Nap.... lanka pomiędzy platfusami i pisuarami to - jak ja to określam - "wojna dwóch palców", które i tak wyrastają z jednej ręki, na której mamy chirologiczne linie Pazerności Na Stołki, Korupcji, Debilizmu, Kłamstwa i Olewania Wyborców. Tyle. Jeżeli komuś spodobała się moja metafora, to udostępniam mu bezpłatnie copyright.
A nie lepiej "copyleft"?
Poza tym, PiS od PO sporo się różni, choć (nie)stety nie na tyle, by stanowić choćby p.o. lewicy.
http://paradowska.blog.polityka.pl/?p=222#comment-63723 :
magrud pisze:
2009-10-17 o godz. 02:54
Tusk idzie na wojnę z PiS. Drugi już raz, Pierwszy był w kampanii wyborczej 2007.
Bój będzie zaciekły. Dlatego, przegrupowując swoje siły, premier odwołał wszystkich tych, których mu wskazał Jarosław Kaczyński.
Zabolało Jarka, że Tusk mu posunął Kamińskiego z CBA. Ale zrozumiał łaskawie, że narwaniec z Ligi Republikańńskiej do niczego już mu potrzebny nie będzie. I zastąpił go Krzysztofem Kwiatkowskim. No cóż, dobrze rozumiem prezesa Kaczyńskiego. Bój o prezydenturę dla brata wymaga bardziej kompetentnych członków rządu niż szef CBA.
Kwiatkowski to nie jakaś tam Liga Republikańska , tylko człowiek Zakonu, czyli Porozumienia Centrum. Pewnie to on, służąc pod Buzkiem, podsunął temu ostatnieniu, kandydaturę Lecha Kaczyńskiego na ministra sprawiedliwości. Bliżniaki dobrze wiedzą, że to stanowisko decyduje o wygrywaniu wyborów.
Jak myślicie, kto i dlaczego rządzi Tuskiem?
jakieś grupy biznesowe z rajów podatkowych.
konsorcja niemieckie, z polskim zapleczem w postaci mieszanki wojskówki, biznesów postnomeklaturowych i tego, co pozałatwiał Jacek Merkel.
dla niektórych komentujących na www.POgrzebaczem_w_poTYLICĘ.pl chyba naprawdę największym problemem współczesnej Polski nie jest komercjalizacja i prywatyzacja resztek wspólnego majątku, tylko okazjonalna i taktyczna współpraca ich kochanego SLD z PiS.