Do takiego stanu polskich torów doprowadził Zarząd PKP oraz wszystkie ekipy rządzące w Polsce. Dopuki Polskie Linie Kolejowe nie bedą dostawać pieniędzy na infrastrukturę tak jak drogi kołowe - to rozkład bedzie się kurczył w postępie geometrycznym.
Po każdej zmianie rozkazu ubywa pociągów, znikają następne i następne linie kolejowe. Ale najgorsze, absolutnie najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie uwierzyli, dali sobie wmówić, iż tak musi być. Uwierzyli, że wszędzie w Europie linie są zamykane. Jest to wierutnym kłamstwem. Koleje w Europie nie są likwidowane. Często nawet jest odwrotnie, są stale unowocześniane, modernizowane, dostosowywane do wymagań współczesności, także w byłych demoludach. Przestudiujcie dla przykładu rozkład MAV, kolei węgierskich (http://www.elvira.hu/). Pociągi, i to liczne, kursują tam nawet na bardzo bocznych liniach. U nas się nie "opłaca" nawet na głównych.
Tymczasem kolejarskie związki zawodowe, które jeszcze niedawno groziły strajkiem generalnym w obronie likwidowanych linii kolejowych, miejsc pracy, interesów pasażerów i społeczności lokalnych dziś domagają się jedynie:
"Wprowadzenia w ustawie o emeryturach opcji zerowej nadającej prawo do emerytury kolejowej w wieku 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn, wszystkim kolejarzom zatrudnionym w PKP przed 31.12.1998 r.
Wprowadzenia zapisów w ustawie o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP umożliwiających wszystkim pracującym na kolei w warunkach szczególnych i o szczególnym charakterze przejście na wcześniejszą emeryturę po 40 latach pracy z zaliczeniem przelicznika 14 miesięcy za rok pracy.
Wpisania do ustawy o emeryturach pomostowych możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę w wieku 50 lat dla kobiet i 55 lat dla mężczyzn zatrudnionych na stanowiskach związanych z bezpieczeństwem ruchu kolejowego w przypadku utraty możliwości wykonywania zawodu ze względów zdrowotnych."
W ten sposób związkowcy dziś w zarodku pacyfikują ewentualne protesty, których cele wykraczałyby poza wyżej wymienione.
koleje w Europie są modernizowane i rozbudowywane, tylko, że np. w Hiszpanii prze sieci o 20% dłuższej niż u nas, w kolei pracuje 4x mniej ludzi..
A skąd ty dres wiesz, ile ludzi pracuje na RENFE? Masz jakieś oficjalne dane na ten temat? Poza tym, akurat w Szpanii sieć kolejowa jako taka jest relatywnie słabo rozwinięta, koleje hiszpańskie wyróżniają się za to jedynymi z najbardziej komfortowych pociągów w Europie (AVE, Talgo, Alaris, Euromed).
Akurat wiem, bo moja firma ma z nimi kontrakty. Mają zatrudnienie rzędu niecałych 50 tys osób...
Nie wiem dres, na jakiej ty tam podstawie formułujesz swoje wnioski, ale coś tu się nie zgadza. Hiszpania akurat ma jedną z najsłabiej rozwiniętych sieci kolejowych w Europie. Kiedyś wskaźnik dla niej wynosił 2,7 km na 100 km, dla Polski zaś 8,6 km (dla porównania: Szwajcaria 12,4, Niemcy 12,3, Czechy 12,0). W liczbach bezwzględnych stosunek ten wyglądał 26,8 tys. km (Polska) do 13,5 tys. km (Hiszpania). Od tego czasu oczywiście wiele się zmieniło, tzn. w Polsce zlikwidowano wiele linii kolejowych. Nie chce mi się wyszukiwać jakichś najnowszych danych w tym zakresie, ale nie sądzę, by mimo pozamykania tylu linii u nas, Hiszpania miałaby w przeliczeniu na 100 km sieć kolejową większą od polskiej.