Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Czy lewicowa? Wątpię.
Czas zacząć - jeździć w teren i rozmawiać z ludźmi. Zapytać o ludzkie problemy i szybko dać/znaleźć odpowiedź na te problemy. Skoro 50% ludzi nie głosuje, to potencjalny elektorat jest spory. Choć to trudny elektorat - bo kto nie głosuje lub rzadko głosuje - łatwo się przekonać nie da. Inna rzecz - to zrezygnować z tak zwanego "jednoczenia" lewicy. Skoro różne centro- czy radykalnie prawicowe partyje są w stanie zdobywać 80% elektoratu, to szeroko rozumiana lewica nie potrzebuje żadnego jednoczenia, by zadowolić się 20% lub jeszcze mniej (np. 10%) do podziału. Potrzebnych jest co najmniej 5 różnych list lewicowych, począwszy od umiarkowanych po radykalne.
Zamiast nazwy "lewica" czy nazw ideologii należy stosować bardziej nośne nazwy komitetów wyborczych, zawierać w nich takie słowo jak praca (przede wszystkim), pracownicy, bezrobotni, sprawiedliwość, równość.
Hasło "lewica" wielu ludziom nic nie mówi. Niektóre etykiety jak np. "socjalistyczny" z powodu wieloletniej propagandy medialnej są skazane na bardzo niski wynik. Słowo "lewica" ma również negatywny kontekst wśród "prostych ludzi" także dlatego, iż może kojarzyć się z "lewymi dochodami" czy robieniem czegoś "na lewo" (niestety niskie zaangażowanie społeczne i propaganda medialno-internetowa prowadzą do analfabetyzmu politycznego). Dopóki lewica nie będzie rządzić z pozytywnym skutkiem, nazwa ta będzie gorzej kojarzyć się niż prawica, która kojarzy się z prawem czy prawością. Nie pomaga lewicy również zmasowana propaganda medialna skierowana do ludzi prostych, która masowo używa terminu "lewactwo" przy czym tzw. "niezależne" media internetowe szkodzą tu nawet więcej niż główne kompanie medialne.
Bardzo dobrymi przykładami nazw partii są Polska Partia Pracy czy Ruch Na Rzecz Sprawiedliwości Społecznej. Jasno określony jest główny przedmiot tego, czym dana partia chce się zająć. W pierwszym przypadku jest to "praca" czyli główny przedmiot trosk bezrobotnych (szukanie pracy) i pracowników (niestabilność i wyzysk w pracy, prawa pracownicze). W drugim przypadku jest to "sprawiedliwość", a więc fakt tego, że pewne osoby są dyskryminowane prawnie lub materialnie, wobec czego są niesprawiedliwie traktowane. Nazwy obu tych partii mówią coś, wobec czego pozostaną na pewno zauważone. Inną kwestią jest brak środków materialnych, żeby zrobić dużą kampanię, a więc potrzebna jest solidniejsza baza członkowska. Problemem dla RSS jest również to, iż ma solidnego konkurenta z budżetowymi pieniędzmi - PiS - który również używa słowa "sprawiedliwość" w swej nazwie. To ogranicza pole oddziaływania partii podczas wyborów.
Wracając jeszcze do tego, dlaczego podczas wyborów powinno być co najmniej 5 różnych lewicowych komitetów wyborczych, to nadmienię, iż powinna być równowaga w stosunku do list centro- lub radykalnie prawicowych, tak aby ludzie na kartach wyborczych widzieli, iż alternatywa jest szersza niż dotychczas. Poza tym, im więcej takich list, tym większy skręt w lewo, w pożądanym przez nas kierunku, ale też rosnąca świadomość polityków w ogóle, że skoro jest większa konkurencja w polityce, to i więcej dla ludzi trzeba zrobić, bo inaczej łatwiej będzie można stracić władzę.
P.S. Anarchiści też powinni startować w wyborach, odciągając młodych od Korwina czy narodowców.
P.S. II - wszystkie zainteresowane komitety chcące zbierać głosy w przyszłym roku w okręgu krośnieńsko-przemyskim proszę pisać na rysztomasz@gmail.com.
Powtórzyć historyczny gest Marszałka Piłsudskiego tj.
wysiąść z pociągu socjalizm na stacji Niepodległość.
Niech Żyje Wolna Polska
Lewicowym Precz z Komuną
z...
ZAWSZE PO STRONIE MNIEJSZOŚCI !!!
Nic co białe
Katolickie
Heteroseksualne
Nie jest lewicowe.
tym młodym, co mają sympatie nacjonalistyczne, korwinowskie czy pisowskie - to może i się kojarzy
nie sądze, aby tak było jednak w przypadku większości młodych, z których większość - zwłaszcza absolwenci zawodówek czy techników - nie głosuje
to, że tylu młodym w internecie się tak kojarzy, nie oznacza, że wszystkim w realu tak się dzieje, chyba nie jest tak w przypadku preferujących telewizję nad internet
ba, okazuje się, że ci siedzący w internecie to często jeszcze większe lemingi (= przywiązani do pewnych wizji politycznych mimo ich niezgodności z faktami) niż ci wolący telewizję ( jak np średnio-starsze pokolenie)
p.s. największe lemingi to wyznawcy Korwina