strawny jest świetny serial Łomnickiego. Bo styl Szelburg-Zarembiny, na krótką metę być może urokliwy, na dłuższą pewnie męczy. Ale sprawdzę, spróbuję- dziękuję.
Justyna, cieszę się, że wróciłaś. :)
Gosia, serial "Rzeka kłamstwa" oglądałam jako dziecko i na pewno mi się podobał, nawet się na nim popłakałam, ale zupełnie nie pamiętam jego treści, więc nie wspominałam o nim w tekście.
Angka Leu, dzięki za dobre słowo:)Nie wiem, czy to powrót, czy chwilowe odwiedziny, zobaczymy.
natomiast serial łomnickiego ogladałem szczylem będąc i podobał mi się diabelnie. dialog między procesjami "narodowców" a "pepeesiarzy" zapadł mi w pamięć i chociaż instynktownym ateistą będąc, rozumiałem, że "matkoboscy pepeseowcy" są lepsi od narodówców.
nie wiem, czy ktoś już na lewica.pl o tym wspominał (na blogu bądź w "normalnym" artykule), ale w polskim katolicyzmie matkobosko stoi wyżej od panbócka. zabawne. nawet dla ateusza.