w rodzinie, w której nikogo nie zna i nie wie, kto umarł.
Gdyby media zachodnie poświęciły realnym zbrodniom Stalina 1/1000 uwagi, którą skupiły na wirtualnych zbrodniach McCarthy`ego i Nixona, to widzowie Wajdy w UK orientowaliby się w problematyce filmu Wajdy równie dobrze, jak widzowie Eurypidesa wiedzieli, o co chodzi w Trojankach.
coś podobnego do tego fragmentu recenzji powiedział mój brat po przymusowej, klasowej wycieczce na "katyń", ale szczeniak mówi, że jest socjalistą, więc pewnie nie była to obiektywna recenzja. w każdym razie na mnie podziałało...
w gniocie spółki Wajda-Zanudzi, a i tak będę go oglądać a rozdziawioną gębą. Ach, te jego oczy...
Niedawno oglądnęłam se po raz któryś "Adwokata diabła" (super), a kilka dni temu "Podziemny krąg" (taki sobie). I na pewno w "Dziwnych przypadkach Benjamina Buttona" jego błękitne oczy będą równie przecudne nawet w ciele starca! (*_*)
P.S.
Gorzej, Jarku... "Katyń", to pogrzeb, po którym nawet porządnej stypy nie urządzono - z wódeczką, z zagrychą...
Byłeś już na stypie, na której wice o Umarłej opowiadano? Ja byłam, nieboszczkę znałam. Równa facetka. Na pewno się nie obraziła op te wice...
.
(kiedy już te nieubłagane prawa biologii się o niego upomną), (*_*) na pewno będzie nadęty jak każdy miszcz, którego nie rozumią. Ciekawe, co mu Jędrusik-Dygat wygarnie jak się spotkają? A może przejdzie na drugą stronę chmurki?
(*_*)
co wy chcecie od "Katynia"?
To nie jest film ani o komunizmie ani o antykomunizmie tylko o pamięci o zmarłych bliskich.
aby się sprzedał za więcej funtów, bo Wajdzie się należą.
Od Wajdy chciałabym, żeby do "Ziemi Obiecanej" ponownie wkleił Kalinę i Daniela "pędzących" w salonce do Wiednia bodajże...
Bo ja pamiętam tę scenę, a pamięć o Katyniu miszczu mi obrzydził dokumentnie, tą swoją pamięcią historyczną o zmarłych...
.
coś mi nie chce się wysłać... w każdym razie polecam ten link, bo pewnie niejeden z czytelników lub niejedna z czytelniczek pracowała na śmieciowe umowy w multipleksie...a trzeba by dodać, że to czysty wyzysk...może w polsce też niedługo ktoś się tym zainteresuje...
http://cia.bzzz.net/niemcy_zwolniono_dzialacza_zwiazkowego_fau_z_kino_babylon_w_berlinie
Chylę czoła, świetnie to wszystko powiązane w przekonującą analizę społeczną.
Jednak co do "Fight Clubu" warto dodać, że film był oskarżany nie tylko o rzeczy wspomniane we wpisie, ale także o przekaz autorytarny; to co subwersywne jest oparte w nim na agresji i kulcie dominacji, przeciwstawianych "miękkiemu" konformizmowi.
Natomiast "Siedem" było po prostu dość kiepskie... Albo mi się tak wydaje, bo nie przepadam za Pittem.
Pozdrawiam serdecznie.
Kurde, jaki on super! Jak by na mnie wzrok zawiesił, to padłabym trupem... potem bym wstała, otrzepała się z piachu i poszła za nim koniec świata... Ale on by mnie pogonił, pewnie...
(*_*)
Ale najbardziej mi się podoba Evan McGregor. I Jude Low, oczywiście - to są poza tym dobrzy aktorzy, a Pitt jest taki sobie :)
troche sie pan pietrzak "rozpolitykierowal" i zapomnial o krytyce filmowej. nastepnym razem prosze nieco wiecej o walorach estetycznych, artystycznych, krytyce rzemiosla, a nie samych idei. tak ladnie i ujmujaco potrafi pan pisac, ale ku mojemu rozczarowaniu te teksty maja wiecej wspolnego z polityka niz ze sztuka, a zyczylbym sobie, zeby bylo na odwrot.
@ Hyjdla - słusznie, Wajda niech łyka funty, ale niech już nie kręci. Ale w "Adwokacie..." to się chyba Keanu Reeves produkuje...
@ on - o warsztacie to ja mogę napisać: najwyższej próby - zdjęcia prześliczne, muzyka takoż, rytm poprawny, aktorstwo znośne ale co z tego, skoro, cytując Autora: "film po prostu przynudza".
@ Autor - Trudno chyba napisać coś więcej o tej wydmuszce. Dobrze, ze obyło się bez porównań do "Foresta Gumpa" - każdy zaraz na to wsiada, nie wiem, dlaczego. To zupełnie różne filmy, właśnie dlatego, że BB tą całą "wielką historię" ostentacyjnie zlewa. Niby można się tu doszukać jakiegoś egzystencjalnego przesłania, ale będzie ono cieniutkie jak z powieści Coehlo, obawiam się.
Fragmencik recnzji S&S z "Katynia" - bezcenne :-)
Rzut oka na choćby nazwę portalu, nie mówiąc o jego charakterze czy o autorskim opisie tematu samego bloga, pomógłby uniknąć zaskoczenia :-) Kompozycję kadru, montaż, czy tego rodzaju sprawy, jeśli zapragnę je rozkminiać, to zapewne uczynię na innych łamach :-)
@ karaluch - taaak, kazdy zna sie na "ladnych zdjeciach", muzyce i grze aktorskiej. mi chodzi o cos ponad pobiezne, elementarne, odczytanie filmu na poziomie klasy maturalnej profilu humanistycznego.
@ autor - laskawie prosze znalezc zatem zloty srodek, bo z tego co mi wiadomo nie pisze pan do cenionych tytulow o tematyce filmowej, nad czym ubolewam, bo pana blyskotliwosci i wiedzy nie da sie przecenic, a jestem pewien, ze portal ten czytaja nie tylko mlodziency o rozpalonych licach marzacy o karierze politycznej, tudziez krwawej rewolucji i ostatecznym krachu kapitalizmu, ale rowniez swiatli i wrazliwi na sztuke ludzie.