No tak... Do końca myślałem, że to jakiś eksperyment socjologiczny, prowokacja... Ale może faktycznie ktoś potrzebuje pomocy...?
nie oglądajcie się na koniec swój czy też cudzy.
Alleluja i do przodu! W podskokach. I rym cym cym i tralala.
Obawiam się, że Przemysław Prekiel nie chce już być dalej "towarzyszem".
Mam swoje lata, ale dusza ciągle 18 lat ma...
Szkoda, że rezygnujesz Przemysławie...
Przeczytałem Twoje wszystkie wpisy na Twoim blogu...
Chyba podobnie myślimy...
Ja JJC
Jestem z grupy przewlekle chorych obywateli tego kraju.
Od 11 lat walczę o swe zdrowie z chorobą i na razie bitwy wygrywam...Upadam i podnoszę się...itd.
Cóż durnych komentarzy i durnych komentatorów tu na lewica.Pl nie jest mało wybacz, jeśli i ja w czymkolwiek Ci zawiniłem.
Ja jednak bym na Twoim miejscu nie wycofał się sam, bo innym się nie podoba ...a i Inkwizytorzy czekają.
Będzie mi brakować Twoich wpisów...
JJC
załóż sobie z Prekielem jakąś grupę wsparcia. I daruj sobie ten szantaż emocjonalny. Twój współtowarzysz niedoli nie wiem juz, czym jest lewica.pl i po co istnieje. I już samo to go dyskwalifikuje jako współtwórcę tej strony.
Ale może Pan zamieszczać komentarze.
EFancom a przeczytałeś wszystkie wpisy P. Prekiela
Egzekutorów i krytyków na lewica.pl jest zatrzęsienie...Ciebie nigdy dusza Fancom, nie boli...
Tak rzuć kamieniem w drugiego, ale gdy jesteś bez skazy, bez grzechu, bez słabości...Przypowieść o jawno-grzesznicy
Egzekutorów i krytyków na lewica.pl jest zatrzęsienie...Ciebie nigdy dusza Fancom, nie boli...
Tak rzuć kamieniem w drugiego, ale gdy jesteś bez skazy, bez grzechu, bez słabości...Przypowieść o jawno-grzesznicy
Skoro uważasz się za przedstawiciela lewicy to nie nawołuj do to tworzenia grup wsparcia a wspieraj sam bliźnich swoich...
Nie bądź fancom jak Piłat...
Te 29 lat przemian Facom w RP zabiło w Polakach miłość do bliźniego i z przykrością stwierdzam Tobie też tak się stało ...
Przemysławie, szacunek.
Doskonale Cię rozumiem. Sam kiedyś przeszedłem transformację z wojującego antyteisty w lewicowca uznającego, że chrześcijaństwo jest niesprzeczne z lewicowością. W Polsce mało nas ale polecam Ci magazyn KONTAKT.
"MFW i inne instytucje finansowe zobowiązały Ukrainę do przeprowadzenia niezbędnych z punktu widzenia uzdrowienia gospodarki reform: w sferze bankowej, monetarnej, emerytalnej, naftowo-gazowej, podatkowej itd".
http://magazynkontakt.pl/ocean-ukraina.html
Jeśli tak ma wyglądać "nawrócenie" na katolicyzm, to lepiej zostać wojującym antyklerykałem.
Chociaż zawsze podkreślałem wolność sumienia i niezależność lewicowości i wiary w Boga to jednak te ostatnie teksty były dla mnie wielkim zaskoczeniem. Nie chcę komentować ich w kategoriach cudu, sam jestem ateistą, ale bardzo sobie cenię społeczną naukę Kościoła i wiem jakie związki łączą lewicowość i chrześcijaństwo. Zwasze też bardzo ceniłem sobie teksty p. Przemysława Prekiela za wnikliwość analiz i trafność ocen. Za to serdeczne dzięki.
Wszystko ma swój koniec i doskonale rozumiem, że kiedyś ma się ochotę skończyć i może zacząć coś innego.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Na początku był Bóg. Był sam. Takie jest przeznaczenie Boga w monoteistycznej koncepcji postrzegania wszechrzeczy. Bóg jest kosmicznym starcem, bez rodziny, bez dzieci, bez przyjaciół. Bóg o nieznanych rysach twarzy. Pozbawiony domostwa. Pozbawiony kobiety, a więc niekochany, samotny. Z wieczności w wieczność, w nicości, w kosmosie, ale stale obecny swoim duchem.
/Rueckert/
Pozdrawiam, zdrowia życzę i wiary w siebie, a nie w...
.
Bóg nie jest sam ma nas...swoje dzieci na podobieństwo jego i przez niego stworzone.
Jest też napisane Bóg kocha swoje dzieci ... bo dał im wolną wolę.
Są też dwa oblicza Boga...
Bóg Starego Testamentu samotny a nawet groźny i Bóg Nowego Testamentu kochający i miłosierny jak przypomniał Przemysław.
Pozdrawiam
JJC
jest napisane...
Ewangelia wg św. Jana
Na początku było Słowo
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
...
ciekawe, że ta myśl może być też wyznaniem ateisty.
JJC
który ponoć wasz bóg uporządkował w ciągu sześciu dni. Więc ten wasz bóg był PRAPOCZĄTKIEM. Potem była MYŚL, bo ten wasz bóg chyba sam ze sobą nie gadał? Pomyślał i zrobił, no nie? Dopiero z Adamem se pogadał, tak?
Zamiast używać własnego rozumu czytając tę swoją biblię, niektóre prawosławne marksisty podpierają się jakimiś Jasiami, które chcąc być mądrzejsze od swego boga tłumaczyły różnym teologom wyzwolonym co bóg miał na myśli...
Ta wasza biblia to w ogóle najstarszy kryminał i pornol świata jest. Na dodatek kiepska kompilacja wcześniejszych wierzeń i historyjek.
I proszę mnie, Cygański, nie indoktrynować swoimi baśniami i klechdami. Proszę mieć szacunek dla mojego ATEIZMU, do jasnej cholery! To jest przecież forum lewicowe, a nie jakieś rydzyjko!
.
napiszę wyraźnie
Jestem marksistą chrześcijańskim
i jakaś tam Hyjdla rozindyczona nie będzie plwać
na mnie na lewica.pl
Wszak lewica to...
Wolność, Równość, Braterstwo ...
a ad vocem moich win...
~~~~~~~~~~~~~~~~ cytat Hyjdlowego wpisu typu łapaj złodzieja
Na początku był Bóg. Był sam. Takie jest przeznaczenie Boga w monoteistycznej koncepcji postrzegania wszechrzeczy. Bóg jest kosmicznym starcem, bez rodziny, bez dzieci, bez przyjaciół. Bóg o nieznanych rysach twarzy. Pozbawiony domostwa. Pozbawiony kobiety, a więc niekochany, samotny. Z wieczności w wieczność, w nicości, w kosmosie, ale stale obecny swoim duchem.
/Rueckert/
Pozdrawiam, zdrowia życzę i wiary w siebie, a nie w...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bez komentarza...
JJC
Na początku było Słowo...
JJC
Powojował, powojował a przed samą śmiercią wrócił do wiary w Boga ze strachu przed kostuchą...
Ocena takiej postawy może być tylko negatywna. Lewicowość to przede wszystkim zrozumienie dla potrzeb innych ludzi. Widać, że tego zrozumienia zabrakło kiedy było się samemu w dobrej kondycji. Potrzeba ukojenia w obliczu strachu przed śmiercią to podstawowa potrzeba wszystkich nas.
I ty - pod ksywką Hyjdla - wrócisz do Boga kiedy zegar zacznie odmierzać ostatnie godziny twojego życia.
Nie po to opuściłam go 30 lat temu, by wracać do jakichś traum. Ten "bóg" był przyczyną moich największych niepowodzeń. Jego brak oznacza dla mnie wolność i świadome, w miarę pełne życie.
Tak się składa, że w ciągu kilku ostatnich lat opuściło mnie wielu bliskich i dalszych ludzi. I kiedy ich oceniam, to wielu z nich nie powinno się urodzić - dla swojego i otocznia dobra. Chociaż... największa menda potrafi nas czegoś nauczyć, otworzyć oczy, pogodzić się z losem, ludźmi, naprawić krzywdy, pomóc komuś.
Nigdy nie wrócę do czegoś w co wepchnięto mnie bez mojej zgody.
I jeżeli kiedykolwiek będę po kimś szczerze płakać to tylko po mojej Mamie i Cioci. Ale też będą to łzy szczęścia, że tyle lat były ze mną. Mam nadzieję, że po mnie nikt płakał nieszczerze nie będzie, ale doceni mnie przynajmniej za dobre chęci i trud włożony w bycie z nimi...
A tak ogóle to życie jest piękne, nawet to bez "boga"!
(*_*)
http://przemyslawprekiel.natemat.pl/
serdecznie donoszę jakby ktoś tęsknił i chciał poczytać.
To smutne, gdy ktoś gorączkowo szuka wiedzy, mnóstwo czyta a potem gubi się w tym nadmiarze.
Już starożytni mówili o zasadzie złotego środka. Skrajności są niedobre.
Miałem nadzieję, że to nie teatrzyk ale te same posty są powklejane tu i tam.:) Nauczka żeby nie wierzyć internetom dopóki się informacji nie sprawdzi. Pozdrawiam.
P.S. Hyjdla - zwracam honor. Życzę odwagi i wytrwania w negacji religii do grobowej dechy ale też zrozumienia dla biednych religijnych ludków:)