Nic dodać, nic ująć
Tylko żal,ze nie przeczytają tego "na głos" Palikot z Millerem w BCC...
zgoda jest nie pełna.
w KSS?
Mój imiennik ;) postawił tu ważny problem: co to znaczy dzisiaj lewicowość? Tradycyjnie wiadomo: postęp (nowoczesność) + sprawiedliwość (równość). Ale co zrobić w sytuacji, gdy - tak jak obecnie - "nowoczesność" oznacza pogłębianie się rozwarstwienia społecznego? Którą wartość powinien wybrać lewicowiec jeśli musi? Palikotowcy ze swoim hasłem przewodnim Nowoczesnego Państwa opowiedzieli się jednoznacznie. Ja natomiast w takiej sytuacji wybieram Sprawiedliwość. Nawet jeśli miałoby się okazać, że jestem zawadą dla "postępu" i "rozwoju".
PS. Oczywiscie można udawać, że nic się nie zmieniło, że po staremu (tak jak w XIX-XX w.) postęp = równość. Ale to oszukiwanie samego siebie.
Ja nie wiem dla kogo nowoczesność i postęp oznacza pogłębianie nierówności. Gówno to nie postep co cofa nas w XIX. Tu nie chodzi o oszukiwanie się ale o zdecydowane postawienie na pewne wartości, które decydują czy coś jest lewicą czy nie. Krótko mówiąc albo w tę albo we w tę.
spider, dla kogo? Dla świata. Tu nie chodzi o czyjeś osobiste poglądy jak POWINNO być ale o obiektywną rzeczywistość jak JEST. Rozejrzyj się dookoła siebie. Przecież od 20 lat masz pogłębianie nierówności, demontaż osłon socjalnych, deregulację, liberalizację itd. Nie tylko w Polsce ale w całej Europie, na całym świecie. W imię czego? W imię nowoczesności oczywiście tj. wydajności, konkurencyjności, otwartości, elastyczności, mobilności. No jest tak czy nie jest? To jest postęp. Nieważne co dla ciebie jest postępem, ważne co jest postępem dla współczesnego świata.
No więc właśnie musisz wybrać - pomiędzy wartościami.
...Muszę kończyć.
Z tego punktu widzenia wybieram oczywiście " zacofanie".