Mnie za to zastanawia ilu mężczyzn kandydowało z list do Partii Kobiet albo ilu mężczyzn działa w organizacji Feminoteka? Bo wydaje mi się, że wcale nie więcej niż kobiet w tym lewicowym think -thanku. A Pani Zawadzka jak zwykle nudzi się i czepia głupot.
Ja też umiem liczyć i zauważyłem, że na 11 "że" nie ma ani jednego "iż", co jego wyraźną dyskryminacją. W tekście nie ma też ani jednego zdania, które dało by szansę na pojawienie się "iż". Celowo wszystkie są tak skonstruowane by zapewnić hegemonię mającego i tak pierwszeństwo "że".
A gdyby kobieta była w ciąży, to czy liczyłaby się w jej "badaniach ilościowych"? Z poprzednich tekstów wiemy wszak, że kobiety w ciąży niezwykle autorkę denerwują.
proponuję ustalić parytety procentowe tematów, którymi musi się zajmować lewica. Koniecznie tematyka genderowo quuerowa, a najlepiej gdyby do genderowo queerowej dołączyć jeszcze afropolaków i afropolki. Idełaem byłyby artykuły o prześladowaniach czarnoskórych ateistycznych lesbijek transseksualistek pochodzenia żydowskiego za pomocą heteronormatywno mizoginistycznego patriarchalnego dyskursu.
Dlaczego powyżej komentują tylko smutne męskie buce? Nie zrozumieliście tekstu, feminizm Was mierzi wynocha na Frondę, a nie udawajcie, że macie coś wspólnego z lewicą.
mnie też trafia szlag, znowu jednak w gremiach genderowo uświadomionych brak często powiązania tematyki z j a s n o postawionymi postulatami socjalnymi (nie we wszystkich oczywiście, na szczęście!) - tak jakby feministki i feminiści nie czuli czasem oczywistych sympatii ideowych i politycznych. na szczęscie widać zmianę.
a Wam chłopaki-czepiaki i niekumaki polecam jednak powrót do klasyków: powiązanie
wyzysk - praca mężczyzn w sensie kapitalistycznym,
większy wyzysk - praca kobiet (i dzieci) w sensie kapitalistycznym
jest stale obecne w myśli lewicowej. nie kastrujcie się ideologicznie i mentalnie i oszczędźcie nam takich uwag... nie wspierajcie takimi głupotami rzeszy prawaków i nazioli (oni reagują dokładnie tak samo, taki sam "urok" ma ich przesłodka ironia)
Jeśli ktoś nie podziela poglądów Zawadzkiej to niech spada na Frondę. Rozumienie lewicowości godne... Ruchu Palikota :-)
pełnomocników d/s równego statusu płci?
chodzi o reprezentowanie poglądów niepostępowych, kontrrewolucyjnych, nie-egalitarnych - jeśli ktoś tego nie rozumie niech zrozumie, a jeśli nie niech, spada na frondę. jeśli nie rozumie skrótu tego myślowego, niech spada do książek i niech pogada z osobami które rozumieją. zbijać poglądy można w inny sposób niż reprezentując najtępszymi odzywkami poglądy wrogów ideowych.
"Najtępsze odzywki" tutaj to właśnie ta Fronda, a także "buce". Jak ktoś nie rozumie, że autorka bloga robi bardzo wiele, by udowodnić, że nie ma sensu podejmować z nią rzeczowej dyskusji, to najwidoczniej również chodzi o ppkam.
Swoją drogą, do Frondy to swoim duchem pasuje bardziej pojawiający się tu w notkach, a także niektórych komentarzach, seksizm, a nawet kobiecy szowinizm, niźli wpisy przeciwstawiające się takiemu obskurantyzmowi.
No cóż. Jaka autorka, taka i jej publika. Fonesis pewnie jakaś kolejna liberałofeministka, która w imię walki o równouprawnienie chce, żeby o feminizmie rozmawiały tylko kobiety. Dewot Bucharin i specjalista od wyszukiwania wszelkich odstępstw od lewicowości wyjękuje jakieś żale o rzekomych szowinistach atakujących lewicowy portal. Faszyzm nie przejdzie moi kochani. Siebie jesteście warci.