Owszem, obecny rząd psuje system edukacji, podobnie zresztą jak większosc poprzednich. Ale żaden, nawet najgorszy rząd nie przyczynił się do upadku szkolnictwa tak jak ZNP. Zresztą, Polska nie jest jedynym przypadkiem, gdzie związki zawodowe niszczą system edukacji - szkolnictwo w USA również ciężko zreformowac "dzięki" oporowi NAE.
Związki zawodowe będą blokowac każdą reformę, bo doskonale wiedzą, że gdyby nauczyciele byli wynagradzani stosownie do swoich osiągnięc - i tym samym sami by negocjowali swoje płace - to ZNP byłby nikomu nie potrzebny. A to jest właśnie główna choroba szkolnictwa - nauczyciele nie są nagradzani za wyniki, praktycznie niemożliwe jest zwolnienie słabego nauczyciela. Chyba pierwszą rzeczą, jaką powinien zrobic rząd autentycznie pragnący naprawic oświatę (tak ważną dla lewicy!) jest likwidacja potworka pt. Karta Nauczyciela. W dalszej kolejności: całkowita decentralizacja, zwiększenie odpowiedzialności dyrektorów, większa ilosc testów standaryzowanych, przekazywanie słabych szkół niezależnym organizacjom itd.
Nie narobisz się (pensum 18 godzin tygodniowo) więc nie zarobisz. To takie proste.