jest niewłaściwego w uhonorowaniu amerykańskiego prezydenta, który w znacznym stopniu zmienił bieg historii i któremu zawdzięczamy upadek PRL i szansę na odzyskanie suwerenności?
U siebie nie ma szacunku, to chociaż na terytorium zależnym go będą honorować. W końcu to on kazał CIA finansować Solidarność via Watykan i zachodnie organizacje "walczące o demokrację".
Zapewniam, nie było i nie ma bardziej lewicowego związku zawodowego niż "Solidarność" w którą zaiwestowałem trochę zielonych. To byli prawdziwi rewolucjoniści, jak ci dzisiaj w Libii. Inwestycja zwróciła się z nawiązką.
RONALD REAGAN
a co jest niewłaściwego w nazwie 17 stycznia? Honoruje Armię Czerwoną, która w znacznym stopniu zmieniła bieg historii i któremu zawdzięczamy upadek III Rzeszy i szansę na odzyskanie suwerenności?
po 17 stycznia 1945 suwerenności nie odzyskaliśmy, mówiąc najłagodniej.
suwerenność. W każdym razie jeśli chodzi o wkład historyczny to wyparcie germańskiego oprawcy dążącego do eksterminacji narodu przewyższa likwidację systemu monopartyjnego, gospodarki planowanej i zależności od bloku sowieckiego. I z jednej strony mamy wkład oczywisty, a z drugiej wątpliwy. A przynajmniej dzielony z JP II i Wałęsą (sic!).
Po tej dacie trzeba było wygnać wielbicieli Wagnera i Goethego jeszcze z połowy polskiego terytorium.
"W końcu gdzieś trza gościa docenić. U siebie nie ma szacunku,...."
No coz , szczupaki znane sa ze swojej agresywnosci, ale napewno nie z inteligencji.
Ronald Reagan uwazany jest w USA za najwybitniejszego wspolczesnego Prezydenta USA.
A to ze zdelegalizowal ZZ kontrolerow lotniczych to chwala mu za to.
Jedynie w kRaju mozliwe sa strajki w zawodach w ktorych moga spowodowac zagrozenie dla zycia i zdrowia obywateli
W USA nie zyczymy sobie takich numerow, szczegolnie wtedy kiedy strajkujacy "sa na naszym garnuszku"
"Co jest niewłaściwego w uhonorowaniu amerykańskiego prezydenta, który w znacznym stopniu zmienił bieg historii i któremu zawdzięczamy upadek PRL i szansę na odzyskanie suwerenności?"
Nic. Wszystko cacy. Ja tam nie mam nic przeciwko masochistom. Jestem za wolnością obyczajową. Vivat Reagan. Dominator proletariae.
TOLERANCYJNY ROBOTNIK WOLNOŚCIOWIEC
Szanowny Panie Zychowicz,
podobno posługuje się Pan tytułem doktora nauk humanistycznych. Jednocześnie zadał Pan pytanie: "Co jest niewłaściwego w uhonorowaniu amerykańskiego prezydenta, który w znacznym stopniu zmienił bieg historii i któremu zawdzięczamy upadek PRL i szansę na odzyskanie suwerenności?".
Zastanawiam się czy Pan faktycznie uzyskał ten doktorat, a jeżeli tak, to jak świadczy to o uczelni, która pozwoliła Panu na obronę rozprawy i nadała Panu ten tytuł.
Odpowiedź na zadane pytanie znajduje się w tekście, pod którym Pan to pytanie umieścił. Autor tekstu w sposób jasny i przystępny wyjaśnił dlaczego uważa, że "Solidarność" swoim żądaniem osiągnęła szczyt absurdu i niezrozumienia swojej roli jako związku zawodowego.
Pan albo tego nie zrozumiał, co źle świadczyłoby o uczelni, która zrobiła Pana doktorem, albo tekstu nie czytał, a komentując go wystawia Pan świadectwo sobie i pośrednio osobom, które do nadania Panu tego tytułu dopuściły.
Powiedziałbym, że powinien Pan się wstydzić, ale z lektury Pana wypowiedzi na forum portalu lewica.pl wnioskuję, że uczucie wstydu jaki i poczucie przyzwoitości są Panu najzupełniej obce.
Może przynajmniej Pana promotor się wstydzi.
Ależ on się wstydzi, bardzo wstydzi. Na przykład wstydzi się tego, że był PZPRowcem, dlatego kiedy PZPR przestała istnieć, Zychu ze wstydu stał się antykomunistą :D
Związek zawodowy powinien się zajmować poważniejszymi rzeczami, no ale już, można zmienić nazwę tej ulicy, nadać jej imię nawet jakiegoś Amerykanina jak już nie ma Polaków na to miejsce (zresztą właściwie kogo normalnego obchodzi jaki politykier jest "patronem" ulicy?), ale dlaczego nie jakiegoś porządnego Amerykanina (może np. ulica Joe Hilla) tylko tego bandziora Reagana?
Rebel, spytaj zwykłych ludzi z USA co myślą o tym prezydenciku.
"Ten kraj nie może wstać z kolan odkąd ten pieprzony aktorzyna został prezydentem" jak to ktoś powiedział.
Jaruzelskiego, Pinocheta, Thatcher - też fajne bandziorki, a jak skutecznie roboli za pysk trzymali!!!
nie wiem, na jakich źródłach się opierasz, ale z atakowania Reagana zrezygnowała już nawet amerykanska lewica. Zarówno ta systemowa (por. pochlebne dla Reagana wypowiedzi Edwarda Kennedy`ego), jak bardziej radykalna (nie wiem, czy z ostatnich latach poza Worker`s Vanguard dałoby się znaleźć teksty antyreaganowskie).
to (jak widzę) potrzebne, to skonkretyzuję pytanie:
- co jest niewłaściwego w uhonorowaniu amerykańskiego prezydenta, któremu w znacznym stopniu zawdzięczamy możliwość zrzeszania się w związkach zawodowych?
Chyba nie trzeba przypominać, iż w obalonym przez Reagana (a przynajmniej - z walnym jego udziałem) bloku radzieckim, związki zawodowe były pojmowane jako "pas transmisyjny partii do mas", a więc faktycznie nie były reprezentacją pracowników, tylko narzedziem monopartyjnej kontroli nad pracownikami?
A jak myslisz jakich ludzi spotykam codziennie w USA?
99% to wlasnie zwykli ludzie
A to ze "ktos" wypowiedzial swoja opinie to znajdz mi jednego znznego czlowieka na temat ktorego nigdy nie wypowiedziano negatywnej opinii
"Nie mam nic przeciwko postulatom zmian nazwy, ale jeśli związek zawodowy chce uhonorować w ten sposób przeciwnika tych samych związków na drugiej półkuli, to oznacza, że coś nie gra."
A co powiesz o zwiazkach zawodowych (IAMAW) ktorzy sadza sie z Boeingiem o nielegalne czyli bez zgody ZZ wybudowanie drugiej linii B 787 w Charleston SC.
W przeciwienstwie do Everett, Wash. Charleston jest non union shop i w tym jest caly i jedyny problem.
ZZ juz raz probowaly wprowadzic sie do Charleston ale ludzie wypowiedzieli sie na nie
I tak ZZ sa przeciwko bezrobotnym w SC
"- co jest niewłaściwego w uhonorowaniu amerykańskiego prezydenta, któremu w znacznym stopniu zawdzięczamy możliwość zrzeszania się w związkach zawodowych? "
Stosując te logikę tak samo mniej więcej Armia Czerwona "wyzwalała" Polskę od hitleryzmu, narzucając swój ład. Reagan zrobił to samo.
"Ronald Reagan uwazany jest w USA za najwybitniejszego wspolczesnego Prezydenta USA."
Bzdury, za najwybitniejszego współczesnego prezydenta w USA uznaje się zwykle F. D. Roosevelta. No, chyba że dla ciebie, Roosevelt jest za mało współczesny. Wtedy i tak, w ratingach, Reagan jest wyprzedzany przez takie osoby jak Kennedy, Truman, Eisenhower, czy nawet Lyndon Johnson, o którym zapewne gówno wiesz, bo gówno się znasz.
za najwybitniejszego współczesnego prezydenta USA uważa akurat Reagana.
Lotnisku Reagana jego imienia też nie nadali Marsjanie.
absurd.
Na prezydenta wybraliśmy sobie w głosowaniu parlamentarnym generała, ktory mial "wyzwalać" Danię spod władzy paktu NATO, w ktorym Ameryka ma dość ważną rolę. Potem większość w głosowaniu powszechnym zdecydowała, że prezydentem będzie wicepremier rzadu, ktory miał walczyć z "imperializmem amerykanskim" i od niego "wyzwalać".
Jak Amerykanie nam w tym przeszkadzali?
Nijak.
Z tego to przynajmniej był jakiś pożytek w westernach. Kto zna westerny z Reaganem?
Sam pan gowno wiesz. Pogadaj sobie z Amerykanamni kto wg nich jest byl w przeszlosci najlepszym prezydentem to dostaniesz pan odpowiedz: Reagan, Clinton. To sa wsoplczesni dla zwyklych Amerykanow Prezydenci i o tym a nie o statystykach mowimy czego raczyles pan nie zauwazyc
Szczegolnie ze nawet Obama powoluje sie na Reagana a nie na Johnsona czy Kennediego
Jestem przekonany, że w USA "Solidarność" działała by tak samo jak miejscowe związki. Patologia jednego związku czy też prawa jednego państwa nie przekreśla sensu istnienia tych organizacji. A Reagan był przeciwnikiem związków, ba! Jego chorobliwy antykomunizm sprawił, że był przeciwnikiem wszystkiego co nie jest złotą, wolnorynkową amerykańską wolnością.
I chciałbym jeszcze raz podkreślić - związek zawodowy działający PLL LOT chce nadać nazwę ulicy znajdującej się przy siedzibie po człowieku, który wyrzucił z pracy 12 TYSIĘCY kontrolerów lotu za nieprzerwanie strajku. I nie chodzi o rozstrzygnięcie, który imperializm był najłagodniejszy - amerykański, sowiecki czy nazistowski. To tylko kwestia elementarnej przyzwoitości i SOLIDARNOŚCI z pracownikami tej samej branży na świecie.
ze składek członkowskich rzecz jasna, poprowadzą do niej ulicę, i w takim przypadku władze miejskie bez wątpienia wezmą pod uwagę sugestie inwestora, jak to się zwykle zdarza przy budowie np. nowych osiedli.
Drugie wyjscie, znaleźć sobie siedzibę w odpowiedniej istniejącej lokalizacji, z pewnoscią gdzies się jakas ulica Bandery albo i ks. Tiso znajdzie.
był długoletnim działaczem związkowym.
na swiecie trzeba spełnić określone prawem procedury, żeby strajk był legalny.
to mamy ulicę Armii Ludowej (może nawet niejedną).
Zamotałeś się i pieprzysz od rzeczy. O czym to było?
Takiego poniżenia Harry Trumana i "Ike" Eisenhowera nie puściliby nawet w Najwyższym Szajsie. Za to nasz rebelek niechcący (?) przyznał rację Jaruzelowi, który stłumił strajki w strategicznych zakładach jakimi były kopalnie węgla kamiennego. Jak to braki w korze mózgowej szkodzą "lewicowym" patriotom!
nie tylko w Worker`s Vanguard (tam też, ale np. Immortal Technique też go nie lubi, ale dla ciebie to nie osoba do dyskusji, bo pseudokulturę uprwaia, choć po części masz rację, to rzeczywiście często pseudokultura).
Po prostu ani Reagan, ani Jaruzel według mnie.
A prawicowy John Wayne to dobry aktor, mimo że głupie miał poglądy.
No coz, z jakiegos powodu moje odpowiedzi nie docieraja do ciebie
i vice Wersal :) :)
Nic w tym dziwnego. W końcu klerykalno-nacjonalistyczna "$olidarność" i afgańscy podrzynacze gardeł - Mudżahedini to najukochańsi pupile Reagana.