bo już się obawiałem, że tylko ja uważam dawanie się zapraszać Wildsteinowi na pogawędkę w telewizji za coś niestosownego.
Gdy na początku kwietnia zwróciłem uwagę na to uwagę na FB, niemal zostałem (słownie) rozszarpany. Może dlatego, że wytknąłem znanej lewicowej "małpie, która mówi" czy też "kobiecie o dwóch głowach", że stanęła po niewłaściwej stronie przyjmując - publicznie, w telewizji - zaproszenie na prawicowe obchody 10 kwietnia.
Teraz zresztą widzę, że może nie miałem racji, skoro Wildsteinowi dała się zaprosić żona Żyda, znawczyni kultury żydowskiej. Jakoś nie przyszło mi wtedy do głowy, że tamta telewizyjna debata w Gazecie Polskiej może mieć taki aspekt, może dlatego, że zapomniałem o pochodzeniu etnicznym Dawida Wildsteina.
Ja nigdy nie zapomniałem o pochodzeniu Dawida Wildsteina, bo nigdy nie zwrociłem na nie uwagi.
Jego sądy o sytuacji w Polsce stosunkowo czesto mi odpowiadają, ale nie ma dla mnie żadnego znaczenia, czy podpisany pod nimi jest "Wildstein", "Koniecpolski" czy "Pipsztycki".
Nazwisko trudno zresztą uważać za jakieś mocne kryterium. Byl dość znany, nieżyjacy już polski filozof, ktorego w roku 1968 usunięto z uczelni za "syjonizm". Rzeczywiście, jego nazwisko (nie wymieniam go, bo czlowiek ów już nie żyje, a nie wiadomo czy przywołania w takim odniesieniu by sobie życzył, a poza tym, biorąc pod uwagę jego biografię i poglady, nie chcialbym go reklamować)) do tego kontekstu pasowało, ale w rzeczywistości świadczyło o pochodzeniu nie żydowskim, tylko holenderskim. A jakie inne kryteria można zaproponowac? Chyba nie będziemy polować na Wildsteina w telewizji, żeby się przyjrzeć jego nosowi?
Autor ten pisze wprawdzie o tematyce żydowskiej, ale to też żaden dowód. Tacyt pisał o Żydach, a był Rzymianinem.
Idąc dalej: Powiedział komuś albo napisal, że jest Żydem? Może żartował, prowokował albo realizował jakiś inny pomysł publicystyczny?
I wreszcie, krótki sens długiej mowy: jeśli dziennikarz ten jest Żydem, to co z tego!?
Czy akurat tutaj trzeba zadawać to zasadnicze pytanie!?
przypomnieć (starą lecz, niestety, jarą) anegdotę.
_ Ilu Żydów jest w Comedie Francaise? - pyta Chruszczow de Gaulle`a? - Bo u nas, w Teatrze Bolszoj, jest ich bardzo wielu. A wrogowie mówią, że w Związku Radzieckim jest antysemityzm.
- My Żydów nie liczymy - odpowiada de Gaulle.
A co Francuzi robili w Drancy? - odpowiedział Chruszczow.
To samo co Polacy w Auschwitz
XXI wiek, panstwo o zapedach mocarstwowych, ktorego obywatele uwazaja sie za awangarde swiatowego kulturalnego wychowania a taka prostacka mentalnosc.
"Nie bede z nim rozmawial bo to zyd"
Tfu, jelopy z dzikich pol
Cyt " Z tych samych powodów: bo podkresla on swoją żydowską tożsamość, co w kulturze antysemickiej - a taką jest kultura polska(...)"
Notka autorki bez choćby jednego zdania wmawiającego Polakom antysemityzm, byłaby notką straconą.
Skoro nie może być poważnie, to niech będzie wesoło:)
W komentarzach pod jednym z felietonów pani Ani nic tak nie promuje antysemityzmu jak postawa którą ona reprezentuje :)
Ojkofobia i wyśmiewanie każdego przejawu polskiej tożsamości,kultury i tradycji oraz udowadnianie że polski patriotyzm jest be antysemicki i niepotrzebny pomieszanie z chorobliwym wręcz filosemityzmem Żydzi zawsze cacy,cudowni i broń boże powiedzieć o nich coś złego bo będziesz antysemitą i przygotowujesz kolejny pogrom.
http://www.youtube.com/watch?v=eLt5U7VcHw8