(chodzi o przesłanie) warto zaglądać na blogosferę lewica.pl. Podpisuję się rękoma i nogami.
Anna Walentynowicz. To kobieta skrajnej prawicy . Komu ty człowieku składasz życzenia ?
jest w Annie Walentynowicz??
pewno to ze jest bardzo pobozna.
Ale dolaczam sie do braw dla autora - szkoda ze to nie poszlo jako news na stronie.
A propos newsow to warto by napisac o tym ze obywatele walczacy z likwidacja tramwaju w Gliwicach zebrali wystarczajaca ilosc podpisow (15 tysiecy) do rozpisania referendum w Gliwicach za odwolaniem prezydenta i rady - to jest temat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
naprawdę pobożność nie wyklucza lewicowości.
Są ważniejsze kryteria lewicowości.
Skrajna , bo : nienawidzi lewactwa pod każdą postacią , zadaje się nacjonalistycznymi ofermami , pobiera Kaczyńskiego , chętnie by utworzyła getta dla Gejów i innych im podobnych . Religijność w jej wydaniu to fanatyzm . I nie piszcie mi o tym ,że strajkowała . Rudolf Hess też siedział za poglądy . Stalin tak samo . Zrozumiano !?
http://www.krytykapolityczna.pl/Aktualnosci/Walczaca-samotnie/menu-id-1.html Krypol też przypomina...o "walczącej samotnie"...
masz rację. Pobożność być może nie jest tożsama z prawicowością, ale to faktycznie fanatyzm. I te, jak to trafnie ująłeś, ofermy - fakt.
gdyby Walentynowicz modliła się do Lenina, Trockiego, Mao, Castro, Jumdżagijna Cedenbała, Ceausescu lub Hodży, wówczas jej skrajnie lewicowi krytycy by ją ułaskawili.
Zapomniałeś dodać...Stalina i Che Guevarę.
Przypominam, byś Ty się nie musiał nadwyrężać pamięci.
Do nich się "modli skrajna lewica"...
I do Włoskiej Partii Komunistycznej o jakiej pan Prekiel zapomniał wspomnieć gdy streścił notatkę o wpływie Watykanu i amerykańskich służb specjalnych na scenę polityczną Włoch, po II wojnie światowej.
zartowalem przeciez, ale jak widze niektorzy wzieli to na serio - jestem zaskoczony.
No to nie zrozumiałem żartu:)
i nawet życzenia złożyli. A propos: uwielbiam, jak gadomski wzywa do likwidacji związków w gazecie, której ekipa (to samo dotyczy "Łżepospolitej") za dwa tygodnie będzie całować po tyłku zmumifikowaną pannę "S".
http://www.redakcja.pl/Tekst/Polityka-Polska/531457,Anna-walentynowicz-konczy-dzisiaj-80-lat.html
"GW" i "Rzepa", zresztą to samo się tyczy całego UWolstwa i Platfuserii Oszołomskiej - oni wszyscy przypominają sobie o ideałach pierwszej "S" tylko przy okazji rocznic, a na co dzień podobne idee nazywają "populizmem i demagogią", modląc się do Przenajświętszego Wolnego Rynku.
Pani Walentynowicz może i jest fanatyczną katoliczką, ale przynajmniej naprawdę ma w sercu stare ideały i nie chce mieć nic wspólnego z tym towarzychem wzajemnej adoracji, za co Ją bardzo szanuję.
Zdaje się że dostała jakieś odznaczenie od kongresu amerykańskiego i była z tego dumna.Ta duma świadczy o świadomośći jaką ta osoba pośiada.