kierując się sentymentem do sanacyjnej rzeczpospolitej oraz niepohamowaną nienawiścią do wszystkiego co peerelowskie, umyśliły sobie powrót do gimnazjów. Pomimo protestów wielu światłych pedagogów i psychologów - teoretyków i praktyków.
Jednym z podstawowych założeń tej "refoŁmy" miało być FIZYCZNE rozdzielenie 7-13 latków od 14-16 latków, w OSOBNYCH budynkach, a przynajmniej z osobnymi wejściami. Co z tego wyszło, każdy widzi, bo w ramach "oszczędności" nagminnie łączy się podstawówki z gimnazjami. 17-18 letni repetent ma kontakt z 6-7 lakiem - na korytarzu, w szatni, stołówce. To jest nie tylko niepedagogiczne, ale wręcz kryminogenne. Kto ma dzieci lub przynajmniej przeczytał "Psychologię rozwojową dzieci i młodzieży" - wie o czym mówię.
Co proponuje nasz portalowy belfer w swoim "aŁtołskim pŁojekcie"? Zabetonowanie, utrwalenie i prawne usankcjonowanie tej patologi, żeby dogodzić patologicznemu państwu, kadrze pedagogicznej, dyrektorom, ew. personelowi pomocniczemu. Szyldy należy wymienić, programy i podręczniki mogą zostać.
GDZIE w tym pŁojekcie jest UCZEŃ?
Powtórzę po raz enty: wyrwać z korzeniami, wytrzebić i zaorać te patogenne gimnazja. Utworzyć OBOWIĄZKOWE przedszkola dla 5-6-7 latków i powrócić do 7-8 podstawówek, do 2-3 letnich zawodówek i 4-5 letnich szkół średnich.
Przykro mi, ale w "pewnym wieku" nie powinno się refoŁmować czegokolwiek, przede wszystkim oświaty, nawet na niszowym portalu. Bo to jeden wielki bełkot.
.
?
Co to ma dać?
Czy ma to owocować dyskusją czy może mordobiciem?
"mordobicie" byłoby bardziej konstruktywne niż dyskusja nad takim kuriozum jak dziewięcioletnia szkoła powszechna, paidagosie specjalnej troski.
.
Bujaj się dalej w komentarzach --> 3H czyli Hyjdla, Hipsterka, Hejterka
Pozdrowienia.
Ps.
Co za różnica czy 8 czy 9 lat?
Chodzi o to by koszty ewentualnych zmian struktury ograniczyć a cel uzyskać, czyli okiełznać wychowawczo i dydaktycznie uczniów trudnego wieku gimnazjalnego...
Tak w ogóle to sobie spokojnie radziłem i wielu z nas radzi z uczniami wieku gimnazjalnego.
Na dziś to nie gimnazjum jest problemem edukacji w III RP.
Gimnazjum to nie temat to hasło wyborcze rzucone przez część polityków...
"Utworzyć OBOWIĄZKOWE przedszkola dla 5-6-7 latków i powrócić do 7-8 podstawówek, do 2-3 letnich zawodówek i 4-5 letnich szkół średnich."
Tak jest dokładnie (poza tym że szkoły średnie na max 4 latach nie pięciu bym zatrzymał).
Bo OBOWIĄZKOWE PRZEDSZKOLA dla 6-cio latków to nie jest wbrew tzw. lewicy i prawicy (państwo Elbanowscy) to nie jest kwestia "ZABIERAJOM PRAWO DO HOMSKULINGU" bo takich przypadków jest może kilkadziesiąt na każde kuratorium.
To jest kwestia tego ŻE KILKUDZIESIĘCIU SETKOM rodzin dajesz wolną rękę bo jak przedszkole jest obowiązkowe to musisz dziecko posłać- a tak by mogli dziecko to posłać pod blok jedynie bo ich na przedszkole nie stać.
Proste & logiczne.
Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi IBRiS przeprowadził sondaż, w którym Polaków zapytano m.in. o to, czy chcą likwidacji gimnazjów. Teraz opublikowano wyniki badania. Okazało się, że liczba osób opowiadających się za takim rozwiązaniem zdecydowanie wzrosła – domaga się tego prawie 70 proc. ankietowanych
http://niezalezna.pl/72488-gimnazja-do-likwidacji-chce-tego-zdecydowana-wiekszosc-polakow
A moze przy okazji warto by zreformowac antyczny i niewydolny system nauczania