Ale czy dla nas, Europejczyków, byłaby lepsza hegemonia chińska?
Neoliberalizm narzucony światu przez Amerykę, jest paskudny ale czy chińska jego wersja byłaby dla nas strawniejsza?
Jestem pewien, że nie!
>Zbliżamy się do wojny o hegemonię nad światem a my nie mamy żadnego na to wpływu.<
Mnie się wydaje, ze wojna o hegemonię nad światem już od dawna trwa.
Od kiedy ? Chyba już od IIWŚ.
Po wojnie prymat przejęły SZA odsuwając na drugi plan aspirujący do roli hegemona, ale poważnie osłabiony wojną ZSRR.
Obecnie do roli hegemona pretendują Chiny, których autorytarne władze doprowadziły to państwo do potęgi gospodarczej, a wkrótce zapewne doprowadzą do potęgi paramilitarnej.
Obecnie trwająca wojna to wojna hybrydowa z użyciem niekonwencjonalnych środków.
>Ale czy dla nas, Europejczyków, byłaby lepsza hegemonia chińska?<
Żadna hegemonia nie będzie dobra dla reszty świata, gdy geopolityka jak dotąd w drodze do hegemonii czy jej utrzymania prowadzi przez osłabianie ew. wzrastających pretendentów.
>Neoliberalizm narzucony światu przez Amerykę, jest paskudny ale czy chińska jego wersja byłaby dla nas strawniejsza? Jestem pewien, że nie!<
Czym mogą być Chiny w przyszłości lub co zaserwowałaby amerykańska dyktatura światu, tego nie wiemy, więc skąd ta pewność.
Noam Chomski napisał książkę której tytuł odpowiada na na pytanie o wartość hegemonii światowej. Ten tytuł brzmi: Hegemonia albo przetrwanie.