Co jest tak złego w kultywowaniu słowiańskiej wiary, jakby trzeba było się z tego tłumaczyć. Każdy patriota powinien to popierać a zwalczać narzuconą nam z Zachodu azjatycką religię.
I to chyba dobrze, że ludzie porzucają prawicowe mity na rzecz lewicy.
nawet główny oszołom PPP Ziętek mówiąc, że na łożu, a może raczej na sznurze śmierci o umieszczenie tego człowieka na liscie kandydatów PPP (i to na pierwszym miejscu) prosił go Andrzej Lepper.
A ostatnia wola to wiadomo, że jak ostatni papieros. Trzeba ją spełnić i nie ma dyskusji;-)
Widziałem tę debatę - Ziętek sam został zaatakowany, czy Mateusz nie przekona go do poparcia Łukaszenki, więc powiedział, tak jak powiedział. Nie poruszano żadnej innej sprawy związanej z Mateuszem, ani nie odnoszono się do żadnych innych zarzutów wobec niego.
Muszę Piskorskiemu wytknąć naiwność w jednym przynajmniej punkcie. Otóż w Polsce nie da się stworzyć partii na którą głosowaliby zarówno „emerytka - słuchaczka pewnej rozgłośni z Torunia, jak i młody przedstawiciel mniejszości seksualnej”.
Zasadniczą cechą mentalności polactwa jest to, że musi czuć się lepszym od sąsiada. Wyborcy Palikota określają siebie poprzez opozycję wobec "moherów", głosują na Palikota (jak również Tuska czy Korwina) bo poprzez to czują się lepsi. Gdyby na Palikota zaczęli głosować ci wszyscy obciachowi staruszkowie - straciłby swój urok.
przecież Mateusz nie mówił o partii, która by zadowoliła tak skrajne przeciwieństwa, lecz przedstawiał swoją wizję państwa odpowiedzialnego, które obecnie działa zgodnie z regułami kapitalizmu, zabierając wcale nie najbogatszym pieniądze, po to by je marnotrawić. Moim zdaniem to sformułowanie wskazuje nie na chęć populistycznego dogodzenia wszystkim, lecz pokazanie, że zarówno wyznawcy fundamentalistycznych poglądów jak i cała lewicowa obyczajówka to są sprawy prywatne, a w skład tych grup także wchodzą ludzie, może nie zawsze uświadamiający sobie swój interes klasowy, których interesy są zupełnie inne.
Odnośnie neopogaństwa. Żaden z poważnych ludzi nie powinien (chyba nawet hobbystycznie) babrać się w czymś takim.
Po pierwsze polityk musi być skuteczny, a do neopogaństwa nie tylko że nikt w Polsce się nie przekona (i słusznie), ale też nikt nie będzie na poważnie traktował jego zwolenników. Po drugie Polska jest chrześcijańska i katolicka. Chrześcijańską stała w średniowieczu a podczas reformacji zachowała swą katolickość - oba wybory nie były najgorsze. Jakakolwiek walka z tym skazuje z góry na przegraną, jeśli zaś dodatkowo prowadzona jest pod sztandarem Świętowita, Światowida czy innego Perkuna - naraża na śmieszność. Słowiańszczyzna (zwł. zachodnia) jest częścią Europy, a nie jej antytezą jak czasami zdają się twierdzić działacze panslawistyczni.
:-/
Lepiej było przyjąć chrześcijaństwo niż podzielić los Prusów, lepiej też było przyjąć je z Rzymu (z Czech jak uparcie twierdzono w PRL :) niż z Konstantynopola. Nie mówię już o wejściu w krąg kultury zachodniej. Katolicyzm z kolei wzmagał opór wobec zaborców: protestanckich Prus i prawosławnej Rosji.
@Lepiej było przyjąć chrześcijaństwo niż podzielić los Prusów, lepiej też było przyjąć je z Rzymu niż z Konstantynopola.
Bzdury. Przyjęcie chrześcijaństwa z Zachodu skłóciło nas ze Słowianami Wschodnimi, a na Zachodzie i tak nas uważają za barbarzyńców. Nie wspominając o tym, że Rzym nas po prostu zmusił przy pomocy Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Niewiele mieliśmy wtedy, jak i dzisiaj, do powiedzenia.
Może i lepiej- jeśli się patrzy z perspektywy narodowej, etnicznej, tak jak ty to czynisz. (Tzn. lepiej, bo pozwoliło zachować państwowość). Ja natomiast patrzę z perspektywy ogólnoludzkiej (chrześcijaństwo wprowadzano ogniem i mieczem mordując w imię bzdurnych religijnych wymysłów ludzi, którzy tego nie akceptowali). Druga rzecz, ty patrzysz z perspektywy państwa, grupy etnicznej; a ja z perspektywy klasowej (zachowanie bytu państwa obchodziło tylko szlachtę...)
Nie patrzę z perspektywy państwa. Narodu - tak, owszem. Państwa - nie.
Tym samym przyjęcie ze Wschodu skłóciłoby z zachodnimi.
No wiedziałem, że mlm/c18 to import z NS Zadruga :))) - oni też są "słowiańskimi socjalistami" nienawidzącymi "azjatyckiej religii". A że są przy okazji antysemitami? Przecież Stalin, którego fanem jest nasz bobasek, też był antysemitą (udokumentowane choćby przez Lustigera).
jakobin, mógłbyś wymienić jakie to dobrodziejstwa zawdzięczali BRAKOWI państwa choćby Słowianie Połabscy albo Prusowie? Owszem, polscy chłopi byli okrutnie wyzyskiwani przez polskich panów w polskim państwie. Ale chłopi połabscy zostali po prostu eksterminowani.
Wczesnośredniowieczna eksterminacja to jedno. W późniejszym okresie protestanckie już Prusy (Brandenburgia-Prusy) dokonały bezwzględnej germanizacji obszarów, które jeszcze w XVI a nawet XVII wieku były etnicznie mieszane: niemiecko-słowiańskie. Niemal nic nie zachowało się tam z pierwotnie słowiańskiego Pomorza czy Meklemburgii. Katolicyzm natomiast nie doprowadzał do wynarodowiania, wręcz odwrotnie - z reguły sprzyjał budzeniu się świadomości narodowej uciskanych ludów (to dla jakobina aspekt ogólnoludzki i klasowy). Ostatecznie małe słowiańskie narody przetrwały nie w protestanckich Prusach, lecz w katolickiej Austrii.