+1
dziwi ten bezwlad u ludzi mieniacych sie wrazliwymi spolecznie. Czy to taki duzy problem przelknac millera czy napieralskiego jesli jest naprawde spora szansa, ze wejda tez ci madrzy z 2jek lub 3jek? NIE MA NIC ZA DARMO . przeciez np to ze kalita wejdzie dzieki hartmanowi wcale nie znaczy ze i hartman sie nie zalapie czy jak u mnie, ze szyszkowska tez wypchnie aparatczyka czerniaka juz szykujacego sie do zloba z 1ki ale i ona tez wejdzie. To jest wciaz jakas opcja, ze tam sie dostana jacys sensowni ludzie. Dywagacje czy nie isc czy oddac pusty glos sa defetystyczne, nie zmienia skladu parlamentu. Kto ma wybrac sensownych ludzi jak nie my? Ci co beda siedziec przed telewizorem?
Autor milcząco zakłada, że wybory są właśnie wyborami. I na takich niedopowiedzianych demo-liberalnych fałszywych dogmatach opiera się ten cały zgniły kapitalizm.
A połowa Polaków (to wyższy % od PO i PiS) może i nieświadomie ale czuje, że zalatuje od tych pseudowyborów lipą.
Bo zajadów dostanę...
oddawałem puste (choć to grzeszyło "zaproszeniem do zakreślenia przez członka komisji "odpowiedniego" kandydata/KW) głosy, teraz już nawet nie posilę się by pójść na tę farsę. Ni ch..., żadnego głosu ode mnie i od mojej Beaty nie dostaną. Niechaj to wszystko szczęźnie, zgnije, upadnie, rozleci się... precz z obłudą, precz z kapitalizmem i farsą wyborów. Kogo mam wybierać, spośród kogo? Spośród masła i margaryny? Obydwa tłuszcz zawierają, co zatyka żyły. Nie ma mowy - zero głosu!
Owszem, oddanie pustej nieprzekreślonej kartki JEST zaproszeniem do dopisywania głosów, lecz w chwili gdy np. przekreślisz wszystkich, dodasz komentarz, kartka staje się głosem nieważnym, z którym nic już w sensie jakichś nadużyć nie da się zrobić. Ja tak właśnie zrobiłem.