Nieraz zastanawiałem się nad fenomenem powodzenia Tuska w post)polityce i doszedłem do podobnych wniosków.
Ten tekst to dobry opis fragmentu rzeczywistości postpolityki, socjotechniki dla utrzymania łupów wyborczych. Zdobycie i utrzymanie władzy, stołków i synekur jest jedynym celem polityków w ostatnich czasach. Bywają jeszcze jacyś don Kichoci jak Orban lub Kaczyński, ale i oni nie są bez wad, a te zostają przez główny nurt medialny przerabiane do kształtów karykaturalnych. W ten sposób utrzymuje się status quo. Jak długo jeszcze ?
na nonkonformistów w rodzaju Hitlera, Mussoliniego czy Franco :-)
Do tych których wymieniłeś można dodać także tych przeciwnego nurtu jak Lenin, Stalin, Mao, ale może są także dzisiaj, tylko nie pchają się w światło jupiterów.
Tamci mieli wielu wrogów i w końcu padli, ci dzisiejsi trwają i rządzą ku swojemu zadowoleniu, a wściekłość ludu za te rządy spada na figurantów.
Nazwałbym to parafrazując spot reklamowy Alior Banku:
Wyższa kultura władzy :)