mogą się przytrafić komukolwiek i nie mają znaczenia dla oceny kandydata (chyba że dla autora bloga wzorem elokwencji jest bełkoczący Kaczyński). Co więcej, nikt by na nie nie zwrócił uwagi, gdyby nie nudzący się (z braku merytorycznej kampanii) dziennikarze. Mnie bardziej niż rzekome gafy Komorowskiego martwi infantylizm i pustka programowa kampanii Napieralskiego. I to jest prawdziwy problem dla lewicy.
P.S. Panią Lipowicz komentujący na Frondzie ocenili jako niemalże lewaczkę. Więc pewnie jest w porządku.
http://www.radiownet.pl/radio/wpis/6740/