młodych nawet nie tyle jest opanowana przez jakąś konserwatywną ideologię, co ma wszystko w d...
Ci ludzie, jeśli spytać ich o coś więcej niż seriale, najnowsze filmy czy programy TV, zachowują się często jak znudzeni życiem emeryci - na zasadzie "co to da?", "mnie to nie dotyczy", "ja się tym nie interesuję". Nawet jeśli dla szpanu przyjmują pozę "postępowców" to zwykle są dokładnie tak samo zblazowani i głupi.
Z drugiej strony czego oczekiwać skoro nie ma współczesnego odpowiednika TUR, uczącego ludzi wrażliwości społecznej, a uczelnie to firmy produkujące absolwentów zwanych później "inteligencją".
Podpisałem! A kapitalistyczno-katolicki Babilon już upada!
ale za to wierzymy w kapitalizm, wolny rynek, wolną konkurencję, wolne konopie...
Akurat kaprealizm i KRK od lat żyją ze sobą w najlepszej komitywie, czego Bolanda jest najlepszym przykładem.
serial tvp pt. Rodzinka.pl. Polecam wszystkim, którzy lubią mentalno-kulturowy sadomasochizm.
Młodzież z dwojga złego odrzuca jedynie katolickie dogmaty. Dogmaty neoliberalne już niekoniecznie.
Twoja historia o zbieraniu podpisow na uczelni za projektem ustawy o prawie do aborcji przypomina mi jak sama siedzialam, samotnie, na 1 pietrze Instytutu Historii Uniwersytetu Warszawskiego w maju i czerwcu 1989 z petycja przeciwko projektowi o "ochronie dziecka poczetego"... pierwszemu projektowi zakazu aborcji ktory przeszedl po 3 latach naszej bezskutecznej walki. Tak samo studenci/tki zachwalali ze "powolaniem kobiety jest malzenstwo i macierzystwo" a mnie pytali ile mialam w zyciu skrobanek... Ci sami wyzywali sie na suto zakrapianych imprezach po ktorych kto chcial to sie pieprzyl i nikt sie na nikogo nie ogladal, tylko zakladal prezerwatywe by uniknac "wpadki". Czyli nic sie nie zmnienilo, wcale spoleczenstwo nie bylo bardziej konserwatywne, bylo tak samo obludne. Bierze sie moim zdaniem to wprost z katolicyzmu: dlaczego sie nie pieprzyc skoro i tak sie mozna z tego wyspowiadac? I podwojnej moralnosci, bardzo mieszczanskiej: rob co chcesz, ale zeby nikt o tym nie wiedzial. Jeszcze lepiej bylo wtedy z profesorami: podpisywali moja petycje w czasie zajec zeby studenci nie widzieli ich przy tym! Bali sie studentow i chcieli dla wlasnej kariery uchodzic za bardziej konserwatywnych niz byli. Z wyjatkiem nieodzalowanej, charyzmatycznej profesor Ewy Wipszyckiej ktora podpisala publicznie petycje glosno mowiac: "Ta ustawa jest hanba kiedy walczymy o nowa wolna Polsce".... Nie zapomnialam!