Sobecka wniosła (czy próbowała wnieść) kilkaset interpelacji dotyczących niewykonania przez Polskę wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Różnych wyroków.
Co zostało uniemożliwione przez marszałka z lewicy (?) Wenderlicha.
Powstaje pytanie, co tak bawi Pacyńskiego. Czy to, że jakaś posłanka zajmuje się, zamiast prawami gejów, jakimiś śmiesznymi sprawami lekceważenia przez Polskę wyroków Trybunału? Czy też może to, że towarzysz (?) Wenderlich arbitralnie ustala, które jakie interpelacje poseł może składać, a jakie nie?