Przecież tylko na tym zyska i się wzmocni. Nam powinno zależec, żeby jak najdłużej był zupełnie niedzisiejszy, nieprzystosowany, żałosny. Dzięki temu traci on poparcie i elektorat.
Kościół katolicki się reformował pod dyktando demoliberałów, to miałby takie wpływy, jak dogasający Kościół anglikański.
a rozum absolutny, rękami (bądź ustami) swych wyznawców zakłada prezerwatywy!Na barykady!
chyba traktuje swych wyznawców wedlug zasady: Kogo Bóg chce zgubić, temu (nomen omen) rozum odbiera.
Konserwatyzm XXI w. naraża się raczej na śmieszność. Benedykt, poprzez swoje dziwne, skrajnie konserwatywne, czy po prostu zabawne wypowiedzi i decyzje nie jest już traktowany do końca poważnie. Lefebryści, beatyfikacja Piusa XII, zdanie na temat prezerwatyw w Afryce, nie przeproszenie za holocaust w Auschwitz.
Nawet za konserwatysty JPII, liczba katolików w Polsce regularnie spadała, teraz gdy papieżem jest skrajny konserwatysta liczba ateistów może tylko wzrastać. To pokazuje, że w cywilizowanym świecie konserwatyzm nie ma sensu - obojętnie konserwatyzm, czy skrajny konserwatyzm, to jest zawsze konserwatyzm.
Na jakiej podstawie przyjmujesz, że Ratzinger jest bardziej konserwatystą niż Wojtyła?
Odnosnie zas tekstu to mam wrażenie, iż autor tylko- nomen omen, ale takie banalne porównanie mi przychodzi do głowy- wie, że w którymś kościele dzwoni, ale nie wie w którym.
i kapitalizm sie rozpada i Kościół Katolicki sie rozpada, PO i PIS dogorywają a USA i Wielka Brytania to juz nawet sie rozpadły.
Rozpaczliwe zaklinanie rzeczywistości czy dysonans poznawczy?
Prekiel coś za dużo zajmuje się szefem Kościoła Katolickiego. Konserwatyzm Ś.P Aleksieja i Cyryla I (obecnego patriarchy Moskwy) już nie szkodzi?:)
Stosunek JPII do Żydów był raczej przyjazny, to on nałożył ekskomunikę na Lefebrystów a Ratzinger ją zdjął. Ratzinger wspiera kościół toruński, on mianował Głodzia a Wojtyła to wiadomo - kościół łagiewnicki. Wojtyła nie wsparłby antysemitów, Ratzinger ma ciągąty w tę stronę, skrajnego konserwatyzmu. Resztę przykładów już wymieniłem poprzednio.
A mnie zastanawia skad wsrod ateistow, ponoc olewajacych wiare i religie, takie zainteresowanie WEWNETRZNYMI SPRAWAMI jednego z Kosciolow? Co Przemyslawa Prekiela obchodza wewnetrzne ustalenia Kosciola Katolickiego? Jakim prawem rozni tutaj ateisci i antyklerykalowie cokolwiek zarzucaja Kosciolowi, skoro ich to nie powinno obchodzic? Mnie kompletnie nie interesuje jakie zasady wiary obowiazuje Swiadkow Jehowy i dotychczas sadzilem, ze analogicznie podchodza ateisci do KK. Ale sie myle. Taki tow. Prekiel jak dotad wszystkie swoje 9761278963 artykulow pisze w kolko o jednym. Ile mozna?
ancymon - kompletnie nie masz pojecia o czym piszesz. Takie bajeczki o jakis Kosciolach lagiewnickich rzekomo wspieranych przez JP2 to chyba wyczytales w Wyborczej.
W ZADNYM z "konserwatywnych" punktow (aborcja, antykoncepcja, itp) , Ratzinger nie wychylil sie o krok od nauczania JP2.
O sprawie lefebrystow nie masz zielonego pojecia.
bramy piekielne Kosciola nie przemoga, bo taka jest obietnica Jezusa. Psy szczekaja - karawana idzie dalej.
A o sprawach lefebrystow naprawde nie powinniscie sie wypowiadac, bo nie macie o niej zielonego pojecia. Holokaust nie jest dogmatem wiary chrzescijanskiej...
Zrszta niezly ubaw mam, jak czytam zarzuty w kierunku najwiekszego kosciola na swiecie, ze jest "tonacym okretem" wypowiadane przez osobe, ktorego poglady sa marginesem marginesu.
Nie ma to jak religia miłości ;) Drogim katolikom pomyliły się epoki, czas, w którym kosciół dyktował, kto i o czym ma prawo się wypowiadać, minęły jakieś 300 lat temu.
Wypowiadac to sie mozesz o czym Ci sie zechce. Ale jaki ma to sens? Ja sie nie wtracam w wewnetrzne ustalenia Twojej Miedzynarodowki czy tam czegos.
Nikt nikogo do rezygnacji z prezerwatyw nie zmusza.
Ciekawe, że inicjatywy zmierzające do ograniczenia prawa jednostki do życia w zgodzie ze swoimi przekonaniami mnożą się ostatnio i na lewicy, i na prawicy (vide histeria Sarkozyego ws. ubiorów muzułmanek).
{Stosunek JPII do Żydów był raczej przyjazny, to on nałożył ekskomunikę na Lefebrystów a Ratzinger ją zdjął. }
Nie określiłabym stosunku Ratzingera do Żydów jak nieprzyjaznego. Być może od niego się wiecej wymaga ze wględu na przeszłość.
Dlaczego podejście do Żydów jakiegoś tam biskupa miałoby przesądzać zdjęciu ekskomuniki, bądź jej utrzymaniu? Z całym potępieniem dla antysemityzmu jest to zasadniczo bez sensu, bo sam antysemityzm jakkolwiek naganny z ekskomuniką nie ma związku.
{Ratzinger wspiera kościół toruński, on mianował Głodzia a Wojtyła to wiadomo - kościół łagiewnicki.}
Mianował na metropolitę gdańskiego, arcybiskupem został Głódź w już 2004 roku. A poza tym cóż to za dziwaczny podział z tym kościołem toruńskim i łagiewnickim? Jakiś tam przez Rokitę chyba wymyślony. Ale nawet gdyby przyjąć ten konstrukt to po pierwsze jak się widzi owych łagiewnickich Gowinów i innych, to już toruński wzbudza więcej sympatii. I dlaczego to niby Głódź niby do tego torunskiego przydzielony, bo tak stoi na wikipedii? Przeciez to łagiewnickim POliberałom bliżej do militaryzmu. Po drugie ani łagiewniccy POliberowie nie są tacy światopogladowo postępowsi od owych z Torunia, ani Ratzinger tych z Torunia szczególnie nie popiera.
Przede wszystkim zaś, za JP2 Ratzinger był Prefektem Kongregacji Nauki Wiary i dbał o doktrynę i linię światopoglądową. Żeby była jasność ja nie polemizuję z tezą, że Ratzinger jest konserwatywny, bo jest wręcz betonowy, ale z tezą, że bardziej od Wojtyły. Bo Ratzinger to po prostu kontynuacja linii Wojtyły przez niego i dzięki niemu wypromowany następca. W Polsce panuje dziwne przekonanie, że główny hamulcowy postępu w kościele JP2 był jakoś tam światły, czy wręcz o ironio postępowy, ale przekonanie to nie jest ani słuszne, ani na świecie powszechne.
"A mnie zastanawia skad wsrod ateistow, ponoc (..) takie zainteresowanie WEWNETRZNYMI SPRAWAMI jednego z Kosciolow? Co Przemyslawa Prekiela obchodza wewnetrzne ustalenia Kosciola Katolickiego"
Według Twojej argumentacji tej i używanej w rozmowie ze mną wszystko się tak sprytnie zazębią, że z katolicyzmem wychodzi jak z tym szefem co zawsze ma rację :) Katolicyzmu krytykować nie mogą:
1)Niekatolicy, bo co ich niby obchodzą wewnętrzne ustalenia tego kościoła. To nie ich sprawa, niech więc nie krytykują, gdyż to brak tolerancji religijnej.
2)Katolicy, bo krytykując kościół katolicki przestają być katolikami, a staja się co najwyżej jakimiś bliżej nieokreślonymi chrześcijanami. A skoro tak to patrz punkt 1.
Niezłe. Według tego kościół katolicki jest instytucja będącą poza wszelką krytyką.
Oczywiscie mozna przekrecac i sprowadzac do absurdu wypowiedzi rozmowcy. Ale raczej nie wymagaj, zeby w takim wypadku ow rozmowca uczestniczyl w takim "dialogu".
skoro on nachalnie i bezpardonowo wtrąca się w najbardziej wewnętrzne, bo intymne sprawy niekatolików i ateistów? I czyni to na mocy chociażby m.in. konkordaciku przyklepanego z moim "świeckim" państwem...
My, światła lewica, mamy obowiązek karczować religijne opium i zabobon pleniące się jeszcze gdzieniegdzie, nawet w szeregach lewicowców. W Afryce "nieomylny" papież wciskał ciemnotę prostym, niewykształconym ludziom, którzy bardzo często traktują serio "nauki" "światłego", białego szamana. Należy walczyć z ciemnotą i wtrącać się jak najbardziej! W imię postępu i HUMANITARYZMU! W imię godności ludzkiej, a nie upodlania i skazywania na śmierć w imię walki z prezerwatywami.
Precz z watykańskimi kondomiarzami!!!
.
Przynam się szczerze, że nie rozumiem lewicowego zaprzaństwa ateistycznego. Szczegónie czepiania się "jak rzep psiego ogona" Kościoła katolickiego. Kościół, jak każda inna religia, ma swoje struktury organizacyjne, swoją legendę i podania oraz, co najważniejsze, wyartykułowany system norm etycznych i zasad moralnych współżycia społecznego. System ten jako tradycyjny, przekazywany genetycznie z ojca na syna tworzy ciągłość trwania pokoleń. Swoją bogatą celebracją liturgiczną, oprawą muzyczną itp., urozmaica i nadaje sens życia milionom ludzi. Jest organizacją ludzką z całym bagażem ludzkich niedoskonałości. Przecież nikt nikogo nie zmusza do stosowania zalecanych przez Kościół praktyk społecznych. Ograniczanie zaś krytyki wyłącznie do Kościoła katolickiego jest szczytem hipokryzji.
Warto przypomnieć, że po 40 latach szaleństwa ateistycznego w Związku Radzieckim, w drugiej połowie lat 50., podjęto działania na szeroką skalę przywrócenia wszelkich celebracji społecznych z sekretarzami organizacji partyjnych z urzędu zamiast popów. I co? Obecnie powrócono masowo do popów.
Natomiast traktowanie prawa stanowionego, opartego na wyłącznie na wykładni litery, jako systemu wartości etyczno moralnych, jest wielkim relatywnym nieporozumieniem. Na dodatek, prowadzącym do nikąd. Wręcz kryminogennym.
Zechciej łaskawie przyjąć moje oklaski. Niektórzy w tej dyskusji wychodzą z założenia, że co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Oczywiście wojewodą jest kościół a reszta to smród. Słusznie więc to wykpiłaś. Jeszcze raz: brawo!