kolejna grupa docelowa, jak homoseksualiści. Zaraz będą (a może już są, nie wiem), filmy, prasa, książki, ubiór i wszystko inne dla kobiet "wyzwolonych".
By nie szukac daleko-,,Cosmopolitan'' był onegdaj pismem feministycznym.
Koncerny tytoniowe sponsorowały zaś ruch feministyczny, bo palenie papierosów było uważane za dowód wyzwolenia kobiet...
P.S
Ja jestem feministą, a nie ciąży na mnie obowiązek alimentacyjny, to coś dziwnego?
Jestem feministą i używam antykoncepcji, naprawdę jestem ideałem?
I szczerze mówiąc, mam gdzieś czyjś podziw, po prostu kobiety są równe, powinny byc równe zarówno w prawach jak i w obowiązkach, infantylizowanie kobiet nie jest w naszym mężczyzn szeroko pojętym długofalowym interesie:)
i jakie typowe wpisy pod tekstem. jeden protekcjonalny bełcik i jedna głodna gadka z cyklu ja ja mnie jaja mnie.
w roku 1953, w jednej z głównych alei Berlina Wschodniego rozdwano ulotki, głoszące że komitet centralny partii zawiódł się na narodzie.
Brecht odpowiedział na to retorycznym pytaniem: może, w takim razie, niech partia rozwiąże naród i wybierze nowy?
obiecywałem sobie po tym tekście.
Sądziłem jednak, że dotyczy on eksploatowania ruchu feministycznego i jego częstokroć słusznych postulatów przez profesjonalne lobbies.
Byłoby to dużo ciekawsze niż inicjowana tu polemika feministek z feministami.
w ciula lecisz? Zychowiczu?
Ja się nie miałam wypowiadać, ale odezwały się chłopy jak z przypowieści Anny - te które "som"... bo "muszom"... i się "wyowiadajom" - błyszączc.... nawet gejowsko, na świeczniku jako obrońce "inności" kobiecej, interpretowanej jako.. jako co?? Jak Wam nie wstd, Zycohwiczu!
Czy wom to nic niy godo?
.
że klienci restauracji i barów, protestując przeciw niedostatecznemu wynagradzaniu ich pracownic, przerzucą się na kuchnię domową. W takim wypadku, pracownice te stracą zatrudnienie.
Czy opisany efekt byłby do przyjęcia z feministycznego punktu widzenia?
- postlowane tutaj - "zejście ze sceny" meżczyzn sympatyzujących z feminizmem rzeczywiście oplaci się temu ostatniemu?
PrZecież na miejsce tych, którzy "zejdą ze sceny", przyszliby mężczyźni (jak również kobiety) o poglądach feminizmowi niechętnych.
?
A chociażby Wiktora Osiatyńskiego zastąpi ktoś z fundamentalistycznych pism Teologia polityczna i First Things.
bo strach pomyslec, rzeczywiscie :D
to go zastapi jakas madra kobieta?
to a propos czego?
to strategia zjednywania dla feminizmu: pytać potencjalnego sympatyka, czy - cytuję - "myje kibel".
Jest to pomysł. Zagrywajmy piłkę na pole konserwatyzmu obyczajowego, zagrywajmy.
...właśnie dlatego nie chodzę na "publiczne debaty o ważnym temacie w kontekście praw kobiet".
I znów dzięki - za ten tekst. Już myślałam, ze nikta tego chłopaka nie zauważyła, znikł w ferworze sporów o to, co na sali padło z ust wielkiej kobiety polskiej kultury. Osobiście zniesnaczona jestem do tej pory tym co powiedział. Co do niego wiem jedno - bardzo chciał się ogrzać w świetle gorących jupiterów tego, co na tej sali było naprawdę nasze -te jupitery grzeją. Coraz mocniej.