ŻIH ocenia liczbę Żydów pomordowanych bezpośrednio przez Polaków podczas II w. św. na 120 tys. osób. Przepraszam, ale tylu Niemców z polskiej ręki nie padło.
Oczywiście, poruszamy się w sferze szacunków, ale Gross miał prawo tak powiedzieć.
A przecie nawet w przedostatnim NIE, podchodząc poważnie do oświadczenia pana Gross-Rosen i przytaczając sporo liczb, stwierdzono iż onże nie ma racji. No więc jak to jest WildWildWestcie?
120 tysięcy ? Jeśli tak, to prędzej banderowscy kolaboranci hitlerowców pomagający m.in. w czyszczeniu Warszawy
No to te 120 tysięcy to bardzo mały procent do całej liczby ofiar, a tak z ciekawości ciekawe ile Polaków było zamordowanych przez Polaków w tym samym czasie.
gdzie autorka (nazwiska jednak nie zapamiętałem, a nie chce mi się sprawdzać) napisała brutalnie, iż w czasie wojny i zaraz po niej na naszych ziemiach zbrodnie miały miejsce we wszystkich kombinacjach i permutacjach narodowościowych. I to jest cała prawda.
Nie czytuję Urbana. Kwestionowano 120 tys. ofiar czy to że Niemców zabito mniej?
A to prawda, mama była sierotą wojenną i wychowały ją zakonnicze. Opowiadała ze po wygnaniu z Warszawy schroniły się w klasztorze męskim, tą samom noc musiały szybko opuścić ich mury bo zakonniczy dobierały się do dziewczyn. Zakonnicze doszły do wniosku ze będzie bezpieczniej zagnieździć się na wsi, a przechodzące wojska Sowieckie zostawiali im jedzenie. Od razu po wojnie wracali do Warszawy nie tylko dzielni Polacy ale też najgorsze typy, jeszcze głębiej zdemoralizowani przez wojnę, np. w Park Saski był teren do którego nikt się nie zbliżał bo mordercy i gwałciciel z różnych stron Polski tam grasowali, i dopiero po jakimś czasie wojsko opanowało sytuacje.
właśnie z tego powodu, jaki wymienił autor tekstu, który komentujemy.
"Rachunki i opinie wygłaszane przez Jana Tomasza Grossa, który stwierdził niedawno, że Polacy zabili w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców, oraz że to stosunek Polaków do Holokaustu decyduje o ich stosunku do uchodźców są nie tylko kłamliwe;"
No i brawo wreszcie się zgodzę z Kochanem.
A koleżanka Justyna Samolińska (nomen omen jedynka Razem) stwierdziła że Gross ma rację na szczęście redakcja strajk.eu miała tyle przyzwoitości żeby artykuł wywalić.
"ŻIH ocenia liczbę Żydów pomordowanych bezpośrednio przez Polaków podczas II w. św. na 120 tys. osób."
West poproszę o nazwę publikacji ŻIH która stawia taką tezę.
Ps.
A ilu Polaków zginęło z rąk Polaków w czasie II WŚ?
Bardzo ciekawe te relacje. Wartościowa lektura.
Jak już o opowieściach; prababka powiedziała jak żyła że jechali wozem z koniem (koń oczywiście pożyczony) z małoletnim wtedy dziadkiem. Przed nimi jechało dwóch Żydów na wozie.
Nagle padły strzały i zabili tych Żydów. Wybiegło kilku "partyzantów" i zaczęli szabrować wóz. Babka się zapytała czy strzelali do tamtych bo to Żydzi na co usłyszała: "Nie wiem czy to Żydzi ale ten stary to miał porządną kurtkę ten jeden".
Potem jeszcze grozili im śmiercią jeśli ujawnią zbrodnię i uciekli.
Pokręciłem coś z ŻIHem. Liczba pada np. w opracowaniu Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN: "Zarys krajobrazu. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942-1945".
Jak taki uprzejmy jesteś to mogę wypis poprosić? Bo do BN wcześniej niż za 2 tygodnie nie podjadę.
przejaw tak jaskrawego antypolonizmu że nawet polscy lewicowcy są zniesmaczeni. To nowy poziom a w antypolskiej propagandzie
bo niestety i w liczbach bezwzględnych i procentowo, jako zabójcy panów z hasłem Gott mit Uns na pasach, dominują żołnierze z komuszych I i II Armii WP.