gdzie gwiazdy drugiego i trzeciego sortu za sowite gaże odśpiewają (?) po jednym songu z tamtych lat. Standing ovation!
Ten rocznicowy zjazd potwierdził również, że po sprywatyzowaniu środków produkcji solidarność społeczna jest naiwnym pobożnym życzeniem i niczym więcej, że stosunek poszczególnych grup społecznych do tych środków wyraża ich sprzeczne klasowe interesy. Zjazd ich nie opisał, bo wyrażał tylko interesy właścicielskie. Dlatego pogrzebie on ostatecznie solidarność z dużej litery. Nareszcie.
ni wtedy, ni teraz, nie brały w rachubę odpowiedzialności za swoje (polityczne) poczynania. W konsekwencji wyśmiali się sami. Wierchuszka łatwo znalazła na nich bat i się go trzyma - http://wyborcza.pl/1,88146,8281600,Dwa_listy_do_proboszczow.html
Potrzebna?