Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Niepełnosprawny do fotografii

Komentarze

Dodaj komentarz

Charytatywa ma zastąpić Panstwo?

To może od razu przestańmy wszyscy płacić jakiekolwiek daniny do budżetu państwowego. Rząd jak wiadomo wyżywi sie sam, pracodawcy łaskawcy,już dosyć natoczyli krwi proletariackiej, to mają długi czas co spijać,służby różne i rozliczne wzajemnie z inwigilowanymi pospołu sie skorumpują,a żebractwo, będzie głównym zajęciem każdego niemajętnego Polaka,aby przeżyć jeszcze jeden dzień. A niepełnosprawni ?a dlaczego miało by to komuś obciążać sumienie, ZUS już dawno uporał się z przyszłymi niepełnosprawnymi wysyłając ich do roboty jako pełnosprawni, a ci których łaskawcy orzecznicy już musieli zakwalifikować jako niezdolnych do pracy, i tak będą żyć na marginesie społeczeństwa jeśli nie będą pochodzić z nowych uprzywilejowanych klasowo ,np.Gudzowatokulczykowskich i Goldenfinancialowych. Najlepiej sprzedawanym towarem będą maczugi produkowane z drewna pozyskanego własnym sumptem z nie sprywatyzowanych jeszcze Lasów państwowych, pod warunkiem, że Donek nie "sprywatyzuje"ich wcześniej aby zająć zaszczytne miejsce na stołku przygotowywanym przez uroczą damę (stalową)w UE. ...A KK ???

autor: bambosz0, data nadania: 2012-09-13 08:55:00, suma postów tego autora: 1835

Brawo

Znowu nic do dodania.

autor: szczupak, data nadania: 2012-09-13 10:04:05, suma postów tego autora: 3747

Ciekawa wizja autora. Moje odczucie jest dokładnie przeciwne

Postęp w zakresie praw, udogodnień dla osób niepełnosprawnych, świadomości społecznej w tym, zakresie jaki dokonał się za życia dzisiejszych 30-40 latków jest wręcz niesamowity.
Żeby nie być gołosłownym. Likwidacja barier architektonicznych, przystosowanie przestrzeni publicznej dla potrzeb osób niepełnosprawnych to kwestia ostatnich 10-20 lat. Osoby niepełnosprawne w polityce? W telewizji? Kiedy pojawił się pierwszy dziennikarz z widocznym kalectwem w TV? W połowie lat 80-tych (znakomity zresztą Wirowski). Kogo dzisiaj dziwią niepełnosprawni dziennikarze, politycy, inne osoby publiczne?
Zaburzenia umysłowe? Kto - poza wąskimi specjalistami - słyszał 20 lat temu o autyzmie, ADHD itp.? Teraz to się normalnie - i za darmo - diagnozuje, leczy w możliwości...Itp. itd.

autor: west, data nadania: 2012-09-13 11:26:13, suma postów tego autora: 6717

O, odezwał się znawca...

"Postęp w zakresie praw, udogodnień dla osób niepełnosprawnych, (...) jest wręcz niesamowity".
No właśnie kiedyś pełno było zdrowych westów na ulicach, a "kaleki" i "wariatów" chowało się po domach lub w psychuszkach... Teraz bogate "westy" robią "architekturę", charytatywy i wydekoltowane bale, by pokazać w telewizorze swoją majętność i opaleniznę, bo przecie nie dobroć...
Postęp to jest w medycynie (tu psychiatrii), w głowach "westów" jest nadal niechęć a nawet obrzydzenie, tym bardziej że państwo rzucające ochłapy niepełnosprawnym zabiera "westom" ich ciężko zarobione piniondze...
ADHD-owców i autystyków rodzi się coraz więcej, west. Nie wiadomo dlaczego. Tak, że będziesz bulił do usranej śmierci (ja też), Gold Donaldy z Bulami będą mieć poprawne politycznie fotki, a celebryci czerwone dywany, na których swoją wspaniałomyślność będą demonstrować.
A państwo będzie się temu cichutko przyglądać, by słomy z butów nowobogackich nie sprzątać. Jeszcze się obrażą...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2012-09-13 14:35:38, suma postów tego autora: 5956

Czy ty masz jakąś obsesję...?

Przecież wyraźnie napisałem, że jest coraz lepiej - dużo lepiej niż 20 czy 30 lat temu.
A to czy się rodzi więcej chorych czy nie to tak do końca nie wiadomo - może po prostu diagnostyka jest bardziej czuła. Czasem może system jest zbyt mało "asertywny" - nie każdy rozwydrzony gnój jest zaraz ADHDowcem, ale na wszelki wypadek pani psycholog da mu papier, bo co się będzie użerać z przeczuloną mamuśką.

autor: west, data nadania: 2012-09-13 14:48:17, suma postów tego autora: 6717

west

„Likwidacja barier architektonicznych, przystosowanie przestrzeni publicznej dla potrzeb osób niepełnosprawnych to kwestia ostatnich 10-20 lat.”

Człowieku, o czym Ty piszesz? O tych kilku km chodników, które wyremontowano z racji wieku? Czy o centrach handlowych, które są dostosowane tylko dlatego, że je budowano od nowa?
W takim Szczecinie dostosowanych chodników jest może z kilka procent. Ba, w ścisłym centrum są przejścia z wysokimi krawężnikami, których nawet nie można obejść.
Normalne zakupy można zrobić w zasadzie tylko w centrach handlowych lub megasamach. Większość sklepów jest niedostosowana.
Pomimo, że autobus niskopodłogowy nie jest niczym nowym w Polsce, wciąż spotykam kierowców, którzy pierwszy raz rozkładają rampę dla wózków i których muszę poinstruować jak to zrobić.
Co tu dopiero mówić o udogodnieniach mniej zauważalnych, typu pętle indukcyjne dla niesłyszących.

Przez ostatnie 10-20 lat w tych kwestiach nie zrobiono nic szczególnego. To, co widać że niby zrobiono, jest związana z normalnym upływem lat. A i to czasem jest prowizorką. Stoimy w miejscu jeśli chodzi o te sprawy, nie ma zdecydowanego postępu. W takim tempie to pełne dostosowanie kraju osiągniemy za 400-500 lat. Nikt nie zwraca uwagi na wysoki krawężnik przy przejściu, na próg do wejścia do sklepu. Te z pozoru banalne rzeczy istotnie uniemożliwiają normalne funkcjonowanie osób niepełnosprawnych. Już nie pisząc o bardziej zaawansowanych rozwiazaniach.

autor: Mariusz W., data nadania: 2012-09-13 15:23:42, suma postów tego autora: 22

>Mariusz W.

No to jest trochę taka dyskusja o tym czy szklanka jest do połowy pełna czy do połowy pusta. Poza tym mam wrażenie że ludzie przyzwyczajają się łatwo do tego co dobre i skłonni są zmian w ogóle nie zauważać, zapominając że jeszcze nie tak dawno było inaczej.
Spójrz na zapisy Prawa Budowlanego, dotyczące przystosowania obiektów użyteczności publicznej i mieszkaniówki wielorodzinnej do potrzeb niepełnosprawnych. Przecież to było absolutne novum! A to rzecz dosyć świeża, 1994 rok. Autobusy niskopodłogowe - dzisiaj chyba mało który zakład komunikacyjny kupuje inne, a przecież to także nowość, jeszcze 15-20 lat temu nie to że było tych autobusów za mało, ich nie było w ogóle.
Ja oczywiście rozumiem, że to może trochę inaczej wyglądać z punktu widzenia niepełnosprawnego, czy opiekuna niepełnosprawnego, któremu świadomość postępu w tej dziedzinie nie pomoże wjechać pod konkretny krawężnik, który jak na złość jest wysoki. Ale - przynajmniej w Warszawie, bo tu mam szerszy przegląd sytuacji - tempo zmian jest niesamowite. Rozwiązania budowlane zorientowane na niepełnosprawnych są jednak normą, a nie wyjątkiem.

autor: west, data nadania: 2012-09-13 16:00:02, suma postów tego autora: 6717

prywatne i tak społeczne

W mojej ocenie, wątek dotyczący paraolimpiady nie rozrósł się do monstrualnych rozmiarów – trochę oburzenia, trochę żalów i tyle. Chyba, żeby zaliczyć doń katastrofę smoleńską.

Żalili się publicznie paraolimpijczycy. Że właśnie za mało rozgłosu, za mało uznania, a oni przecież potrafili więcej niż olimpijczycy. Niepełnosprawni, ale w handlu iluzjami akurat sprawni.
Mielibyśmy finansować i rozgłaszać wyczyny niepełnosprawnych sportowców i pokazywać niepełnosprawnej masie, że można, że są szanse, tylko brać je we własne ręce. Dyscyplinujące wzory dla większości – nieudaczników na własne życzenie.

Publika woli „zdrowych i pełnosprawnych” sportowców i ich olimpiady . Biznes też.
Ale i na niepełnosprawności da się sprawnie zarobić. Do tego trzeba się afiszować, bo nie tylko żebranina będzie nieskuteczna ale i filantropijny interes sprawnych marny. Społeczna odpowiedzialność biznesu wymaga rozgłosu. Cierpienie i bieda nie mogą być sprawą prywatną, również z tego powodu, by afiszując się z nielicznymi można było pozostawić większość swojemu losowi i nie oddać jej publicznych pieniędzy, chyba że da się na niej wykręcić jakiś interes z tymi pieniędzmi.

Niepełnosprawni to towar akurat tak samo popularny jak np. bezrobotni. Przecież się mówi, projektuje, szkoli, itd.
Jeśli można na ich zarobić o czym zresztą autor wspomina wskazując na telewizyjne fundacje, jeśli mają być rozrywką dla bogatych, to muszą być uspołecznieni, oczywiście w granicach biznesowego rozsądku. O ciszy nie ma mowy.
Z eutanazją – inna sprawa.

Paraolimpiada , olimpiada, mistrzostwa, tak jak festiwale piosenki biesiadnej - ich finansowanie i rozgłaszanie - mogą i powinny być sprawą prywatną, także w bardziej uspołecznionym niż nasze państwie.

autor: peregrinus, data nadania: 2012-09-13 16:35:07, suma postów tego autora: 141

west

Postęp na przestrzeni lat jest? Jest. Ale czy w ten postęp doganiający wymagania? Zdecydowanie nie.
Kupujemy autobusy niskopodłogowe? Kupujemy. Tyle że już niemal nikt nie produkuje autobusów wysokopodłogowych. A że fatalne rozplanowanie wnętrza utrudnia manewrowanie wózkiem, kierowcy nie stosują przyklęku, przystanki nie są dostosowane - to nic, ważne że efekt propagandowy się udał, bo ludzie widzą "nowe".
Skoro na początku nawiązałem do pociągów, to i teraz nawiążę. Niektóre z elektrycznych zespołów trakcyjnych są unowocześniane. Nowocześniejszy wygląd, wymiana elementów wnętrz itd. no i również dostosowane dla niepełnosprawnych. Ładnie to się prezentuje na targach, przeciętni śmiertelnicy też zauważą "nowe". Teoretycznie. W praktyce rozłożenie podjazdu wymaga od drużyny konduktorskiej (w tym jednoosobowej) dużego wysiłku fizycznego. Kobieta samodzielnie raczej tego nie rozłoży. Zastosowane rozwiązanie jest totalnie niepraktyczne i czasochłonne. W zasadzie to tylko prowizorka, aby dotacja z UE nie budziła zastrzeżeń. Rozłożenie i złożenie rampy zajmuje 10 minut. Licząc wsiadanie i wysiadanie jednego wózkersa, przy przeciętnym postoju pociągu wynoszącym zazwyczaj 30 sekund, pociąg łapie 20 minut opóźnienia. W efekcie niepełnosprawni nie korzystają z takich pociągów, bo nie ma sensu. Ale przeciętny człowiek zauważy "nowe", zobaczy piktogram niepełnosprawnego, zobaczy urządzonko które niby do tego służy i sobie pomyśli, że jednak idzie to do przodu.

Nic bardziej mylnego. Stoimy w miejscu. Jesteśmy tak samo zacofani w tym względzie jak 20 lat temu. Postęp oczywiście z biegiem lat jest, ale on jest związany z upływem lat, a nie konkretnymi działaniami i przyspieszeniem. Wymagania rosną, bo technika na świecie się rozwija. A skoro do zaspokojenia aktualnych wymagań w tym względzie wciąż nam tyle samo brakuje, to znaczy że stoimy w miejscu.

Wchodząc do toalety w pociągu 20 lat temu kupa zawsze leciała na tory. Dziś w pociągach kategorii pokroju EuroCity lub w tzw. autobusach szynowych bez problemu można spotkać WC z obiegiem zamkniętym. A mimo to wszyscy wiemy jak "wspaniale" funkcjonuje nasza kolej.
Podobnie jest z udogodnieniami dla niepełnosprawnych.

autor: Mariusz W., data nadania: 2012-09-13 17:18:46, suma postów tego autora: 22

A teraz to już kaprysisz

Istnieje fundamentalna różnica między sytuacją "żeby wejść do budynku trzeba pokonać dziesięć schodków" a sytuacją "podjazd dla wózków jest, choć mógłby być bardziej ergonomiczny". Bo żeby dokonać przejścia od pierwszej sytuacji do drugiej potrzebny jest skok w świadomości (a wcale nie w technologii; takie podjazdy można było budować i sto lat temu, i tysiąc, tylko nikt nie widział takiej potrzeby). Poprawa braków organizacyjnych, ulepszenie ergonomii - to kwestia nawyków i kwalifikacji projektantów, wykonawców, inwestorów, eksploatatorów.

autor: west, data nadania: 2012-09-13 19:19:27, suma postów tego autora: 6717

@west

komętator zawodowy...

autor: poziomka, data nadania: 2012-09-13 20:05:20, suma postów tego autora: 576

west

"Istnieje fundamentalna różnica między sytuacją "żeby wejść do budynku trzeba pokonać dziesięć schodków" a sytuacją "podjazd dla wózków jest, choć mógłby być bardziej ergonomiczny"."

Jeżeli podjazd jest za stromy (chyba najczęstsza nieprawidłowość), to dla wózkersa nie ma większej różnicy. I tak nie podjedzie i tak i w obu przypadkach musi prosić osobę postronną o pomoc.

autor: Mariusz W., data nadania: 2012-09-13 20:15:49, suma postów tego autora: 22

Poziomka też nastukał niemało, ale - uwaga! żadnego komentarza

związanego z tematem dyskutowanych newsów, wpisów itp. Tylko szarpanie za nogawki.

autor: west, data nadania: 2012-09-13 20:51:15, suma postów tego autora: 6717

>Mariusz W.

To jak jest źle zrobiony. Ale i tak jest zasadnicza różnica, czy można popchnąć wózek, czy trzeba dźwigać na rękach dorosłą osobę.
Ja zresztą nie zamierzam Cię przekonywać że jest świetnie, bo pewnie nie jest - zwróciłem uwagę jedynie na przełom w świadomości i masowe wdrażanie rozwiązań ułatwiających funkcjonowanie osobom niepełnosprawnym.

autor: west, data nadania: 2012-09-13 20:54:55, suma postów tego autora: 6717

Jak mam nie mieć obsesji, west,

skoro z uporem dewianta piszesz o ADHD i autyzmie jako o ZABURZENIACH UMYSŁOWYCH?
Ja naprawdę chcę być kulturalna, ale po raz który mam matołkowi tłumaczyć, że autyzm to dysfunkcja gł. społeczna, co zdiagnozował już w latach 40-tych Hans Asperger.
PRZEŁOM ŚWIADOMOŚCI powiadasz? Jesteś takim przełomowym złamasem, któremu nawet najprostsze pojęcia trudno przyswoić, bo z każdego wpisu widać twoją pogardę dla biednych, innych, wykluczonych...
Zabetonowany jesteś jak słup betonowy w wyasfaltowany plac... i impregnowany na wszelką wiedzę, która przeszkadza ci w byciu "lepszym", bo "normalnym"...
.
Masz rację, Mariuszu. Na osiedlu mojej Mamy są takie zjazdy/podjazdy, że ja nawet w trampkach tam się boję wejść/podejść. west pewnie by tam wspinaczki dla wózkowców urządzał i śmiał się do rozpuku z wywrotek...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2012-09-13 22:07:07, suma postów tego autora: 5956

Jeżeli zaburzenie ma swoje źródło w ludzkim umyśle

to jest zaburzeniem UMYSŁOWYM, czy to tak trudno zrozumieć? A to że zaburza relacje społeczne? No paraliż nóg też zaburza, czyli uważasz że paraliż nóg to nie kalectwo fizyczne, tylko dysfunkcja społeczna? Kobieto, otwórz oczy.

autor: west, data nadania: 2012-09-13 22:23:23, suma postów tego autora: 6717

EEG autystyka

jest podobne u ok. 30% populacji. Tak mi psychiatra powiedział. Czyli co trzeci człowiek jest psychiczny? Ty na pewno...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2012-09-13 23:25:26, suma postów tego autora: 5956

Dodaj komentarz