a chciałby się dowiedzieć, to Maciejewskiej nie chodzi o żadną tam troskę o ruch kobiecy, czy uczestnictwo kobiet w pracy redakcji Nowego Obywatela, której przecież tak nienawidzi.
To zemsta za to, że koledzy z Nowego Obywatela (i z Nowych Peryferii chyba też) odrzucili jej tekst, a podczas jednej z dyskusji, gdzie nam zarzuciła ogólny maskulinizm (czy jakoś tak), wyśmialiśmy ją. To wydarzenie rozpamiętuje już tak długo, że postanowiła się tym podzielić na łamach lewica.pl. Ona po prostu nie może nam wybaczyć!
Ot i cała tajemnica :)
Nie wystarczy, że będziesz pisała pod notkami tamtej: "świetny tekst, a wy zamknijcie się się! Zamknijcie wszyscy!", trzeba osobono pisać?
Zawadzka bywa zabawna, ale więcej nie potrzeba. Ten portal naraża się na śmieszność.
Autorka powinna najpierw zapoznać się z opinią kobiet zaangażowanych w tworzenie "Nowego Obywatela", bo ignorancja nie sprzyja trafnym wnioskom. Sprzyja za to absurdalnym pomysłom – na przykład takim, że aby sfeminizować redakcję NO należy osoby pomagające uczynić redakcją, a redakcję - obsadzić w roli osób pomagających (jest to rada Autorki zaprezentowana na innym forum). Sprytnie, niech korektorka, redaktorka językowa, składaczka oraz osoby odpowiedzialne za skanowanie i wybór ilustracji zajmą się wreszcie wyborem tematów, tekstów, autorów itd. Będzie sprawiedliwa stopka.
Nie, dzięki, zajmuję się składem.
Dziękuję za wyjaśnienie czytelnikom lewica.pl owej tajemnicy.
Toto może być dla czytelnika pomocne na wypadek gdyby komuś wydawało się że autorka wyolbrzymia przesadza, czy też koloryzuje Wyjaśnienie owo służy jako świetna ilustracja na poparcie tekstu. :)
...chyba że - ponieważ to aż wygląda na zbyt fortunny zbieg okoliczności to może ty jesteś z Małgorzatą Anną w zmowie? I ten komentarz wspólnie umówiliście. Taka mała manipulacja?
Przecież nie mógł mnie Pan wyśmiać z powodu chronicznego braku poczucia humoru! Nikt inny też mnie nie wyśmiewał, za to ja wyśmiałam (zresztą przy paru okazjach) Pana nadętość i żałosne przekonanie, że posiadanie fiutka daje Panu prawo do do pouczania osoby sporo od Pana starszej i zwracania się do mnie jakbym była małą dziewczynką, chociaż miałam studentów starszych od Pana.
Podobnie też wyśmiewam teraz ów piękny podział pracy: od czarnej roboty są kobiety, od BYCIA redakcją - mężczyźni. I czy to nie zabawne, że mając od groma kobiet pracujących w redakcji, acz nie należących do niej, jej członkowie nie wiedzą - no NAPRAWDĘ nie wiedzą! - skąd wziąć do niej kobiety?
Śmieję się, ale nie wiem, skąd Pan posiada wiedzę o mojej rzekomej nienawiści? O wiedzy O CO MI TAK NAPRAWDĘ CHODZI nie wspominając. Duch Święty Oszczepalski?
Co do zemsty - ależ nie mam się za co mścić! Owszem, Nowy Obywatel odrzucił dwa moje teksty, ale natychmiast zostały one wzięte (i to z wielkim entuzjazmem) przez Nowe Peryferie. Chodzi o te teksty, innych nie wysyłałam do NO: http://nowe-peryferie.pl/index.php/2012/12/tradycja-czy-nowoczesnosc/ i http://nowe-peryferie.pl/index.php/2013/01/z-kamera-wsrod-robotnic-i-dobroczyncow/ Przy czym właściwie nie zostały one odrzucone, tylko napisano mi, że ich zdaniem będą lepiej pasować do NP. Czytelnicy mogą sami ocenić, czy to ja na tym straciłam, czy raczej NO.
Natomiast redakcja NP owszem, odrzuciła mi tekst o seksizmie, ale został on opublikowany i tutaj: http://lewica24.pl/analizy/3133-znajdzcie-mi-nie-seksiste-czyli-o-trwalosci-dyskryminacji.html i na portalu Feminoteki, więc znów to nie ja na tym straciłam.
Natomiast jeśli chodzi o zemstę, to nie da się tego ukryć panie Oszczepalski, że ma Pan wielki powód, żeby się na mnie mścić, bo Pan potrafił tylko napisać, że "patriotyzm potrzebny od zaraz", a żadnej konkretnej wizji nie potrafił stworzyć. To kłuje, ach jakże kłuje w oczy, gdy tekst, który w oryginalny sposób rozwiązuje problemy, które dręczyły nas od dawna, napisała ktosia, która nie miała prawa go napisać, bo przecież pan Oszczepalski wie, że pisze się za pomocą penisa - sam ma w tym wielką wprawę! :P
I co gorsza, ona śmie tam WYKAZYWAĆ, że bez feminizmu patriotyzm nie będzie patriotyzmem tylko sekciarskim, partykularnym ruchem kolesi. Dokładnie tak samo jak prymitywny nacjonalizm, czy z drugiej strony: elytarna lewicowość "niewąsatych".
No i jak biedny Oszczepalski ma się w tym odnaleźć? Że niby ma teraz utracić swoją jakże przytłaczającą przewagę, jaką dumnie nosił między nogami??? Ma uwierzyć, że nie czyni go to mędrcem??? Ach, boli, booooli!!! :P
I proszę się w końcu nauczyć, że dyskryminacja ze względu na płeć, którą Pan stale stosuje, nazywa się "seksizm", a nie "maskulinizm" - tego drugiego słowa nie używam. To też Pan niestety pomylił.
piszesz:
"Nie wystarczy, że będziesz pisała pod notkami tamtej: "świetny tekst, a wy zamknijcie się się! Zamknijcie wszyscy!", trzeba osobono pisać"
Ja mam odwrotne wrażenie. Tzn., że to raczej wszyscy piszą, żeby Zawadzka się zamknęła.
Często się z Zawadzką nie zgadzam, ale nawet mi trudno coś skomentować polemicznie na interesujący mnie skądinąd bardzo temat i w większości sobie daruję, żeby nie sprawić mylnego wrażenia, że dołączam do chóru wyjącego "zamknij się Zawadzka".
ja akurat, wbrew pozorom, częściej się z Zawadzką Anną zgadzam niż nie zgadzam i wcale bym nie chciał, żeby się zamknęła. Uważam tylko, że ona nie potrzebuje obrończyń w stylu: "zamknijcie się wszyscy".
Też bym nie chciał, żeby Zawadzka przestała pisać - to niewyczerpane źródło inspiracji. Jak kiedyś napisała tekst żądający od facetów sikania na siedząco zrobiłem z niego (nie zmieniając ani słowa!) ulotkę i rozdawałem górnikom w czasie karczmy piwnej. Ale były jaja! Wyobrażacie sobie, jak wielu przekonałem do "prawdziwej lewicy"? ;)
poważnie taki tekst napisała? massakra, a teraz dochodzi nam jeszcze jedna feministka pani magdalena, przynajmniej będzie co czytać aby poprawić sobie humor:)
że pani Maciejewska przestała zamęczać redakcje kilku pism i portali swoimi słabymi tekstami oraz wywodami, że one wcale, a wcale nie są słabe, bo autorka uważa je za znakomite wbrew światowemu spiskowi samców.
Jej wywody tutaj, gdzie grafomanii nikt nie redaguje i na nią nie reaguje, jeśli tylko jest "słuszna" ideowo lub środowiskowo, będą najlepszą antyreklamą autorki oraz tego portalu. I tak trzymać. Im gorzej dla was, tym lepiej dla nas.
źle się bawicie. Jakoś tak nie dorośle sie wypowiadacie, "nie, bo NIE " nie jest argumentem, w każdym razie nie dla wszystkich... także dla "prawdziwych" Mężczyzn i Kobiet. p.s. sikanie na siedząco (panów) jest stosowane u Niemców, którzy wolą nie sprzątać łazienki sami,a musieli by ,bo Frau ,już dawno wyemancypowała się...
"Nikt inny też mnie nie wyśmiewał, za to ja wyśmiałam (zresztą przy paru okazjach) Pana nadętość i żałosne przekonanie, że posiadanie fiutka daje Panu prawo do do pouczania osoby sporo od Pana starszej i zwracania się do mnie jakbym była małą dziewczynką, chociaż miałam studentów starszych od Pana."
Czyli precz z seksizmem ale najważniejsze kto starszy, bardziej doświadczony, kto ma status społeczny "miała studentów starszych od Pana" (cokolwiek by to miało znaczyć.
Czyli pięć słów o tym jak w służbie feminizmu promuje się seksizm (autorka cały czas tylko pisze jakby jej głównym problemem jest że mężczyzni mają wacka nie waginę) czy powtarza różne konserwatywne przesądy: "kto starszy, kto ma lepszą pozycję" wciąż nie przechodząc do meritum że chodzi o to kto ma co do powiedzenia nie co robi poza tym.
Kobieto, ty masz jakąś nerwicę natręctw, ty się naprawdę lecz. Przecież to co piszesz, to jeden wielki, nienawistny bełkot. Masz jakieś obsesje na punkcie tych penisów, że tak ciągle o nich gadasz? Myślisz, że tak jak ty każdy myśli w kategoriach penisa i waginy? Prawda jest taka, że chłopaki (ach, te męskie spiski) z redakcji chcieli być kulturalni i cię kulturalnie spławili. Być może potem NP twoje artykuliki umieściło, ale pózniej sam widziałem jak na fejsie, że rzucałaś gromy na NP za rzekome niedopuszczenie twojego tekstu. Prawdy więc nie ukryjesz. Nie bez powodu za apodyktyczną, nieuprzejmą osobę maja cię nawet osoby zwykle krytyczne wobec NO. Z drugiej jednak strony dziwie się, że redaktorzy lewica.pl puszczają twoje wypociny.
Ps. współczuję twoim studentom. I wszystkim, którzy cię osobiście znają.
że sama sobie wystawiłaś świadectwo pokazując swoją rzekomą wyższość nade mną. Co z tego, ze jestem młodszy? Co z tego, że nie mam studentów? Walczysz z dyskryminacją, a sama pogardzasz innymi. Używasz słownictwa, które bardziej niż do pracownika naukowego pasuje do jakiegoś dresiarza. Przykre.
Ps. nie obchodzi mnie twoja opinia o moim felietonie. Ważne, ze wielu osobom się podobał.
Ale jedno mi się w tobie podoba...z tobą nawet nie trzeba dyskutować. Ty się sama kompromitujesz. Wystarczy ci oddać głos :)