Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
zawsze ma jeden cel, pomarudzić trochę na wyścig szczurów, wykazać elementy postawy roszczeniowej, ponarzekać na wrednego szefa, wrzucić modną koszulkę z Che Guevarą, wszystko co by równie pseudointeletualną laskę majtek pozbyć.
Nazwijmy ją lewicą postsolidarnościową. Uwiarygodnia się ona w oczach opinii publicznej i klasy robotniczej tym, że licytuje się z prawicą kto był/jest bardziej antysowiecki. Nie przeszkadza jej to upadku PRL - w którym sami zapalczywie brali udział - przedstawiać jako.. zdradę robotników, co sugerowałoby, że z Polską Ludową byli związani ideowo i emocjonalnie. Nie wierzycie? Poczytajcie altstetinera, ostapa bendera, misia bucharina, BB, i spółkę.
To najlepsza charakterystyka środowiska KP jaką czytałem.
Dla tych co nie z Wawa.
Nowy Wspaniały Świat Sierakowskiego z barmanami zatrudnionymi na umowy śmieciowe sąsiaduje przez ścianę z barem shusi o dźwięcznej nazwie EGO.
że chodzi o postsolidarnościowców, choć oczywiście konkretnych.
jak zresztą prawie każdy tego autora.
Gratuluję! Naprawdę wyśmienity tekst. Polecam go wszystkim.
za PRLu to i do pierdla trafił w walce z socjalizmem, w 1981 roku wykrzykiwał na zebraniach krajówki NSZZ "Solidarność" "Bój to będzie ich ostatni..."...a teraz proszę: lewicowy krytyk kapitalizmu! Bomba! ...ale nie protestuje, do pierdla nie pójdzie...ma sute posady i jakoś z tym kapitalizmem rączka w rączkę... zadowolony! Czasem jak ma niestrawność, to coś skrytykuje...raz na pół roku! Obrzydlistwo! Z rozkoszą tort na głowę bym mu założyła!
- do wiadomości Kochana, mlm i Tekli a może nawet Filozofki87, gdyż wszyscy inni w Polsce o tym wiedzą -
najmodniejszym okazem lewicy w Polsce jest Aleksander Kwaśniewski wraz z małżonką.
Teraz możecie się gimnastykować i udowadniać, że Kwaśniewski był lewicą solidarnościową. Życzę wielu sukcesów na drodze dalszej błazenady.
Nawiasem mówiąc - Andrzej Mencwel też nie był żadną lewicą solidarnościową, był połamanym kapusiem. Z faktami macie spory kłopot.
Kwach modny? Wy to macie staromodne przeświadczenie...
Panie altstettiner, mówisz Pan, że Kwaśniewski? A ile to partia tego Kwaśniewskiego ma miejsc w sejmie? Fakty Panu nie miłe? - to tym gorzej dla faktów. Bo jednak obecnie najsilniejszą "lewicą" jest Ruch Palikota. Na czele z solidaruchem Palikotem uważanym za "Mesjasza lewicy".
- to nic nie zmienia. Jakie kryteria stosujecie? Teraz Filozofka87, jako rzeczniczka Kochana(?) wprowadza jakimś cudem, nijak tego nie uzasadniając kryterium reprezentacji parlamentarnej. Tego kryterium wszak w tekście Kochana nie ma, więc mówi o czymś innym, do czego nie mogłem się odnieść, więc postępujecie wedle metody przetestowanej tu przez taraka. Kochan wszak nie pisał tu o parlamentarzystach, kiedyś Modzelewski w zamierzchłej przeszłości wprawdzie nim był, ale imć Tymoteusz do tego ani słowem się nie odwołał, zaś Mencwel chyba nawet nigdzie nie kandydował.
Jeśli więc Filozofka87 na kogoś chce porykiwać, to niech zacznie pd Tymoteusza Kochana, który nie pisał o parlamentarzystach. A jaka to z Palikota lewica solidarnościowa? Kto i kiedy w Solidarności widział Palikota na lewicy? Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim? Więcej szczegółów proszę, bo w swej autobiografii Palikot tego nie ujawnia.
Oczywiście zawsze możecie utrzymywać, że Modzelewski, a zwłaszcza Mencwel są bardziej modni i rozpoznawalni niż Kwaśniewski. Wielce to zainteresuje służbę zdrowia.
przy jedzeniu...na litość boską! Przy czym jego lewicowość polegała na wpisywaniu sie w paradygmat solidrnościowy. Od pchania sie do papamobile, po sztamę z Michnikiem.
- nie pisał tu wszak Kochan o cieniowaniu lewicowości w aspekcie lewicowości istotnej, ale o lewicowości modnej, czyli akceptowanej przez prawicowe media z TVN na czele. W tej konkurencji Kwaśniewski jest i długo pozostanie nie do przebicia. A o tym, że Kwaśniewski jest pink salmon left (na nasze - lewica kawiorowa) to pisałem dobre dwadzieścia lat temu, nie tłumacz mi takich rzeczy.
alttstetinerze, Kwaśniewski jest lubiany przez reżimowe media, nie dlatego, że został wierny ideałom PZPR, tylko dlatego, że nawrócił się na paradygmat "Solidarności" (walka z komuną, o wolną Polskę i demokrację).
uczynił to nie prywatnie, ale jako szef formacji post-PZPR-owskiej, która pozostała mu i sobie wierna, budując kapitalizm przed okrągłym stołem i po nim. Lewicy PZPR-owskiej były jakieś marne resztki i politycznie niewiele znaczyła, bojąc się wystąpić z podniesioną przyłbicą. PZPR w latach 80-tych była tylko partią władzy, nie lewicy, o jakich więc ideałach mówisz?
co w mediach żyje jest prosolidarnościowe.
Będąc antysolidarnościowym, lub chociaż nie hołubiąc solidarności, w takiej lub innej formie, jesteś Józefem Stalinem i Pol Potem, musisz się z tym obywatelu pogodzić...
I to jest najzabawniejsze.
Bo i sondaże dotyczące stanu wojennego i sondaże dotyczące Solidarności, wskazują, że co najmniej połowa ludzi w tym kraju ma całkowicie inne zdanie na ten temat od elit politycznych, jak jeden mąż do solidarności się modlących.
Ot i alienacja władzy.