Proponuje ,aby samorządowcy wraz z głównodowodzącą stadem wraz z wiosną (już jest) poszli na zieloną trawkę, a wraz z nadejściem zimowych chłodów w podzięce od WSZYSTKICH ZWYKŁYCH MIESZKAŃCÓW za ich niewątpliwe zasługi zapewnić miejsca w noclegowniach, bez możliwości spełniania toastów, również po udziałach " z okazji" w TV, czy radiowych dyrdymałach. Mieszkania jako niepotrzebne już dotychczasowym użytkownikom,oddać bardziej potrzebującym. .. Tym sposobem szacowne gronko zapewni sobie następne kadencje
Coraz bardziej człowieczeństwo każdego z nas wyznaczają pieniądze, jakimi rozporządzamy. A ich brak zupełnie nas ty właściwości pozbawia. Oto smutny proces, który uruchomiła III RP. A warszawscy samorządowcy tylko mu sprzyjają. Po prostu, nie chcąc być gorsi. Humanizm, z którego byliśmy dumni także jeszcze przed PRL, schodzi na psy.
Wypowiedz Gronkiewicz-Walc to obraz solidarnościowej "elity" politycznej która rządzi nami od 20 lat. Dyktatura ciemniaków.
Ta cała "samorządność" w obecnym systemie polega na tym, że lokalni rządziciele sami chcą rządzić swymi poddanymi bez jakiejkolwiek kontroli ze strony czynników wyższych (np. centralnych). Tak na dobrą sprawę jest to najgorszy typ władzy. Jeśli dalej będzie tak szło dojdzie do sytuacji, że człowiek pozbawiony zostanie możliwości odwołania się "decyzji" jakiegoś lokalnego rządziciela. Słowem - poprzez krótki przejściowy okres kapitalizmu prosta droga do restauracji feudalizmu (co biorąc pod uwagę uwarunkowania historyczno-kulturowe tej części Europy z Polską na czele wcale nie jest tak niemożliwe jakby mogło się wydawać).