Nikt ci nie broni zamieszkać także w rejonie tych dwóch pierwszych. A nawet chyba więcej niż nie broni.
tam autorka odnalazłaby się ze swoimi poglądami, nie jak w tej szowinistycznej, nacjonalistycznej i represjonującej na każdym kroku Polsce.
czy koźlinę?
wiem że mamy w Polsce ogromne problemy mieszkaniowe, ale żeby od razu chcieć zamieszkać w restauracji i jeszcze nazywać ją krajem ?!
cię nie zatrzymuje :)
Miesięcznie spożywam je kilogramami.
czyli czy drodzy hejterzy zdają sobie sprawę, że ich durne komenty świadczą przede wszystkim o nich?
Żaaaal...
Może napiszcie program do wrzucania tekstów "jak ja cie nie cierpie Zawadzka" we wszystkich możliwych formach? Byłoby wam łatwiej, a nikt by nie zauważył różnicy.
@ notoryczni krytycy
Strasznie na siłę się czepiacie, dosłownie każdego wpisu.
Generalna uwaga:
Mam wrażenie, że tematem bloga są związane z płcią opresje (choćby mikro) dnia codziennego, a Wy stale podważacie te spostrzeżenia wskazując, że są poważniejsze problemy.
OK, są, no i?
Może czas na zamieszczanie schematycznych komentarzy poświećcie na ich wskazywanie i rozważanie, zamiast nieustannie czepiać się Autorki, że nie wyraża Waszych poglądów.
po prostu dziwi mnie, że ktoś chce mieszkać w restauracji, pomimo że lubię kuchnię libańską. Do meritum trudno się odnieść, bo wpis to jedno zdjęcie z tytułem.
A może to zdjęcie i podpis w lapidarnej formie wyrażają tęsknotę za krajem, którego nie ma?
Odpowiadanie wpisami typu "jak Ci się w Polsce nie podoba, to wyjedź do..." kojarzy mi się jak najgorzej.
Krytykuję wiekszość tekstów autorki nie za to o czym pisze ale za to, że nie wie o czym pisze.
Dodam, że na dziś mam podobne zdanie o większości działaczy lewicy tej niby ideowej. Czymś się zajmują ale nie wiedzą o co w tym chodzi. Maja serce po lewej stronie i dwie lewe ręce do roboty a część to po prostu nie wie na jakim świecie zyje.
Uważam że pod wpisami A. Zawadzkiej nie powinno być komentarzy żeby nie pisało tam homofobiczne prawactwo seksistowskie które jeszcze z autorką się nie zgodzi.
A ja tam z jej tekstami stricte feministycznymi zwykle się zgadzam (w odróżnieniu o tych z tematyki określanej przez nią jako "polsko-polska").
Widzimy i komentujemy,bo naprawdę ciężko przejść obok tego co pani Zawadzka obojętnie.U nas na prawicy funckjonują podobne przypadki,zachwycające się Kim Dzong Ilem jako monarchą absolutnym dumnych katechtonem czy czymś takim,tutaj mamy coś podobnego.Zawsze bawiła mnie taka idea walki płci promowana przez radykalne feministki.Nie da się zniwelować czegoś takiego jak płeć,tak samo jak nie da się zniwelować różnic między ludźmi tworząc coś takiego jak społeczeństwo bezklasowe.Powód jest prosty zarówno mężczyźni i kobiety i ludzkość jako ogół za bardzo się od siebie róźnią żeby stworzyć z nich jeden wielki kolektyw (nie nie jestem libertarianinem ;)).Kobiety od mężczyzn przykładowo są dużo wytrzymalsze na ból,założe się że gdyby mężczyzna miał przeżyć bóle porodowe to po kilku sekundach waliłby głową w celu pozbawienie się przytomności.Ale kobieta nigdy nie osiągnie sprawności fizycznej mężczyzny,nie dorówna mu w podonoszeniu ciężarów czy biegach maratońskich i to jest fakt a nie żadna "dyskryminacja",tak nas zaprogramowała natura.
Btw
Mam dziwne wrażenie że autorka specjalnie pisze takie komentarze żeby wywołać takie a nie inne reakcje.
jak czytam takie "naukowe" racjonalizacje, to mnie zawsze zastanawia czy to juz czas zaczac udowadniac ze obie plcie maja mozg, dwie rece i nerki
Hmm... Czyżby nie miała juz za bardzo o czym pisać? Służę pomocą: www.nienawidzekobiet.wordpress.com. Przypływ natchnienia gwarantowany!
tu oburzonych jednym lekkim wpisem a właściwie zdjęciem z krótkim "nadpisem"?
Przydałoby się obliczyć proporcję objętości między tekstami Zawadzkiej oraz jej krytyków. Jest ona tak olbrzymia (oczywiście, na "korzyść" krytyków), że do liczenia konieczny będzie suwak logarytmiczny.
Zajmujesz się jakimiś nieistotnymi sprawami w stylu zwyczajów słownych, wspólnych szatni dla obu płci, siedzenia rozkrakiem przez panów, czy przepuszczaniu pań w drzwiach...
Nie interesuję Cię za to los robotnic w polskich zakładach pracy, ich wynagrodzenia, to jak są traktowane przez burżuazje itp.
Polecam mniej Kazimiery Szczuki, a więcej Róży Luksemburg.
ze nalezy usuwac z lewica.pl (banowac) "hejterow" Zawadzkiej bo to prawicowe mety sa!
"hejterzy"
Co to za dziwolag?
W jakim to jezyku?
Po polacku?
ZENADA
Myślę, że od "to hate". Wiesz, nauczyli się (zresztą pewnie tyle o ile) jednego języka, tego oczywiście jedynie dziś słusznego, i jak kiedyś rosyjskim, tak dziś nim chcą ogarnąć cały świat (gdy związek nasz bratni).
"nauczyli się (zresztą pewnie tyle o ile) jednego języka, tego oczywiście jedynie dziś słusznego, i jak kiedyś rosyjskim, tak dziś nim chcą ogarnąć cały świat"
Właśnie chyba w zeszłym tygodniu coś takiego komuś powiedziałem, angielski dziś to jak rosyjski kiedyś.
Nie znasz angielskiego - patrzą na ciebie jak na dziwoląga, znasz jakikolwiek inny język - wielka sensacja i też patrzą jak na dziwoląga (w niektórych środowiskach oczywiście).
Mnie tam kompletnie dynda czyjaś opinia na mój temat (zwł. zaś gdy jest to opinia kolektywna). Istnieją jednak wyjątki. Otóż źle bym się czuł, gdyby dobre zdanie na mój temat miał np. leming (czyli tzw. młody wykształcony). Oznaczałoby to bowiem, że coś ze mną jest nie tak.
Na miedzynarodowej konferencji przedstawiciel Francji oburzyl sie: dlaczego rozmowy odbywaja sie po angielsku a nie francusku.
Na to Amerykanin:
W czerwcu 1944 na plazy Normandii Amerykanie, Kanadyjczycy, Anglicy i Australijczycy umowili sie ze ogolnoswiatowym jezykiem bedzie angielski i tak zostalo :))
Ale na serio, wynika to z powszechnej kolonizacji przez Brytyjczykow i rozpowszechnieniu jezyka angielskiego.
Rebel, tak na marginesie - co rozumiesz mówiąc "powszechna kolonizacja"? Załóżmy, że chodzi ci o duże obszary kuli ziemskiej. OK. Ale czy aby wszystkie, ba czy one rzeczywiście są aż tak duże? Co Brytyjczycy mieli wspólnego np. z całą Europą Wschodnią oraz Rosją, z Afryką Północną i sporymi połaciami Czarnej, z Ameryką Łacińską? Bo USA, CAN, AUS, NZ, RSA to chyba nie cały świat?
Zaczynasz kruszyc kopie o jedno slowo?
OK. Ogladnij sobie zalaczony link. Moze nie caly swiat ale duzy jego kawalek byl pod brytyjska dominacja.
http://www.atlasofbritempire.com/
Taka zbieranina od Sasa do Lasa, trochę tu trochę tam, ni ładu ni składu, ot typowy anglosaski (handlarski) bałagan. Jedne obszary przeludnione, o prastarych kulturach, znacznie starszych od europejskiej (Indie), inne dokładnie przeciwnie - wręcz pustkowia, niedoludnione właściwie do dziś. No i wysepki jako punkty strategiczne, strzegące komunikacji z metropolią. Ale dzięki za linka. Przejrzę sobie, choć to nie moje bynajmniej klimaty.
"angielski dziś to jak rosyjski kiedyś."
Szaleju towarzysze nachlaliscie sie czy co?
Kiedy to rosyjski byl swiatowym jezykiem?
Owszem w demoludach w czasach rusyfikacji zmuszani bylismy do nauki "ruskiego", ale demoludy to nie caly swiat.
Nota bene w tym samym czasie sovieci uczyli swoje dzieci prawdziwego swiatowego jezyka czyli angielskiego
W kontekście powszechnego jego nauczania.
Nikt z was nie zauważył, że ta restauracja jest wegetariańska tylko po polsku ;-)
To tam pod spodem jest coś NAPISANE?
Toto jednakowo nadaje się do jedzenia jak i do przeczytania.