Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Król cierpi pięknie

Komentarze

Dodaj komentarz

Kapitalizm czyli kostucha

@"dekańscy robotnicy otrzymywali dzienną rację żywności o wartości energetycznej około 1630 kalorii. 120 kalorii mniej niż więźniowie obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie."

To suchy fakt, kapitalizm ma na swoim krawym koncie więcej ofiar niż jego nazizm. Bardziej zatrważające jest to, że pewnie ludzie głoszący swoją rzekomą lewicowość (vide: Durnago95 itp.) przedstawiają nam zbrodnicze Imperium Brytyjskie jako "zachodnią demokracje" a sługusów na ich żołdzie (vide: Ciołkosz) jako "prawdziwych lewicowców".

autor: mlm, data nadania: 2011-01-30 20:46:40, suma postów tego autora: 4284

polskie tłumaczenia filmów są straszne...

warto byłoby to przeanalizować... Polscy tłumacze często starają się "poprawiać" oryginał- oczywiście zgodnie z obowiązującą w Polsce ideologią...

autor: Luke, data nadania: 2011-01-30 21:22:48, suma postów tego autora: 1782

JASNE LINIE A RZECZYWISTOŚĆ

Poza zalewem wzniosłych słów, prawda zawsze pozostaje taka, że opowiadamy się albo za uciśnionymi, albo za uciskającymi. Ale pomiędzy tymi jasnymi liniami mamy całą złożoność, na którą składają się sprzeczne interesy praktyczne, korupcja polityczna i słabości ideowe, a także poczucie, że życie jest krótkie, a walka trwa pokoleniami.
Punktem odniesienia jest zresztą istniejąca struktura i każde jej podważenie budzi w ludziach poważne opory, nawet u tych uciśnionych. Obecnie mamy do czynienia z bardziej subtelnymi metodami perwazji, która przekonuje ludzi do akceptacji tego społeczeństwa, a kultura odgrywa w nich wielką rolę.

autor: EB, data nadania: 2011-01-31 08:24:41, suma postów tego autora: 856

Ile

było w Indiach kilometrów linii kolejowych prZed Anglikami, a ile - w momencie, kiedy Anglicy się pokojowo wycofali?

autor: ABCD, data nadania: 2011-01-31 11:30:52, suma postów tego autora: 20871

Naiwne demaskacje

Najsampierw należałoby sprawdzić, ile taki Dekańczyk jadł dziennie, zanim Brytyjczycy go zatrudnili.
Nie mówiąc już o tym, ze w klimacie subtropikalnym niezdrowo jest konsumować zbyt dużo kalorii.

autor: ABCD, data nadania: 2011-01-31 11:34:09, suma postów tego autora: 20871

...

O, widze że jak Polanda byc pod butem Rassiji - źle, a jak India pod butem Angliji - dobrze.

autor: Marek, data nadania: 2011-01-31 16:02:30, suma postów tego autora: 1715

Abecede, skarbie,

Taki Dekańczyk przyjmował się do tej roboty, bo zanim go Brytyjczycy zatrudnili, często nie miał nic do jedzenia? Ale czemu nie miał nic do jedzenia? Bo Brytyjczycy o to zadbali, i wyobraź sobie, że nawet, dziwnym zbiegiem okoliczności, miało to związek z owymi tysiącami kilometrów szyn kolejowych wybudowanych przez Brytyjczyków. Szyny te bowiem zostały wybudowane, by można było szybko i sprawnie wywozić z Indii żywność produkowaną przez ich rolnictwo i sprzedawać je na cały świat, podczas gdy wzdłuż tych szyn ludzie umierali z głodu.

Inny mówiący sam za siebie fakt: przez dwieście lat panowania dynastii Mogołów nie wystąpiła w Indiach ani jedna klęska głodu. Przez wcześniejsze stulecia - tak daleko, jak tylko udało się to zbadać - klęski głodu zdarzały się tam raz na 120 lat.

Pod panowaniem brytyjskim zdarzały się średnio co około 4 lata. W czasie żadnej z nich, nawet tych największych, które zabiły po kilka - kilkanaście milionów ludzi, indyjskie zboże nie przestało zarabiać kroci na giełdzie w Londynie.

autor: Pietrzak, data nadania: 2011-01-31 22:01:17, suma postów tego autora: 131

Drogi Pietrzaku,

A ja myślałem, że niedostatek mas jest jakby nieodłączny od systemu feudalnego (czy trybutarnego, jak chce Wallerstein). A stosunkowo znaczna liczba ludności, jak w Indiach, może zaostrzać jego przejawy. Do częstych klęsk głodu włącznie.
A Ty twierdzisz, że za dynastii Mogołów nie było głodu?
Dziwne.
A może wcale nie takie dziwne?
Nic, tylko generał Tran Van Tra wynalazł wehikuł czasu, przeniósł się w przeszłość, przebrał się za zislamizowanego Mogoła i kierując się nieśmiertelną nauką Marksa-Engelsa-Lenina-Stalina-Mao-Hodży wprowadził w Indiach zasadę "każdemu według potrzeb".
Możliwe, bardzo możliwe.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-01 16:49:14, suma postów tego autora: 20871

Kochany ABCD,

Polecam nadrobić braki lekturowe, poczynając od pozycji, do której linkuje zdanie o kaloriach. System trybutarny systemowi trybutarnemu nierówny. Nawiasem mówiąc termin nie jest autorstwa Wallersteina i nie jest wymienny z feudalizmem - jego pole semantyczne jest szersze, a feudalizm to europejski wariant systemu trybutarnego.

Indyjski wariant systemu trybutarnego gwarantował niewystępowanie głodu dzięki specyficznej umowie społecznej, która polegała na tym, że klasy najbardziej uprzywilejowane czerpały legitymizację dla swojej pozycji właśnie między innymi z zadania gromadzenia zapasów żywności i jej redystrybucji w sytuacjach kryzysowych (plus traktowanie spekulacji żywnością w okresach nieurodzaju jako ciężkiej zbrodni, karanej fizycznym okaleczeniem itd.) Tego gromadzenia i redystrybucji Brytyjczycy zakazali, w imię wolnego rynku, rywalizacji i przetrwania najsilniejszych.

Buźka.

autor: Pietrzak, data nadania: 2011-02-01 19:42:56, suma postów tego autora: 131

Pietrzaku miły,

sam sobie przeczysz.
Gdyby podaż żywności była wystarczająca, to nie byłoby potrzeby karać za spekulację żywnością.
Taką spekulację ścigano właśnie w ustrojach, które kiepsko sobie radziły z zaopatrzeniem ludności w żywność. A i tak to nie pomagało. Przykładem - oczywiście - między innymi Związunio.
Ale pokombinujmy glębiej. Gdyby w systemach pozauropejskich było lepiej niż na europejskim Zachodzie, to ten ostatni nie dałby rady dokonać na nie skutecznej ekspansji. Ja wiem, że twoim zdaniem tej ekspansji nie byłoby bez przemocy. OK, ale to nie wyjaśnia problemu. Związunio też podbijał i co ze swoich rozwiązań trwale zaszczepił w krajach podbitych? Nico.
A Zachód mógł sobie pozwolić nawet na zdekolonizowanie Indii. I co? Zokcydentalizowały się jeszcze bardziej niż w czasach kolonialnych. Antyokcydentalizm ma fanów tylko na Zachodzie, bo w Indiach, China czy IndoChinach kocha się Zachód i Amerykę.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-01 20:14:00, suma postów tego autora: 20871

ABCD

"w Indiach, China czy IndoChinach kocha się Zachód i Amerykę."
Bo miejscowa ludność doskonale wie, że w jej klimacie "spożywanie za dużej liczby kalorii jest nie zdrowe", w odróznieniu od niektórych niemiejscowych którym się wydaje, że przy cięzkiej pracy fizycznej (która czyni wolnym) trzeba ich jednak trochę spożywać. Ale to przez nieznajomość rzeczy. W związyku z tem: "Hast Du Hunger? Ist dir kalt?..." I tu musze przyznać, żeś mnie oświecił. Bo nie przyszło mi wcześniej do głowy, że drugie zdanie tegoż cytatu jest takie ważne (i to nie tylko ze względu na rym). A jest, bo jeśli nie jest zimno, tylko gorąco, to jednak lepiej się tam nie wybierać, bo serwowana w rymującym się uroczo miejscu dzienna porcja kalorii była szkodliwa dla zdrowia.

autor: yona, data nadania: 2011-02-01 21:32:29, suma postów tego autora: 1517

Kochany ABCD,

Nigdzie sobie nie przeczę. Z podażą żywności były naturalne problemy np w okresie klęsk żywiołowych - Indie znajdują się w pasie Południowej Oscylacji El Nino i z tego względu są podatne na cykliczne katastrofy klimatyczne. W takich sytuacjach pojawia się pokusa spekulacji żywnością, którą karano np obcinaniem części ciała, ale w międzyczasie książęta wkraczali redystrybucją (głównie zbóż) zgromadzonych w okresach urodzaju w administrowanych przez nich silosach. Oczywiście nie zawsze się udało. Czasem nie wystarczało. Średnio raz na 120 lat, a za panowania Mogołów nigdy.

To nie jest wcale mój wymysł, wielu o tym pisało (Davis też, w pozycji, którą po raz kolejny polecam, żebyś przestał się wygłupiać kompletną nieznajomością tematu, która nie przeszkadza Ci mieć stanowczego zdania w sprawie) - Europę gnała na podbój reszty świata nie wydajność jej gospodarki a właśnie jej niewydajność w zakresie aprowizacji choćby. Do połowy XVIII regularne klęski głodu pojawiały się niemal tylko w Europie. Indie stanowiły 25% światowej gospodarki, a Chiny 33%. Europa była marginesem gospodarczym. Miała tylko jedną przewagę - broń i technikę nawigacji dalekomorskiej.

autor: Pietrzak, data nadania: 2011-02-01 23:39:29, suma postów tego autora: 131

Pietrzaku,

przeczytać można dużo. Czytałem np. książkę, że włoski renesans tak naprawdę wymyślili Chińczycy. Gdzie indziej znowu wyczytałem, że najbardziej rozwiniętą cywilizacją na świecie jest plemię Dogonów, bo tylko ono ma bezpośredni kontakt z UFO-ludami z Syriusza.
Czytanie to piękna rzecz, ale myślenie - jeszcze lepsza. Pomyśl, Pietrzaku, po marksistowsku i robociarsku: skąd w Indiach kult krowy? Ano, stąd właśnie, że Hindusi panicznie bali się głodu. A z krowy na codzień ma sie mleko, a jak już będzie naprawdę źle, to człowiek zarżnie to stworzonko Boże i na dłuższy czas będzie miał co jeść.
Wspominki, że kiedyś Europa była z tyłu za Indiami czy Chinami (sąd ociupinkę przesadny, ale to inna broszka), nie mają większego sensu. Można też wspominać, że kiedyś Kennedy przestraszył się Chruszczowa, ale co z tego dzisiaj wynika?
Opowiedzmy to sobie tak. Do XVI wieku wszyscy wlekli się pieszo. I wtedy kierowca europejski wsiadł do samochodu i rusZył. Po kilku wiekach wszyscy już zrozumieli, że skończył się wiek złoty i trzeba tak, jak on,. wziąć się do roboty.
Tylko Europa, oprócz zaspokojenia potrzeb na danym niskim poziomie, wymyśliła, jak można nie tylko zaspokajać potrzeby na pewnym danym (niskim) poziomie, ale też pozwalać ludziom na zwiększanie potrzeb i jeszcze na tym zarabiać!
A skoro tak lubisz czytać, to przypomnij sobie Mahabharatę. Tyle tam o głodZie, że aż się można poryczeć. Pewnie odpowiesz, że Wjasa był w Europie i widzial tam dzieci wygłodzone przez kapitalistów.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-02 10:08:42, suma postów tego autora: 20871

yono,

jesteś lepsza niż Hoelderlin.
Bo jak się walnę w głowę i powiem sobie: ABCD, nie bądź taki tępy!, to z Hoelderlina rozumiem co dziesiąty wers. A twego postu - nie rozumiem ani dudu.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-02 10:22:53, suma postów tego autora: 20871

Mahabharata

pewnie została napisana pod panowaniem Mogołów?

autor: Pietrzak, data nadania: 2011-02-02 10:57:50, suma postów tego autora: 131

Pietrzaku drogi,

z chronologią utworów indyjskich są piekielne problemy, bo sami Hindusi na nią nie zwracali uwagi.
W filologicznym datowaniu powstania Siakuntali były rozbieżności rzędu tysiąca lat i więcej.
Dość, że eposy indyjskie są permanentnie odnawiane przez ich opowiadanie. To nie teksty świete, więc ciągle tam coś dodawano i zmieniano.
Jakby ludzie w Indiach przestali mieć problem z głodem, to publiczność zapytałaby opowiadacza: co ty nas straszysz, że pod złym królem będzie glód!? My nie wiemy, co to za zwierzę.
Zauważ, Pietrzaku, że wychwalając Mogołów bronisz kolonialistów. Przecież rządy zislamizowanych Mongolów w Indiach były efektem podboju kolonialnego. Jak Mongoł podbić to fajnie, a jak Anglik - to zbrodnia?

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-02 12:49:16, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Zasmucasz mnie. Ja tak bardzo się staram zrozumieć ciebie. I w głowę się stukam i drapię. A tu ty mnie znowu nie rozumiesz. Ech życie!
Autor napisał:
"W prowadzonych w Madrasie pod nadzorem sir Richarda Temple’a w 1877 roku wielkich robotach przy inwestycjach strukturalnych dekańscy robotnicy otrzymywali dzienną rację żywności o wartości energetycznej około 1630 kalorii. 120 kalorii mniej niż więźniowie obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie."

Ty mu na to, że spożywanie za dużej ilości kalorii w klimacie subtropikalnym jest niezdrowe.
Pomyślałam sobie 'hyyy..? Ale co tam podejmę ten wysiłek postaram się zrozumieć Twój punknt widzenia.' Napisałeś ponadto, że: "w Indiach, China czy IndoChinach kocha się Zachód i Amerykę." Myślę więc, myślę, w głowę się drapię. I nagle wiem- No tak! to zapewne przez to, że kolonijaliści dbali (i dalej dbają bezposrednio, czy zdalnie przez lokalnych kacyków) o to, żeby się ludność strefy kolonialnej niezdrowo nieprzejadała. Stąd zasłużyli sobie na wdzieczność i miłość.
I już byłam z siebie dumna, że zrozumiałam tak wiele.
'No, no, złapałam fazę na myślenie' -pomyślałam sobie- 'szkoda więc przerywać. Będę myśleć dalej, a może coś jeszcze wymyślę'.
Myślę więc dalej-
'Jakże to jednak tak w tym Buchenwaldzie za dużo kalorii? Tożto niezbyt zdrowe musiało być dla więzniów. Hyyymm?'I wtedy przypomiał mi się wierszyk- "Hast Du Hunger? Ist dir kalt? Komm zu uns nach Buchenwald." Powtórzyłam go sobie drwa razy.
I wymyśliłam znowu-
'Ależ oczywiście! "Ist dir kalt?" Rzecz nie dotyczy klimatu subtropikalnego! Więc jednak też zdrowo było w Buchenwaldzie.'
I tak się już ucieszyłam ogólnie, raz że wszystko zrozumiałam, dwa, że tak fajnie i zdrowo. Chciałam się tą radością z tobą podzielić. Co więcej- podzieliłam się nawet, a ty nawet nie zadałeś sobie tego wysiłku żeby zrozumieć mnie. Przy całej włożonej przeze mnie pracy w rozkminianie twoich stwierdzeń odczuwam to jako niesprawiedliwość. I jest mi zwyczajnie przykro i smutno. (Choć smutno być może dlatego, że spożywam jednak za dużo kalorii. Nie wiem, bo nie liczę. Muszę zacząć)

autor: yona, data nadania: 2011-02-02 13:18:29, suma postów tego autora: 1517

yono,

ok, już coś mi się rozjaśniło w twoim poście. Ale, jak widzisz, wymagał on komentarza dużo dłuższego niż on sam.
Myślę, ze żonglowanie "dowodami", że pod rządami Anglosasów w III świecie było tak samo albo i gorzej niż w kacetach, jest efektowne (głównie na użytek ambitnych intelektualnie licealistów), ale jalowe poznawczo.
Lepiej byłoby pokombinować, dlaczego o kapitalizmie anglosaskim mówi się, że potrafił on być "gorszy niż Hitler" jeszcze na co poniektórych kampusach... anglosaskich, ale w Chinach, Indiach i Indochinach ludzie go łakną jak przysłowiowa kania dżdżu.
Albo weźmy taki przykład. Ile razy guru Chomsky i (gurówna? guressa?) Jane Fonda byli w Wietnamie po wojnie? Ani razu. Dlaczego? Bo jakby Wietnamczycy się zwiedzieli, że ci goście przeszkadzali US. Army bronić ich przed "humanistyczną" i "antykolonialną" alternatywą dla kapitalizmu w postaci Ho Chi Minha, to by się nielicho zdenerwowali. Fonda i Chomsky wolą tego nie probować.
A jak do wietnamskiego portu zawija okręt US.Navy, to Wietnamczycy biegną się przywitać, powspominać, podziękować za poświęcanie się Amerykanów dla ich kraju w potwornych czasach Mao i Ho i - przede wszystkim - popytać o nowe marki samochodów.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-02 15:03:53, suma postów tego autora: 20871

ABCD,

Jak już tyle razy tutaj mówiłem, ja też Cię kocham.

autor: Pietrzak, data nadania: 2011-02-02 17:09:14, suma postów tego autora: 131

Pietrzaku,

to się samo przez się rozumie.
Ale, kochając się, pomyślmy i zauważmy, ze Anglicy, kiedy kolonizowali Inie, nie mieli stałej armii. Nie mogli więc wyslać do Inii zbyt dużych sił. Wychodzi więc na to, ze skolonizowali Indie za zgodą sporej części, a moze i większości, ich mieszkanców.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-03 10:55:32, suma postów tego autora: 20871

Tak, ABCD,

i pewnie dlatego największe powstanie antykolonialne w ludzkiej historii wybuchło właśnie w Indiach.

autor: Pietrzak, data nadania: 2011-02-03 15:27:26, suma postów tego autora: 131

A

czymi siłami je stłumiono? W znacznym stopniu - hinduskimi.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-03 19:58:21, suma postów tego autora: 20871

Dodaj komentarz