Miałem nie iść na wybory. Wydawało mi się, że stoją za taką decyzją bardzo mocne i logiczne argumenty.... do (na)czasu oczywiście.
Cóż kolego Ciszewski, jednym felietonem zniszczyliście moją dwumiesięczną batalie o bojkot wyborów... Czyli nie ma wyjścia? Jednak Grześ? No trudno, ale skoro i anarchisci go popierają, to coś w tym musi być.
ja tez wybieram Grzesia,bo wolę jego jabłuszka, niż ciężkie "dyskusje " o wyższości socjalizmu stosowanego,nad kapitalizmem popieranym ,przez dyskutantów fotelowo-komputerowych,na lewackim forum.