Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
A Jezus był socjalistą hmm można nawet powiedzieć że również rewolucjonistą;) Jezus ma więcej wspolnego z socjalizmem niż z kapitalizmem.Ciekawy jestem gdyby Jezus żył teraz czy by należał do kościoła;p bo kościół z nauczaniem Chrystusa ma nie wiele wspolnego,przynajmniej w polsce czy watykanie;-)
Wesołych Świąt wszystkim;-)
Piotrze,
Wiesz, że traktuję cię jak własnego brata. Masz rację. Jesteś realistą politycznym. Tylko zrozum, że ludzie, którzy przeżyli stan wojenny i widzieli wozy milicyjne, ciężarówki z wychodzącymi żołnierzami w kierunku do budynków, oddziały zomo przybiegające aresztować działaczy Solidarności opuszczających sale kina LUNA - po prostu zadają pytanie: na co liczyli przywódcy Solidarności, ogłaszając strajk generalny? Czy można było wierzyć, że klasa robotnicza zrzeszona w związku zawodowym Solidarność, zwycięży w jednej z prowincji mocarstwa radzieckiego mając przeciwko sobie sprzymierzone wojska Układu Warszawskiego? Dla mnie to takie oczywiste, że jak nie Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, to żołnierze ZSRR, NRD, CSRS, Ludowej Republiki Węgierskiej, Ludowej Bułgarii ..... przywitali by się z mieszkańcami Warszawy. Czemu miałbym się mylić, znając realia lat 80. Obym się mylił.
Dużo zdrówka dla Piotrka Ciszewskiego
Chyba nie wtedy kiedy polecał płacić podatki Rzymianom, dla cesarza dawać to co cesarskie :P
Jezus raczej nie był rewolucjonistą ani anarchistą, przynajmniej według oficjalnie uznanych Ewangelii. Dystansował się od zelotów i sykariuszy, zbrojnie walczących z władzą rzymską (ci drudzy byli nawet uznawani za proto-terrorystów, bo jako skrytobójcy sztyletowali osoby podejrzane o kolaborację z Rzymianami). Nie sprzeciwiał się władzy rzymskiej, nakazując swoim uczniom płacić jej podatki i podkreślał, że - królestwo jego nie jest z tego świata. Był raczej spirytualistą, który jednak uznawał przyrodzoną równość wszystkich ludzi wobec Boga, co było znaczącym postępem wobec tradycyjnych religii Wschodu. Głosił kult ubóstwa materialnego, na rzecz wartości duchowych. A zarazem popierał oddzielenie tego, co Boskie - od tego, co cesarskie, o czym dziś nie chcą pamiętać jego "uczniowie". Zresztą, każdy czyta Ewangelię tak, jak to uważa za słuszne :D. Zdrowych!
Ale to fakt, że w nauczaniu Jezusa przejawiają się etyczne wątki - raczej nie anarchistyczne ani rewolucyjne - ale egalitarne albo "proto-socjalistyczne" (karmienie głodnych, otaczanie troską ubogich, wdów i sierot, a także innych osób wykluczonych, potępienie nadmiernego bogacenia się itp.). Część mniejszościowych grup religijnych, uznawanych na ogół przez te większe za "sekty", nawiązywała do tych właśnie tradycji (jak np. taboryci, anabaptyści Munzera, wcześni bracia polscy i in.). Dziś, pod znakiem krzyża, zaprzecza się naukom jednego z tych największych ukrzyżowanych.
Polecam kolędę, która była śpiewana w obozach koncentracyjnych i łagrach, najbardziej wymowną z tych, które znam - zwłaszcza teraz, kiedy nadal "nie ma miejsca" np. dla samotnych matek i ich dzieci albo bezdomnych ginących z wychłodzenia:
Nie było miejsca dla Ciebie,
w Betlejem w żadnej gospodzie.
I narodziłeś się Jezu,
w stajni w ubóstwie i chłodzie.
Nie było miejsca choć szedłeś,
jako Zbawiciel na ziemię,
by wyrwać z czarta niewoli,
nieszaczęsne Adama plemię.
Nie było miejsca choć szedłeś,
ogień miłości zapalić,
i przez swą mękę najdroższą
świat od zagłady ocalić.
Gdy lisy mają swe nory
i ptaki swoje gniazdeczka
dla Ciebie miejsca nie było,
musiałeś szukać żłóbeczka.
A czemuż, Jezu, na świecie,
tyle łez, jęków, katuszy?
Bo nie ma miejsca dla Ciebie,
w niejednej człowieczej duszy.
Nie było miejsca choć szedłeś,
ogień miłości zapalić,
i przez swą mękę najdroższą
świat od zagłady ocalić.
Nie było miejsca, choć chciałeś
Ludzkość przytulić do łona
I podać z krzyża grzesznikom
Zbawcze, skrwawione ramiona.
Nie było miejsca, choć zszedłeś
Ogień miłości zapalić
I przez swą mękę najdroższą
Świat od zagłady wybawić.
Nie było miejsca, choć chciałeś
Wszystkim otworzyć swe Serce
I kres położyć miłośnie
Ludzkiej nędzy, poniewierce.
A dzisiaj, czemu wśród ludzi
Tyle łez, jęku, katuszy,
Bo nie ma miejsca dla Ciebie
W niejednej człowieczej duszy.
Tyle ze kanon ewangelii został ustalony na polityczne zamówienie władców i kościoła. Trudno oczekiwać aby były im na rękę jakiekolwiek wątki o zaangażowaniu społecznym Jezusa. Zresztą sama forma egzekucji - ukrzyżowanie wskazuje, że wchodziły w grę motywy polityczne. Gdyby były takie jak mówią ewangelie, to raczej Jezusa by ukamienowano.
Ja interpretuję stwierdzenie "Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie" nie jako nawoływanie do płacenia podatków, ale do tego aby władcy nie oddawać boskiej czci.
Ja też myślę, że nie chodziło tylko o podatki, ale o bardziej generalną regułę. A co do teorii politycznego kontekstu ukrzyżowania Chrystusa, to cóż, interesujące..., mógłbyś podać jakieś prace / źródła na ten temat?
Jestem na świeżo po lekturze Bernarda Nowaczyka "Masada" gdzie podaje dosyć wyczerpujący kontekst historyczne w tym o stosowanych przez Rzymian karach. W "Discovery" jest zwykle w okolicy wielkanocny całkiem ciekawy program o tym jak Jezus był przedstawiany w tekstach apokryficznych, w tym sugerujących polityczne wątki jego działalności. Wiem też że jest całkiem sporo publikacji naukowych na ten temat, ale nie drążyłem kwestii aż tak bardzo.
Tytuły można znaleźć np. tutaj:
http://www.lasalle.edu/~dolan/bibliography/Jesus.htm
Nie dane mi było dostąpić zaszczytu, kiedy towarzyszka Kwaśniewska instruowała o tym w TV.
Ja jadłam ręcami, po proletariacku. Widelcem i nożem się nie dało...
Gorących świąt!!!
.
za pomysłowe scharakeryzowanie tego, z którego imieniem łączone są te święta. Pomysł ten pokazuje też do jakich zmian przez wieki doprowadzi polityka prowadzona w imię obrony interesów uprzywiliowanych.
że Balcerowicz mógł swoje reformy wprowadzić już za Gierka... Bezcenne :)
Albo za Jaruzelskiego pod osłoną WRON... W miejsce 20 lat transformacji byłoby ich już razem 30. Skutki do obejrzenia za kolejne 10 lat...
Mnie wyobraźnia podpowiada, że będzie jeszcze "lepiej": przybędzie ze 100 krezusów i z 5 milionów tych co za mniej niż minimum egzystencji (nie mylić z minimum socjalnym) żyć będzie :(