dla inicjatywy (treść istotnie warta rozgłoszenia za granicą), ale może tym bardziej trzeba było jednak zadbać o bardziej angielski angielski?
wszyscy anglojęzyczni na świecie tylko marzą o tym, żeby dowiedzieć się o Jarudze-Nowackiej.
PS. nie czytałem, ale wiedząc jak autor pisze po polsku, to w angielskim tekście pewnie jest z miliard błędów.
Czym to się różni od santo subito? Poza tym, czy autor tego bloga na serio sądzi, że czytają go Anglosasi?
właściwie na blogu portalu, ukazującego się w całości w jęz. polskim, znalazł się ten tekst? Czy autor uważa, że łatwiej zrozumieć jego słowa w jęz. angielskim?
Są różne wersje tego barbarzyńskiego, ohydnego wolapiku, jest denglish, jest spanglish, może więc być i jakiś polenglish.
Słyszałeś o tym, że geje podobnie jak socjaliści tworzą wielkie międzynarodówki ?
A co do czytania i wymiany informacji to to przykład z dzisiejszego dnia:
http://madikazemi.blogspot.com/2010/04/gay-tourism-has-cheapflightscouk-just.html
Nie mam nic przeciwko tym środowiskom, ale też i nie interesuje mnie, czy i w jaki sposób się one organizują.
Jeżeli Pałucki szprecha w englisz tak jak wynajduje po polskiemu związki frazeologiczne typu "zbesztać z błotem", to wypada tylko współczuć Jarudze-Nowackie takiego admiratora...
.