Zmiany w akcie urodzenia? Zgroza! To zakłada trwałą tożsamość podmiotu, i na
dodatek projekcję tej tożsamości w przeszłość. A co, jeśli ktoś we wczesnej
dzieciństwie czuł się związany ze swoją płcią biologiczną, z której potem z
rezygnował? Represjonuje sam siebie! Lepiej napiszcie coś o rządowej kampani
i anty-antykoncepcyjnej zamiast serwować postmodersnistyczne ciekawostki z ż
ycia nowojorskich bourgeois.