Ponieważ 90% komentarzy które tu się pojawią będzie dotyczyło pewnego marnego polityka i rosyjskiego smoka ziejącego ogniem, który go pożarł na śniadanie, od razu podzielę się pewną refleksją w temacie.
Miałem okazję być w Rosji, odwiedziłem kilka miast i miasteczek. W wielu z nich jest miło i bezpiecznie, spotkać tam można wielu sympatycznych ludzi. Rosjanie podzielą się z tobą ostatnią koszulą, natomiast w USA strzelą do ciebie jeśli zechcesz w nagłej potrzebie zrobić - nomen omen - siku na amerykańskim trawniku, ma on dla nich wyższą wartość niż ludzkie życie. Cały więc ten incydent nie jest jakąś tam patologią ale wpisany jest w narzucany nam przez oficjalne media amerykański styl bycia.
gdzie i jak sfałszował wybory w Afganistanie?
Czy wcześniej w ogóle odbywały się tam wybory?
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/98520,onz-wybory-w-afganistanie-byly-sfalszowane.html
były, a kiedyś nie było ich ani dudu.
Miałem krewnego Afgańczyka, którego cala rodzina została wybita podczas jednej z wojenek klanów. Twierdził on, że obca interewncj, nawet radziecka, była lepsza od rządów lokalnych watażków.
Co fakt to fakt, okres radziecki to najlepszy czas w historii Afganistanu, w szczególności dla kobiet. Jednak USA i Radek Sikorski stanęli po stronie feudalnych watażków.
Nie to bym bronił amerykańskich żołdaków (he, he), ale trochę chyba jednak nie do końca jesteście tu sprawiedliwi. Takie sposoby zachowania, postawy, traktowanie innych ludzi jest typowe dla wszystkich umundurowanych świń bez względu na formację czy narodowość.
że Sowieci wycofali się z Afganistanu przez Radka Sikorskiego będącego po stronie Talibów? Osobiście wyżej ceniłbym odwagę radzieckich żołnierzy, ale skoro mówisz że to przez Radka czmychali gdzie pieprz rośnie nie pozostaje mi nic innego jak uwierzyć ;)
Nie. Sugeruje, że ZSRR stał po stronie dobra, a USA i Radek Sikorski po stronie zła. Uwierz, w życiu nie zawsze dobro zwycięża zło.
o ile przez te parę dekad nie zginęli z rąk jednych, drugich, czy trzecich, niewiele się zmieniło: mają średnią długość życia, na skutek nędzy i chorób, jedną z najmniejszych na świecie.
średnio pasuje to do marksizmu czy zimnej wojny, na kilometr śmierdzi mi za to religią.
Rzeczywiście bywają ludzie mający z tym poważny problem. Dziś jest ich dużo.
Dlatego z uporem maniaka powtarzam, biedy jest więcej niż bogactwa, głupoty niż mądrości a zła niż dobra. Niestety co widać po wypowiedziach nawet na tym forum, ludzie uważający się za lewicę wpisują się w ten schemat.
system etyki marksistowskiej. Ujmuje on człowieka (który zajmuje naczelne miejsce w rzeczywistości) jako naczelną i najwyższą normę dla samego siebie. Człowiek zatem, jego dobro jest aksjologicznie najwyższą wartością, podstawą systemu etycznego, summum bonum. To także człowiek tworzy zespół norm moralnych. Według niektórych marksistów (Fritzhand) zasadnicza treść normatywnego przeświadczenia aksjologicznego Marksa wyraża się w postaci dyrektywnej: bądź człowiekiem. Oznacza to zarówno zasadę samorealizacji (prawo każdego człowieka do rozwoju swojej osobowości), jak i zasadę uspołecznienia (obowiązek uszanowania potrzeb drugiego człowieka). Pełne zastosowanie obu zasad hamuje alienację, która ogałaca człowieka z tego, co stanowi jego prawdziwą istotę ludzką. Nakaz etyczny sprowadza się zatem do uwolnienia od alienacji: religijnej (idea i pojęcie Boga, które są efektem personifikacji i deifikacji cech ludzkich), politycznej (przemoc aparatu władzy co nie reprezentuje ludu) i ekonomicznej (degradacja człowieka do rzędu przedmiotu i towaru).
http://www.przk.pl/?page=nr&nr=364&cat=76&art=13509