Temat biedy jest dla prominentów lewicy konferencyjno-kawiarnianej całkowicie abstrakcyjny. Może by napisali o konsumpcji na pokaz? Albo turystyce alterglobalistycznej?
Męczysz mnie. Zresztą może innych też, nawet jeśli ktos pewnie sie da nakręcić przez te twoje brukowe sensacje. Baw się w Goebbelsika gdzie indziej, bo już niedobrze się robi po paru miechach tego pitolenia. Na prawdę nie masz już nic więcej do powiedzenia poza garścią komunałów na temat "wrogich" środowisk i konserwatywnego łajania lewactwa?
P.S. Tu sobie nie pobluzgasz. Zważ na to dla dobra publicznego - żeby nie przysparzać trudności moderatorom.
Towarzysz Pawka Morozow?
Dalej, Pawlik, dyskutuj o mądrym tekście towarzysza Prze, bo Prze - i jeszcze ktoś - gotowy się obrazić, że tak mało wpisów.
Marnujesz się na tych forach internetowych. Chwytliwa etykietka. A do tego pouczająca - można się na własnej skórze przekonać, ile prawdy jest w tej twojej propagandzie. Niestety - w tej kwestii nie mam nic na sumieniu, więc efekt odstraszający jest nikły, jeżeli nie żaden.
Dużo ciekawsze byłyby twoje uwagi o więcej niż wyśmienitym tekście zasłużonego marksistowskiego alterglobalisty, Przemysława Wielgosza, aniżeli monotonne czepianie się innego użytkownika.
Zarzuca mi monotonię w czepianiu się. Uuuu! Nie mogę!! Trzymajcie mnie...
Czy ludzi (patrz ostatnie zdanie recenzji) można określić mianem "klas niebezpiecznych"? Robotnik trochę się chyba różni od klasy robotniczej. Błąd językowy potrafi zdyskredytować nawet najsłuszniejsze poglądy!