Gdy Zydzi niszczyli Liban, to ten "rzad" udawal, ze deszcz pada. Banda skorumpowanych szumowin. Ciekawe, ze jak platformiaki i sld-dziaki rozbijaly "miasteczko namiotowe",to pewne media robily z tego "zryw obywatelski". Jeszcze lepiej przedstawiano demonstracje pomarancozwych zlodziei oplacanych przez CIA. Po kilku miesiacach, gdy prawdziwe intencje wuszly na jaw ukrainski narod im "podziekowal".
Tutaj mamy autentyczny protest przeciw zdrajcom i autentyczne poparcie dla ugrupowan typu Hezbollach. Ale w naszych meiach to juz sa nieobliczalni terrorysci, a miejscowa ludnosc to fanatycy. Kurna mac!
Podobno przyszło 800 tys. luda. Jak się wyraził Dimitrj Kisiliow z "Wiesti"- propagandówki rządu rosyjskiego, ale co trzeba przyznać gość ma świetne komentarze na USA- "Amerykanie podchodzą dość chłodno do tej rewolucji". Zresztą nie dziwię sie popraciu dla Hezbollachu. Walczyli z najlepszą armią na Bliskm Wschodzie i mało tego- wygrali, utrzymali pozycję, zadali przeciwnikowi znaczne straty i zdobyli sobie poparcie ludności cywilnej. A premier jedyna na co sie zdibył to płacz podczas składnia oświadczenia. A co robiła w tym czasie libańska armia- czemu nie stawiła nawet symbolicznego opru, kiedy atak na Hezbollach objął cały kraj i wszystkie grupy religijne? Ruch jest niewątpliwie antysyjonistyczny a zatem rewolucja islamska rozpczęła swój marsz na zachód (bliskiego wschodu). Izrael jest obecnie w gorszym położeniu niż był przed rozwałka Libanu w lipcu tego roku- zodbyli sobie zaciekłego wroga, który im nie daruje. No ale wracając do islamskiej rewolcuji. Iran stał się dzisiaj czymś co przypomina ZSRR (mam namyśli ostoję alternatywy politycznej-deklarowanego komunizmu- nie zaś co typ systemu rządzenia choć oba są ideokratycznymi dyktaturami. W zasadzie jeśli całą władzę mają strażnicy rewolucji to nasuwa się porówanie z Komitetem centralnym z ZSRR ) Widmo rewolucji krąży na światem islamskim. Drżyjcie monarchowie i wojskowe dyktatury. Niech drżą amerykańskie i brytyjskie kompanie naftowe ( a radują sią chińskie). No i jakoż że w Europie wyznawców allacha coraz więcej nam też przyjdzie się prędzej czy później zmierzyć z tym problemem. Nie popadajmy w chwilowy zachwyt na słabnięciem pozycji USA w tym regionie bo choć jest to początek końca kolonialnej zależności nie wykluczone że będzimy musieli opracować radykalna cywilizacyjną alternatywę jako odpowiedź Iranowi.
Podoba mi sie Twoj komentarz, zwlaszcza analogia Iran-ZSRR. Dodam jedynie, ze Europa wobec naplywu arabskich (islamskich) emigrantow powinna wypracowac taka polityke, ktora nie bedzie pociagala niepotrzebnego mieszania sie w problemy bliskiego wschodu. Nie mowie o izolacjonizmie, ale o stosowaniu znanej zasady lekarzy: "po pierwsze nie szkodzic". Nie zapominajmy tez, ze w Europie mieszka sporo Zydow, w tym (na szczescie nie tak liczni jak w USA) syjonisci. Bedzie wiec rownowaga. Oby spokojna.