i wybór jest marny. Ale zupełnie taktycznie myśląc - może nie bedzie źle jeśli niektórzy z nas zagłosują na BK a inni na JK, a jeszcze inni oddadzą głosy nieważne. Może nawet głosy nieważne byłyby tu pewnym znakiem "od ludu", dosłownie i w przenośni, i o większym nawet wydźwięku. Tak - aby żaden z nich nie czuł się asem przestworzy.