też był NIELEGALNY. Czego was uczą w tych szkołach lub domach? Coś jest "nie halo" z wiedzą o historii najnowszej...
Poza tym w ówczesnej propagandzie nazywało się to NIEUZASADNIONE PRZERWY W PRACY. Słowo STRAJK długo nie przechodziło partyjnym przez gardło.
.
a co ma piernik do wiatraka? PRL to PRL, ale skandalem jest to, że nawet "postsolidarnościowa" władza nie potrafiła tego stanu rzeczy zmienić.
Co co do szkół. Szkoły nie uczą niczego ponad I Wojnę Światową, bo albo (zazwyczaj) nie wyrabiają się z materiałem albo (rzadziej) boją się tykać dzielących emocjonalnie tematów.
PRL to PRL, ale to w nim zniewoleni ponoć przez komuchów ludzie potrafili pokazać im FUCK. Mimo nielegalności strajków. Dzisiaj nikt głowy wyżej uszu nie podniesie. Godność wsadził do pustej portmonetki, a zwalniane "walentynowiczowe" robią im miejsce w robocie...
I faktycznie skandalem jest, że w małpach z brzytwami ktoś dostrzega chirurgów, czyli postsolidarnościową władzę. Jak półgłówki, złodzieje i nieroby mają cokolwiek zmienić? Tylko wywrócić wszystko do góry nogami, co się zresztą dzieje od dwudziestolecia...
.
nie skorzystali z okazji "siedzenia cicho" i teraz głośno wieszczą, że ich nikt nie słucha...Teraz kiedy spełniło sie Ich życzenie.."Prawo do strajku", to strajkują i... i nic...ups` zaproponowano Im dzisiaj udział w Komisji trójstronnej".. chyba tylko po to, by Ich znowu nie słuchać... nno, może posłuchać, ale znowu zrobić tak, jak Bucerowicz w "imieniu..(?) zarządzi.