Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Kawiorski: G8 a Europa Wschodnia

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Konkretne pytania

Ilu członków ma obecnie polski ATTAC?
Dlaczego w prównaniu z innymi krajami Europy jest ich tak niewielu?
Jaki wpływ na upadek polskiego ATTAC-u miały bezsensowne rozłamy, do których doszło w tym stowarzyszeniu?
Kto za te rozłamy odpowiada?

autor: ABCD, data nadania: 2006-12-16 10:09:03, suma postów tego autora: 20871

A tak merytorycznie...

Bylo sobie dwoch panow: Fryderyk von Hayek i John Maynard Keynes.

Ktory z nich byl liberalem?

A ktory zawzietym wrogiem liberalizmu?

I ktory z nich postulowal powstanie Banku Swiatowego?

Ktory z tych panow mial odczyt z okazji otwarcia tej instytucji?

Ciekawe prawda?

Autor wie czy nie wie?

Zapewne nie wie

Jak by wiedzial, to by nie pisal takich glupot - bank swiatowy jest realizacja koncepcji interwencjonistycznej - zwalczanej przez liberalow.

Najpierw czytac - potem pisac:-)

Chcesz krytykowac liberaliz - swietnie! Ale najpierw dowiedz sie co krytykujesz...

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-16 22:49:59, suma postów tego autora: 65

Czy przedmówca celowo rżnie głupa

czy też na prawdę jest baranem??? Żeby dostrzec pewne "małe różnice" między obecną polityką BŚ wspierającą neoliberalizm, a ideami przyświecającymi jego utworzeniu, nie trzeba mieć doktoratu z ekonomii, ani nawet wysokiej inteliigencji. Wystarczą sprawne oczy...

autor: CHErwona Wolność, data nadania: 2006-12-17 23:05:31, suma postów tego autora: 387

O rżnięciu głupa...

a. Czy to prawda drogi Che, że liberalizm jest koncepcją antyinterwencjonistyczną?

b. Czy to prawda, że działanie banku światowego polega na interwencji?

c. Jeśli a i b to BS nie jest instytucją liberalną.

To się nazywa sylogizm

Wystarczy znać znaczenie pojęć którymi się operuje

KS

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-18 01:36:16, suma postów tego autora: 65

Interwencja

Keyser Soze!!
Strasznie się Ciebie boje ale nie na tyle, żeby nie zauważyć, że chrzanisz już trochę. Chodzi o to, że INTERWENCJA instytucji międzynarodowej może polegać na WYMUSZANIU REZYGNACJI państwa z interwencji w gospodarkę swojego kraju, kapujesz? Brak jakichkolwiek interwencji istnieje tylko w głowach ideologów liberalizmu, de facto zaś NEOliberalizm opiera się wielu interwencjach (politycznych,militarnych, szantażach finansowych wobec słabych państw, polityce celnej państw silnych itd).
Proste opozycje typu interwencja/nieinterwencja niczego nie wyjaśniają, tylko zapewniają samouspokojenie intelektualne.

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-18 11:09:47, suma postów tego autora: 1199

Sol Paradise

Chodzi o interwencję finansową.

Kiedy państwa prowadzą działalność bankową to to na pewno nie jest liberalizm.

Przeznaczanie pięniędzy podatnika na pożyczki jest działaniem sprzecznym z liberalizmem

Liberalizm ma tak prostą definicję, że naprawdę łatwo ocenić co nim jest a co nie jest.

Państwo w roli nocnego stróża: liberalizm
Państwo w roli bankiera: nie-liberalizm


Keynes i Galbraith to interwencjoniści - von Hayek to liberał.

Im mniej kompetencji ma państwo im podatki mniejsze im mniejsza rola redystrybucyjna tym większy liberalizm.

Jeżeli bank światowy jest liberalny to von Hayek liberałem nie jest...

------------------------------------------------------------

Warto dbać o pojęcia bo się wycierają. Dziś widzę, że na Lewicy używa się słowa liberalizm w zastępstwie słowa "zły". To bardzo utrudnia rzeczową dyskusję.

Dlatego zależy mi na precyzyjnym określeniu pojęć.

Często Lewica ma za złe, że prawicowcy nie rozróżniają między trockistami, socjaldemokratami, narodowymi socjalistami, marksistami... Że wszystkie te pomysły wrzucane są do jednego wora z napisem "Lewica" i kopane bez opamiętania

Lewicowcy robią to samo. Wrzucają wszystko co im się nie podoba do wora z napisem "Liberalizm" i kopią bez opamiętania.

To nawet fajne jest i widowiskowe, ale na pewno nie służy dochodzeniu do tego co słuszne.

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-18 15:28:55, suma postów tego autora: 65

Ten Keyzer? Soze przez "z"?

Faktem jest, że neoliberałowie jedno mówią (nieinterweniować), natomiast drugie robią (wspierają wielkie monopole i jak pisałem wyżej). Dletgo idee Hayeka można w najlepszym razie nazwać szkodliwą utopią, nadmuchaną i skutecznie ropropagowaną przez powojenne think tanki. Neoliberalizm czyli tzw. "cicha śmierć", rozproszona po całym globie, wyjątkowo skutecznie niszcząca społeczny opór i zakamuflowana w postaci rzekomej "obiektywnej tendencji dziejowej - globalizacji". Klasyczny liberalizm doczekał się w dzisiejszym neoliberalizmie perwersyjnego urzeczywistnienia w postaci systemu politycznych nacisków ze strony WTO i innych potężnych organizacji mafijno-politycznych. Adam Smith i John Locke strzeliliby sobie natychmiast w łeb, gdyby przyszło im to zobaczyć.

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-18 18:33:35, suma postów tego autora: 1199

Sose przez "s"... chyba

Mam tu oryginalną płytkę z angielskimi napisami i jest Sose. Ale to w końcu Węgier, więc tak do końca nie wiadomo...

Sol.

Skoro to nie pachnie jak liberalizm, nie wygląda jak liberalizm ani nie smakuje jak liberalizm, to może to nie jest liberalizm?

Istotą liberalizmu jest sprzeciw wobec interwencji państwa i redystrybucji. To jest oś konfliktu. Jeśli ktoś jest zwolennikiem działalności bankowej państwa, to NA PEWNO nie jest liberałem. Choćby przysięgał, że jest.

Jeśli ktoś jest wegetarianinem to NAPEWNO nie jest ludożercą. Z definicji. Jeśli ktoś jeest ludożercą na pewno wegetarianinem nie jest.

Pomieszanie pojęć nie służy zrozumieniu rzeczywistości...

W skomentowanym przeze mnie artykule autor napisał np.

"(...) po zmianie systemu politycznego w 1989 roku, społeczeństwa zostały poddane brutalnemu eksperymentowi liberalnemu."

Gdybym nie żył w Polsce to przeczytawszy ten passus doszedłbym do wniosku, że w Polsce: 1. Zmniejszono obciążenia podatkowe. 2. Zmniejszono kontrolę państwa nad prywatną działalnością gospodarczą.3 Zmniejszono liczbę urzędników - optymalnie zlikwidowano kilka ministersw. 4.Dokonano masowej prywatyzacji.

Takie rzeczy w naszym świecie się zdarzały, prawda? To nie jest żadna utopia?

To można nazwać wprowadzaniem reform liberalnych...

Ale w Polsce w tym czasie 1. Zwiększono obciążenia podatkowe. 2 Zwiększono kontrolę państwa nad prywaciażami (liczba koncesji z bodaj 4 wzrosła do ponad 200) 3. Zwiekszono liczbę urzędników i administracji... Jedynie pkt 4 w jakiejś mierze został zrealizowany.

Jeśli w Polsce wprowadzono brutalny eksperyment liberalny, to jaki wprowadzono w Chile? Albo w Singapurze? (abstrachuję tu od systemu politycznego - moje uwagi dotyczą jedynie gospodarki)

Rozumiesz o co mi chodzi?

Zaczyna brakować słów, przestajemy rozumieć rzeczywistość. Ja wiem, co Marks napisał: "nie chodzi o to by rzeczywistość opisać tylko o to by rzeczywistość zmienić"

Tyle, że uważam, że aby ją zmienić z sensem trzeba ją najpierw trafnie opisać

Pozdrawiam

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-18 21:02:10, suma postów tego autora: 65

Ciekawostka

Jeżeli kto twierdzi, że za wszelkie zło na świecie odpowiadają masoni, to wyklina się go jako oszołoma i moherowego bereta. Ale jeśli kto inny, jeśli mu się co nie podoba, krzyczy: To na pewno Bank Światowy! Widzę ślady macek neoliberalnej ośmiornicy! Precz!, wówczas się go uważa za postępowego alterglobalistę. A przecież wart Pac pałaca.

autor: ABCD, data nadania: 2006-12-18 21:02:20, suma postów tego autora: 20871

Kto się kogo czepia?

ABCD > Skoro już chcesz uchodzić na tym forum za rozsądnego i umiarkowanego socjaldemokratę, to pogadaj sobie o tym z kim innym, dobrze? Bo chyba pijesz do mnie, czyniąc aluzję do "struktur mafijno politycznych".

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-19 00:00:17, suma postów tego autora: 1199

Wyjaśnienie

Po pierwsze, nie przypominam sobie, żebym napisał cokolwiek o "strukturach mafijno-politycznych". Po wtóre - sorewicz - uzytkownik sal paradise nie jest dla mnie postacią az tak kluczową, żebym się do niego odnosił za pomocą mniej lub bardziej perfidnych aluzji.

autor: ABCD, data nadania: 2006-12-19 09:52:34, suma postów tego autora: 20871

Na czym polega różnica

Skoro ci się "macki ośmiornicy" dziwnym trafem z mafią nie kojarzą, to sorwa. Więc ci wytłumaczę na czym polega różnica między lewicą a prawicowymi oszołomami w stylu Gazety Polskiej.

Otóż z lewicowego punktu widzenia część ludzi, z przyczyn przypadkowych, występuje w pewnych społecznych ROLACH. Z tego punktu widzenia Panowie (i Panie) ze Światowej Organizacji Handlu kierują się doraźnymi interesami swoich mocodawców, a skutek tego co robią pozostaje zwykle poza horyzontem ich świadomości. Zazwyczaj wierzą, że działają dla dobra ludzkości.

Natomiast prawicowe oszołomy,z którymi sie sam bardzo lubisz zadawać przypisują pewnym grupom (Światowej Zydomasonerii, Ubekom, lobby homoseksualnemu, Gazecie Wyborczej) DEMONICZNE INTENCJE, gardłując, że należy się ich w jakiś sposób pozbyć (np. pozbawić ich pewnych praw). A wtedy wszystkie problemy świata znikną, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.


Aby to zobrazować, posłużmy się klasyczną robinsonadą. Przypuśćmy, że jeden twój kolega po fachu znalazł się na bezludnej wyspie sam na sam z Michnikiem. Niewątpliwie natychmiast rzuciłby mu się gardła i zadusiłby go w mgnieniu oka, wiedziony powinnością moralną. A co gdybym ja, albo jakiś inny lewak, jakimś cudem znalazł się w takich okolicznościach sam na sam z bezbronnym Ojcem Rydzykiem? Cóż, pewnie nie byłoby nam razem lekko, ale pewnie po paru miesiącach, gdy już by spuścił z tonu, oszuszylibyśmy wspólnie pod śledzika butelkę, znalezioną uprzednio w skrzynce na plaży.

Podobnie różnica między tobą a mną polega na tym, że ja nie nazwyam cie bez żadnego usprawiedliwienia ku temu, "Pawką Morozowem". Nie ukrywam, że odczuwam z tego powodu niejaką satysfakcję.

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-19 10:46:37, suma postów tego autora: 1199

Z psychologii ekstremizmu

Moja analogia dotyczyła prymitywnego demonizowania pewnych mechanizmów i osób. Taki Julius Streicher, wydawca pisma Stuermer, uważał, że za wszystkie nieszczęścia, których doznawał on czy jego Kameraden, odpowiedzialni byli Żydzi i komuniści. Jego styl myślenia do dziś znajduje swoich epigonów.
Pojawili się jednak ekstremiści świeższej daty, którzy posługują się innym językiem, ale nie zmieniają struktury myślenia. Tak że samo uważają się za ofiary. Tyle, iż nie mędrców Syjonu, ale - na przykład - syjonistów, nie Rotszylda do spółki z Trockim, tylko Ehuda Olmerta. Tu akurat nie ma większej różnicy. Jednak, w roli demonicznych archontów zła obsadza się również mężczyzn, patriarchat, Bolkesteina-Frankensteina, moherowe berety, prawicę, Kościół katolicki itp.
Wobec tego zasadniczego podobieństwa, wskazywane przez ciebie różnice wydają mi się drugorzędne. Rzeczywiście, niektórzy współcześni ekstremiści gotowi byliby pewnie ułaskawić "moherów", którzy wyrzuciliby na śmietnik odbiorniki do słuchania Radia Maryja i zaczęli wspólnie z nimi oglądać "Najsztub pyta". Ale czy to takie znowu humanitarne? Fanatyczny ekstremista przestanie się czuć "represjonowany" tylko pod warunkiem, że swoich urojonych wrogów przerobi na swoje kopyto.

autor: ABCD, data nadania: 2006-12-19 11:24:29, suma postów tego autora: 20871

O Pawliku Morozowie

A Pawką nikt ciebie nie nazywa, tylko sam się tak przedstawiasz. W poście do użytkownika ABCD pleciesz, na przykład, o "prawicowych oszołomach". Pomijając że użyta tu inwektywa jest notorycznie nadużywana, to można się chyba zgodzić, iż "oszołomem" jest, na przykład, zwolennik terroryzmu. Wszystko jedno, czy uprawianego przez amerykańską skrajną prawicę, czy np. Czerwone Brygady albo Islamski Dżihad. Nie zauważyłem, żebyś kiedykolwiek krytykował proterrorystycznych oszołomów, którzy usprawiedliwiają zbrodnie Brigate Rosse czy arabskich islamistów. Przylepiasz natomiast dyskredytujące etykietki ludziom, którzy wielokrotnie określali swoje stanowisko jako miwszczące się miedzy tradycyjnymi orientacjami chadecką i socjaldemokratyczną. Innymi słowy, jednoznacznie odcięli się od wszelkiego ekstremizmu czy oszołomstwa. Nieładnie!

autor: ABCD, data nadania: 2006-12-19 11:31:37, suma postów tego autora: 20871

Brawa

dla kaysera. Pisać, że naszym prreregulowanym i zbiurokratyzowanym kraJU, Z GIGANTYCZNYM OBCIĄŻENIAmi podatkowymi i socjalnymi panuje liberalizm, to tylko yntelygentna lewyzna może...

autor: dr(e)s, data nadania: 2006-12-19 11:37:12, suma postów tego autora: 1539

Miałem wątpliwą przyjemność

Przepraszam, ale Pawka Morozow pojawił się wcześniej. Owszem twoją menażerię miałem wątpliwą przyjemność poznać gdzie indziej. Ostatnio na przykłąd na innym forum, niemoderowanym, wyraziłem się w sposób UMIARKOWANIE krytyczny o pewnym tekście. Skutek? Nazwano mnie gnidą. Ale nie chodzi o nich, tylko o ciebie. Przedstawiasz się jako ktoś inny, niż w istocie jesteś, w tym problem. Może powiesz, że nie udowodnię, że to nie ty, tylko anonimowy prowokator? Cóż, piszesz trcohę inaczej, gdy piszesz anonimowo. Wszystko jedno kto z twojej menażerii akurat w tym wypadku wcisnął klawisz. Forum moderowane - Pawka Morozow; forum niemoderowane - gnida.

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-19 11:59:47, suma postów tego autora: 1199

Martyrologia

A nie mówiłem, że ekstremiści mają upodobanie do martyrologii?
Nie bój się, obsadzą cię w remake`u Evity, gdzie będziesz komentował wydarzenia wspólnie z Che. Bo chyba nikt aż tyle nie wycierpiał dla klas uciskanych, jak wy obydwaj.
Mam pytanie, raczej pro forma.
Jeden z ludzi najbardziej zasłużonych dla ruchu związkowego w Polsce był obrzucany obelgami i fałszywie oskarżany (m.in. o antysemityzm) przez pewnego ekstremistę (a przy tym wydawcę pisemek wyrażających się nader pozytywnie o sprawcach śmierci milionów ludzi, liderach WKPb i różnych takich). W prasie papierowej, czasem wysokonakładowej, a nie w jakichś tam kółeczkach dyskusyjnych. Zaprotestowałeś przeciw temu procederowi? Jeśli nie, to obawam się o twe moralne prawo do skarżenia się na własne cierpienia.

autor: ABCD, data nadania: 2006-12-19 12:37:18, suma postów tego autora: 20871

Nie ma tu żadnej martyrologii

Nie miej o sobie aż tak wysokiego mniemania. Jak już powiedziałem, inwenktwy z twojej strony interpretuję na swoją korzyść. Zatem zostawmy moją skromną osobę na boku.

Jak dla mnie możesz domagać się zbiorowej winy i za grzech pierworodny, żeby usprawieliwić swoją PRZYJEMNOŚĆ z kolejnych świnskich zabaw internetowych. Weźmy np. taką Inicjatywę Uczniowską. Regularne, z upodobaniem powtarzane, komentarze odnośnie, że tak powiem, "intymnych relacji" jej członków z Michnikiem, na wspomnianych forach internetowych. Można gardzić dzieciakami, ale żeby aż tak? Czyżby również w tym wypadku zmusił cię (i twoich koleżków) do tego pierwotny mord symboliczny na Świętym Działaczu Solidarności? Dzieciaki nic nie zrobiły, gdy go szkalowano? On sam pewnie nieźle by się zdziwił, gdyby się dowiedział, jakiego rodzaju zabawy internetowe są uspawiedliwiane jego osobą i historią...

Dodam jeszcze, że zmieniasz barwy polityczne niczym kameleon, tj. zależnie od publiczności. Tym razem załapałeś się na kolejną etykietkę - na "ekstremistów" (ponoć "zawsze takich samych"), jak przystało na dobrego publicystę z Wyborczej. Brawo! Zero amatorszczyzny, zawodowy ideolog! Byle do przodu.

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-20 01:30:32, suma postów tego autora: 1199

Jasne jak słońce

Kochany Salu!
Pytasz, to chętnie odpowiem. Z upodobaniem wyszydzam i krytykuję lewicową pseudokontestację typu anty-Giertych czy Inicjatywa Uczniowska. Nie dziwota więc, że spodobały mi się zabawne posty Wujka Dobra Rada, który ośmieszał takie psedokontestacyjne demo na "indyku". Czynił to w poetyce dostosowanej do bardzo niskiego poziomu tego wortalu. Zapewne czytał Horacjański List do Pizonów i zna zasadę decorum.
O wrednych atakach na Gwiazdę wspomniałem w dyskusji z tobą, salu, bo dałeś się poznać jako stały czytelnik i fan pisemek wydawanych przez specjalistę od tych ataków. Jesteś więc w jakiejś mierze za nie odpowiedzialny - o tyle, o ile wychwalasz produkcję wydawniczą człowieka, który je podejmuje.
Nizmiennie jestem zwolennikiem pełnej wolności słowa. Irytuje mnie natomiast chora atmosfera, w której ludzie dostrzegający pewne pozytywy biografii Romana Dmowskiego są stemplowani jako faszyści, natomiast wielbiciele zbrodniarzy Uljanowa, Bronsztejna czy Mao funkcjonują zawodowo jako specjaliści od (oczywiście, cudzego a nie własnego) ekstremizmu.

autor: ABCD, data nadania: 2006-12-20 11:51:28, suma postów tego autora: 20871

Sal - błąd podstawowy

... zawiera się w robinsonadzie...

mianowicie połączyłeś poglądy polityczne z postawą moralną.

To bzdura na resorach jest.

Masz tu przykład narodowca antysemity.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Mosdorf

Żebym każdy filosemita tak się umiał zachować...

Poglądy polityczne są NIEZALEŻNE od przyzwoitości.

Może być lewak łajdak i lewak przyzwoity, może być prawicowiec łajdak i prawicowiec przyzwoity.

Jesli nadal uważasz inaczej to co powiesz o Masdorfie?

A takich przykładów jest znacznie, znacznie więcej...

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-20 17:18:10, suma postów tego autora: 65

Różnica jeszcze raz

Robinsonada była ilustracją o ograniczonym zasięgu, przyznaję. Mimo to podstrzymuję moją tezę ogólną. Lewicowe podejście różni się od prawicowego tym, że WŁAŚNIE NIE miesza, nie projektuje kategorii moralnych na poziomie DIAGNOZY rzeczywistości, dzieląc ludzi na dobrych i złych i zacierając SPOLECZNĄ TRESC antagonizmów. Lewica stara się nie tłumaczyć nawet najgorszych rzeczy WRODZONYM ZŁEM natury ludzkiej i - co za tym idzie - nie nie postuluje jako remedium powrotu do prawdziwych wartości, odrodzenia moralnego etc etc. W myśleniu lewicowym wymiar moralny (lepiej - etyczny) wkracza dopiero na poziomie OCENY, PROJEKTU na przyszłość itp.

Np. kapitalista nie "oszukuje" robotnika tylko działa zgodnie ze strukturalną logiką systemu. Ludzie są OFIARAMI formacji ideologicznych i nigdy nie są w stanie do końca ideologii zinstrumentalizować, stanąć ponad nią jako jej podmiot (tak jak mityczni Żydomasoni).

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-20 21:04:51, suma postów tego autora: 1199

.

P.S. Chyba, że chodzi Ci o coś prostszego. Ja nie twierdzę, że lewicowiec-dobry a prawicowiec-zły. Chodzi mi o różnicę w interpretowaniu rzeczywistości, o pewne strukturalne cechy koncepcji o rodowodzie lewicowym bądź prawicowym. A to, że np. ideologiczne zawłaszczenie marksizmu (marksizm wulgarny) dzieli te same cechy z ideologiami prawicowymi, to już odrębny problem.

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-20 21:49:38, suma postów tego autora: 1199

Sal

No to doprecyzujmy:

Czyli Twoim zdaniem zwolennicy wszystkich ideologii prawicowych są skażeni mysleniem spiskowożydomasońskocyklistycznym (przypisywaniem członkom grup, narodów, ras, stronnictw - wartości moralnej tylko z racji przynależności)

Dobrze zrozumiałem?

I jescze jedna sprawa:

"Lewica stara się nie tłumaczyć nawet najgorszych rzeczy WRODZONYM ZŁEM"

A co powiesz na taki cytat z Lenina (z pamięci będzie, na pewno zrobię jaieś błędy, ale sens, mam nadzieję, zostanie)

"ten tylko bedzie dobrym bolszewikiem kto pojmie jak małą i podłą istotą jest człowiek"

Otóż wrodzone zło - w koncepcji chrzescijańskiej - nie jest wrodzone żadnej grupie, klasie, rasie, ani stronnictwu politycznemu. Jest wrodzone wszystkim. I tę właśnie prawdę o naturze człowieka ślicznie ujął pan, którego trudno posądzić o prawicowość, prawda?

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-21 02:02:18, suma postów tego autora: 65

G8

Kawiorski- dobre imię dla zwolennika socjalizmu:)

autor: Lutmann, data nadania: 2006-12-21 11:29:25, suma postów tego autora: 128

patriotyzm, liberalizm

No nie do końca. Pars pro toto. Nastawione spiskowo są tylko pewne odmiany prawicy (bardziej radykalne). Natomiast druga definicja - szersza - jest już bliższa prawdzie. Każda inna umiarkowana postawa prawicowa - czy to patriotyzm , czy to liberalizm,prędzej czy później ujawnia pewien "nonsens", poważny bądź nie, ptrzypisując niższą wartość z racji ich PRZYPADKOWEJ przybnależności do pewnej kultury (grupy).

Liberalizm - na pozór niby wszyscy są tacy sami, stworzeni do tego, by spokojnie handlować ze sobą. Tyle tylko, że zawsze okazuje się, że są jacyś inni, niźsi kulturowo, którzy "nam" (lepszym) zagrażają. Np. niepohamowani islamofaszyści, albo roszczeniowy homosovieticus.

Patriotyzm. Weźmy dwa kraje A i B. Nawet lubimy się, rywalizujemy, tworzymy odrębne wspolnoty. Ale już choćby taki niwinny rytuał jak kibicowanie narodowej reprezentacji sportowej ujawnia pewien absurd. Okazuje się, że z jakichś przyczyn (nie wiadomo jakich) tamta drużyna MUSI albo przynajmniej POWINNA być gorsza. Tamci zawsze coś robią źle . Dlaczego? "Bo tak". Ja np. mam zawsze taki problem: czasem nawet chciałbym sobie pokibicować, poczuć się przyjemnie przed telewizorem z kolegami.Ale gdy wkracza refleksja, zawsze zaczynam czuć się śmiesznie zdając sobie sprawę, że te kilka milionów w innym kraju myśli coś dokłądnie odwrotnego. Wniosek? Któreś kilka milionów - A lub B - MUSI SIĘ mylić, tak na logikę. Z jakij acji akurat tamci? Niby to zabawne, ale np,w okresie wybuchu pierwszej wojny światowej miliony Francuzów z nierwyjaśnionych przyczyn uważało Niemców za potwory i na odwrót. Coś tu jest nie tak, prawda?

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-21 13:12:47, suma postów tego autora: 1199

opcje skrajne

natomiast jeśli chodzi o opcje skrajne. Na czym polega problem? Otóż w obu przypadkach (prawo-lewo) różnią się one od centrowych tym, że obydwie uważają, że "nie jest dobrze". Świat zmierza w złym kierunku i trzreba natychmiast coś zrobić (np. wywieźć gdzieś Żydów, prawo - uratować planetę przed katastrofą humanitarno-ekologiczną, lewo). Dlatego zwykle obydwie uważają, że rzeczy nie są w istocie tym, za co bezpośrednio uchodzą, że rzeczywistość jest - "skrajnie" - zafałszowana. Tyle tylko, że lewa strona nie musi się w tym odwoływać do transcendencji z jednej strony i ciemnych sił z drugiej, nawet jeśli naturę ludzką postrzega dość pesymistycznie.Natomiast bolszewicy nie są (dla mnie) żadnym wyznacznikiem skrajnej lewicowości. Zdanko które przytoczyłeś kłóci się z marksistowskim uniwersalizmem. Weźmy takiego Lukacsa. Otóż jego zdaniem proletariat miał przechwycić i urzeczywistnić wartości, o których mówiła burżuazaja, nie będąc w stanie ich zrealizować. A trudno posądzać wielką kulturę mieszczańską o pogardę dla człowieka.

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-21 13:26:41, suma postów tego autora: 1199

Sal...

Napisałeś tak jakby wiara w Boga była w jakiś sposób powiązana z prawicowością... A może to nie do końca tak jest?

Może jest prawica religijna i prawica ateistyczna (np Ayn Rand, David Friedman)?

Może jest lewica ateistyczna i lewica religijna (np teologia wyzwolenia)?

Na moje oko związku nie ma...

Na Twoje ma.

Na moje zrobiłeś coś takiego: uznałeś o. Rydzyka za postać reprezentatywną dla prawicy i uznałeś, że jego cechy osobowościowe i poglądy muszą być wspólne dla prawicy...

To tak jakby ktoś uznał, że Lenin jest reprezentatywny dla lewicy i uznał, że jego cechy osobowościowe i poglądy muszą być wspólne dla lewicy...

Pozdrawiam serdecznie

KS

PS. Skąd Ci się bierze przypisywanie antysemityzmu prawicy? Przecież to jest niezależne zupełnie... Czytałem o antysemickich wypowiedziach Marksa... Marzec 68 też robiła prawica?

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-22 18:17:30, suma postów tego autora: 65

.

Wcale nie uznałem Rydzyka za reprezentatywnego dla prawicy. O antysemityzmie jescze pewwnie pogadamy.
Pozdrawiam

autor: sal paradise, data nadania: 2006-12-22 18:47:07, suma postów tego autora: 1199

Sal

Skoro nie uważasz rydzykowego podejścia za reprezentatywne, to może wycofaj się z tezy o tym, że prawicowcom częściej niż lewicowcom zdarza się oceniać człowieka jedynie na podstawie wyznawanych przez ocenianego idei...

(bolszewicy rozstrzeliwali ludzi nawet za zbyt białe ręce, nie mówiąc o poglądach. Podobnie zamorzyli kilka milionów Ukraińców. Te działania mają wszelkie cechy "ocenne" - prawda?)

I już...

A o antysemityźmie pogadam chętnie - kiedy tylko zechcesz i czasu wystarczy:-)

Pozdrawiam

autor: keyser_sose, data nadania: 2006-12-22 20:35:24, suma postów tego autora: 65

Dodaj komentarz